PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=231725}
7,1 194 794
oceny
7,1 10 1 194794
7,5 35
ocen krytyków
Wszyscy jesteśmy Chrystusami
powrót do forum filmu Wszyscy jesteśmy Chrystusami
ocenił(a) film na 10
AniaScene

oczywiście!!! choć uprzedzam to ciężki film ale bdb!

ocenił(a) film na 7
kivinka

Oky , lubię ciężkie filmy ;) To muszę obejrzeć

ocenił(a) film na 8
AniaScene

Ja również zasiądę przed telewizorem :-) Widziałem go kiedyś ale pamiętam jakbym go na kacu oglądał.

ocenił(a) film na 7
mati113

I jak wrażenia za drugim razem ;>??

AniaScene

Popieram w 100%!!!!!!!!!! Film wybitny!!!

ocenił(a) film na 7
gargus01

Nie przepadam za polskimi filmami ale ten zdobył moje uznanie ;)

AniaScene

Przygnębiające, ale warto.

ocenił(a) film na 7
duzami

fakt był przygnębiający... Kojarzy mi się trochę z "Kobietą samotną" ;))

ocenił(a) film na 8
AniaScene

A mi kojarzy się z moim dzieciństwem

ocenił(a) film na 7
mati113

Ci którzy przeżyli coś podobnego w życiu na pewno zrozumieli bardziej ten film ;) U mnie ten film ma tylko naciągane 7 ze względu na Chyre ;p
Film jakoś nie zburzył mojej psychiki .,. Najlepszy atrybut w tym filmie to był pluszowy piesek to mnie zmiażdżyło , ciągał go tak pewnie wszędzie bo przypominał mu te dobre chwile ...

AniaScene

."Kobietę.." oglądałam dawno i przypominam sobie całkowitą bezradność bohaterów wobec życia. Tam ich oprawcą był system, tutaj wódka - jedna rozpacz.

ocenił(a) film na 5
AniaScene

Teraz, po obejrzeniu, ostatecznie mogę powiedzieć że warto było, choć film jak na mój gust za długi. O dobre 30 minut. Reżyser bardzo chciał pokazać życie obu Adasiów - starszego i młodszego, ale moim zdaniem w obu przypadkach nie pokazał tak naprawdę powodów picia jakie mieli, a momentami niepotrzebnie się rozwleka. Tylko jeden jest powód, że jeśli mój ojciec pił to i ja jestem skazany na alkoholizm? Nie zgadzam się z takim podejściem i dlatego też film nie do końca mnie przekonał. Tym bardziej, że młodszy Adaś nie pije prawie 7 lat, po czym nagle szatan w Wigilię podszeptuje mu, że już może. Idiotyczne :-).

Również sam obraz alkoholizmu nie do końca trafia mi do przekonania, ale pewnie ilu ludzi, tyle możliwych obrazów. Alkoholizm zdecydowanie kojarzy mi się z wyniszczeniem nie tylko alkoholika, ale i rodziny. Z agresją, awanturami, ciągłym strachem i mieszkaniem ograbionym z wszystkiego co czyni z niego miejsce własne, osobiste, bo wszystko co w nim jest prędzej czy później zostanie zamienione na butelki. W tym filmie alkoholik w zasadzie jest sam we własnym świecie; rodzina cierpi i ogląda upadek, ale Adaś ma swój pokój, gdzie zalicza "doły", ma swoją pracę, która wystarcza na nałóg, nie używa przemocy (poza jedną sceną, w której i tak jest trzeźwy, więc z pijaństwem nie ma nic wspólnego, raczej z frustracją nadchodzącej nowej roli), czasem zachowuje się hałaśliwie i bełkotliwie, ale poza tym wersja dość "lajtowa".

Młodszy Adaś (Chyra) świetnie zagrany. Pamiętam tego aktora tylko z "Samotności w sieci" i przez pryzmat tamtego słabego filmu go postrzegałem - jako lowelasa w średnim wieku pieszczącego niezadowoloną z małżeńskiego pożycia panienkę. Film nudny, przewidywalny, rozwlekły skazał Chyrę w moich oczach jako aktora na wygnanie, a niestety mam tak, że czasem, po nieudanym pierwszym spotkaniu z jakimś aktorem na srebrnym ekranie, kiepsko mi się on kojarzy i unikam filmów z jego udziałem w ogóle. "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" zamazał tamto bardzo niepozytywne wrażenie. Zagrał tu bardzo przekonująco i ciekawie. Kondrat zagrał na swoim wysokim poziomie, ale bardziej podobał mi się Chyra.

