"Horror na faktach". Pomysł na film był naprawdę dobry i zapowiadał się obiecująco. Zaintrygował mnie temat fotografii pośmiertnej. Podobał mi się stary aparat i Ray Wise w roli psycholka (idealnie pasuje do takich ról). I to by było na tyle pozytywizmu. Film ani straszny, ani trzymający w napięciu, ani klimatyczny. Sceny śmierci żałosne. Po obejrzeniu go do końca, stwierdzam, że z faktami ma on niewiele wspólnego. Jednym słowem, zmarnowany potencjał