Filmu jeszcze nie oglądałam, ale czytając opis od razu nasunęło mi się kilka punktów wspólnych scenariusza z filmem "Mandarynki" Zaza Urushadze.
też od razu pomyślałam o mandarynkach, jest parę cech wspólnych: starszy rolnik, wojsko, uprawa, minimalizm, leczenie żołnierza, ale da mnie mandarynki zdecydowanie lepsze:)
Też skojarzyłam z "Mandarynkami i dlatego mam zamiar wybrać się na pokaz przedpremierowy. Temat ciekawy.