Za to z trudem przełknąłem postać Sylwusia. Nie trafię młodego Koterskiego, któremu w tym filmie wypadło wypowiedzieć wiele słów i wszystkie wyklepał jednym tonem. Dobrze, że przyszło mu większość powiedzieć w tej samej pozycji, na siedząco przy stole, bo odegranie poważniejszych scen mogłoby się nie udać. W genialnym "Dniu świra" miał krótki epizod i to było ok; tutaj rolę dostał za poważną.

Dla mnie ten film nie jest studium alkoholizmu i nie pokazuje całej destrukcyjnej siły tego nałogu. Ale może wcale nie miał?

Jeśli kogoś interesuje temat alkoholizmu to powinien obejrzeć ten film http://www.filmweb.pl/film/Szczur+w+koronie-2005-253445

ocenił(a) film na 8
JFR

Ja uważam że "Szczur w koronie" to średni film. Widziałem go i zrozumiałem - żeby była jasność. Niestety sam motyw jako alkoholizm mnie nie przekonuje. Podobnie miał Tomek "Dzejson". W filmie brakowało mi wejścia - rozwinięcia - zakończenia. Do tego nagrany słabym telefonem czy kamerą.

mati113

Mnie się podobał, ze względu na Chyrę. Ukazał tragiczny komizm postaci. "On mi coś roooooobi" :) Zatrzymanie w czasie Adasia, który mimo upływu lat nadal był palącym w ukryciu 10 latkiem. Tylko praca mu 'szła', chociaż do czasu :). Zgodzę się jednak że przyczyny nałogu Adasia nie zostały dokładnie uwypuklone, niby wskazywano na wzór ojca ... Czyli, że Adaś chciał ukarać Tatusia i robił różne 'zakazane' dziecku sprawy w tym palenie, później picie ... Był coraz starszy przybywało problemów, zaczął bać się życiowych wyzwań i kiedy stawiano przed nim kolejne (bo był chyba z 'inteligenckiego' domu więc zapewne posiadano wobec niego pewne plany) rodził się strach nie do pokonania. Wówczas pił niwelował ów strach, rozwiązywał problem, aż do następnego i tak szło ... Aż do okresu lat 20 kilku kiedy to pojawia się pierwszy zakręt, pierwszy kryzys naszego życia - koniec edukacji, początek samodzielnego życia, rozpoczęcie pracy, rodzina, dziecko, moszczenie się na przyszłe lata...Wówczas wpadł w cug zwłaszcza, że jego pijacka sława wypłoszyła jego -jak mu się wydawało- PRAWDZIWĄ miłość (coś a'la Tolibowski co to prześladował Barbarę całe życie jako pytanie "co by było gdyby"). I to pytanie, o naturę prawdy, czy człowiek szczęśliwy to ten, który otrzymał to co na prawdę chciał, czy ten który z tego co otrzymał uczynił obiekt swego chcenia... Adaś doszedł do wniosku, że to drugie i pił dalej przyjmując co los przyniesie, nie bacząc na konsekwencje. Wtedy zrobił dziecko i historia nabrała rumieńców :D. I oczywiście pił dalej!

ocenił(a) film na 5
libella

"Mnie się podobał, ze względu na Chyrę."
Tak, Chyra zagrał świetnie. Jako pijak wypadł bardzo prawdopodobnie i to jest też dla mnie ta ciekawsza część filmu (a przed obejrzeniem miałem nadzieję, że będzie go jak najmniej :-) ).

"Był coraz starszy przybywało problemów, zaczął bać się życiowych wyzwań i kiedy stawiano przed nim kolejne (bo był chyba z 'inteligenckiego' domu więc zapewne posiadano wobec niego pewne plany) rodził się strach nie do pokonania."

