Toż to przecież żałosny i żenujący gniot w którym sceny wzbudzają tylko zażenowanie. To coś z Seagalem uwłacza inteligencji widza i jeśli masz choć trochę godności darujesz sobie tego nie wątpliwie beznadziejnego gniota. To by było na tyle.
Nawet nie zamierzam temu przeczyć. Mówię tyle, że jeśli już się trafiło na ten film (jak akurat ja dzisiaj w TV) to jedynym magnesem, który dłużej trzyma przy telewizorze jest (jak to zwykle w takim filmach bywa) rola kobieca :P
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.