Mając około 16lat podczas spowiedzi powiedziałam księdzu, że nie mam już siły modlić się o trzeźwość dla mojego ojca, bo nie wierzę w jego zmianę już (pił odkąd pamiętam). Dostałam taką zjebę od księdza, że jak mogę oceniać i to własnego ojca!! ect, ect Darł się na mnie 10min a kolejka ludzi za mną była. Wyszłam z kościoła w szoku. Ja byłam jeszcze dzieckiem, nic nie rozumiałam. To była ostatnia spowiedź w moim życiu, do kościoła już nie wróciłam....Minęło 17 lat od tamtego momentu. Jedno wiem na pewno. Jak ktoś nie chce przestać, nie przestanie. Nawet jak osiągnie tgzw dno. On jest teraz w przytułku, szuka kontaktu, ale jest już za późno. Mosty spalone już dawno.
Święte słowa, i to najlepiej opisuje ten film.
Jedyna rzecz, która mnie zaintrygowała w tych ciągach alkoholowych to to, że nie pokazali
co Adaś robił, kiedy nie pił przez te kilka lat w przerwach. W końcu skoro był trzeźwy mógł spróbować podjąć walkę.
U ciebie jak rozumiem ojciec nie robił takich przerw. Szczerze współczuje, mam nadzieję że nie poddasz się w życiu
i będziesz jak najlepszą matką dla swoich dzieci. (lub jesteś) pozdrawiam ciepło ;)