Jeśli dobrze pomyśleć to chyba w ogóle niewiele wiemy - bo nie zostało za wiele pokazane - jak to było w domu. Jedynie to, że ojciec też wracał z teczką z pracy i notorycznie "na bani" :-). I czasem potrafił zrobić awanturę przy stole. A tak poza tym cisza i spokój z wizerunkiem ojca. Potem już tylko matka przechodząca na starość z synem to samo co z mężem za swoich najlepszych lat.

ocenił(a) film na 7
JFR

Bardzo mądre spostrzeżenia ;) mnie też męczą za długie filmy i fakt kila scen dłużyło się niemiłosiernie , Koterski też mnie irytuje te jego gadanie przez nos... nie dostałby w życiu tej roli gdyby nie był synem reżysera.. Zaś w temat alkoholizmu nie będę wnikać ;pp

ocenił(a) film na 5
AniaScene

"mnie też męczą za długie filmy i fakt kila scen dłużyło się niemiłosiernie"

Rozwinę tylko swoją myśl, bo kiedy teraz sam czytam swoje słowa to widzę, że wyszedł mi duży skrót - nie chodzi o to, że w moim guście - tak ogólnie - są krótkie filmy :-).
Po prostu ten niepotrzebnie, moim zdaniem, tak został rozdęty czasowo, bo przyczyny choroby Adasia nie został wystarczająco ukazane (dla mnie to w końcu wyglądało tak, że pije bo pije i sam nie wie czemu, szczególnie od momentu wkroczenia na scenę Adasia starszego i właśnie wtedy ten film zaczął mi się dłużyć)

JFR

Masz rację, mam to samo odczucie, pije, pije i nic się nie zmienia, a latka lecą ... No, ale może to celowy zabieg bo nałogi trochę tak oddziałują wkręcają delikwenta w błędne koło, czas mija, a człowiek nęcony podszeptem "jeszcze tylko raz a od juuuutraa ..." ciągle powiela jeden pijacki dzień. Niekiedy nawet zauważa, że potrzebuje nie tylko wódki, ale też mechanizmu jej picia: pije, upada, wierzy że się podniesie, próbuje wstać, znów go ssie, pije, upada i ze świadomością iż ponownie upadnie obiecuje sobie wstać znowu (rozumita :]?)... No tak jakoś :). Ale faktycznie przyczyn nie pokazali, a skutki nadmiernie. No, ale znowu się zastanawiam, że kurcze, często tych przyczyn człowiek w nałogu nie może odszukać mimo że w skutkach bezsensownie, codziennie się pławi :)

ocenił(a) film na 9
JFR

Szepczący szatan jest idiotyczny tylko wtedy, gdy odbiera się go dosłownie :) Bo chyba nie ma trzeźwego alkoholika, któremu coś kiedyś nie szeptało "już możesz, dasz radę wypić i się nie upić" - i jeśli ulegnie, to najprawdopodobniej schla się w trupa i wróci do nałogu. Jak Adaś.

ocenił(a) film na 5
Gina15

Zgoda, tylko nie chciałbym, żeby alkoholik mógł powiedzieć "Ja sam przecież nie miałem zamiaru pić! Po prostu COŚ mi kazało". Bo uważam, że każdy sam kuje własny los i żaden przyfarbowany na anioła szatan znad ramienia człowiekowi nie wyskakuje :). Pije, bo ma powód - taki, z którym nie może sobie dać rady i zapija, taki z którym pewnie dałby sobie radę, ale brak odwagi itd. itp U Adasia mi tego brakuje. Tym bardziej, że po siedmiu latach szczęśliwego pożycia nagle idzie do pubu... bo tak :).

ocenił(a) film na 9
JFR

Nie zgodzę się, nie musi być przyczyny - albo inaczej, przyrzyna jest zawsze, ale dla osoby zdrowej może być zupełnie nie do pojęcia. Czytałeś "Małego Księcia"? Fragment z Planetą Pijaka myślę, że świetnie obrazuje świadomość alkoholika:
"- Co ty tu robisz? - spytał Pijaka, którego zastał siedzącego w milczeniu przed baterią butelek pełnych i baterią butelek pustych.
Mały Książę
- Piję - odpowiedział ponuro Pijak.
- Dlaczego pijesz? - spytał Mały Książę.
- Aby zapomnieć - odpowiedział Pijak.
- O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć.
- Aby zapomnieć, że się wstydzę - stwierdził Pijak, schylając głowę.
- Czego się wstydzisz? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
- Wstydzę się, że piję - zakończył Pijak rozmowę i pogrążył się w milczeniu."

ocenił(a) film na 5
Gina15

No dokładnie, przyczyna musi być, skoro jest skutek. Może być błaha (albo przeciwnie). Z tym, że reżyser akurat tutaj sugeruje i chyba na tym poprzestaje, że to wpływ ojca (bo niczego innego nie dostrzegam). Ok, niech mu będzie. Natomiast mnie bardziej zastanawia ten wspomniany bezsensowny krok Adama już później.

"Małego księcia" kiedyś na pewno czytałem, na pewno w szkole, ale dosyć dawno temu i musiałbym sobie przypomnieć. Ale podobny przewrotny przykład pamiętam z opowiadania Stanisława Lema "Zakład doktora Vliperdiusa" (gdzie leczono choroby nerwowe i psychiczne):

"Opuściwszy altanę, jakiś czas przyglądałem się łabędziom. Obok mnie jakiś dziwak rzucał im pocięte kawałki drutu. Powiedziałem, że łabędzie nie jadają tego.
-- Nie zależy mi na tym, by go jadły -- odparł, kontynuując swą czynność.
-- Ale mogą się udławić, byłaby szkoda -- rzekłem.
-- Nie udławią się, bo drut tonie. Jest cięższy od wody -- wyjaśnił rzeczowo.
-- Więc po co pan go rzuca?
-- Bo lubię karmić łabędzie."
Również logiczne i zamknięte koło, a sens tej czynności... jest jaki jest :).

Ale w pijaństwie nie doszukiwałbym się jakichś głębszych sensów. Mnie po prostu filmowe wyjaśnienie nie wystarczy, ale też nie ma tu materiału, żeby szukać głębiej, a to czego się domyślamy to już nie jest część filmu. Adaś pije, bo ojciec pił, a potem to pije, bo lubi i może. Na to wygląda.

ocenił(a) film na 9
JFR

I dodam, że co do młodego Koterskiego zupełnie się zgadzam - ja wiem, że syn, że trzeba mu pomóc, ale nie w taki sposób :/ Strasznie się go ogląda, chyba jedyny film z jego dorobku, do którego zupełnie pasował to "Kac Wawa"...

ocenił(a) film na 5
Gina15

Nie miałem okazji oglądać "Kac Wawy", ale ocenę na Filmwebie (i nie tylko) ma straszną. Chyba najgorszy film polski w dziejach? :) Może jeśli kiedyś poleci w TV to spróbuję rzucić okiem (nawet nie wiedziałem, że Koterski ma tam rolę).

ocenił(a) film na 10
JFR

Dziwi mnie, że w filmie nie dostrzegłaś "agresji, awantur ciągłego strachu"
1. A scena gdy Chyra bije żone po brzuchu gdy dowiaduje się, że jest wciąży|
2. A scena gdy dusi swoją matkę aby oddała mu piwo
3. A scena gdy w wigilię robi awanturę i tasakiem rozwala choinkę
4. A scena jak 10 letni chłopczyk obserwuje jak tatuś oddaje mocz na dzrzwi sąsiadki.
5. A scena jak syn patrzy na zapitego i zarzyganego Ojca leżącego na podłodze w pokoju.
To tylko niektóre sceny które mi sie przypomniały, ale zapewne jest tego więcej.
Pozatym Koterski naładował film symboliką i w ten sposub również ukazuje cierpienie rodziny
"Dla mnie ten film nie jest studium alkoholizmu i nie pokazuje całej destrukcyjnej siły tego nałogu" - Czy my napewno oglądaliśmy ten sam film????

ocenił(a) film na 5
VegaVincent

"Czy my napewno oglądaliśmy ten sam film????"
Film na pewno ten sam, ale wnioski i odczucia mamy jak widać różne.

ocenił(a) film na 8
AniaScene

Jak najbardziej warto.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones