PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=719}

Zaginiony Świat: Jurassic Park

The Lost World: Jurassic Park
6,9 97 452
oceny
6,9 10 1 97452
5,5 24
oceny krytyków
Zaginiony Świat: Jurassic Park
powrót do forum filmu Zaginiony Świat: Jurassic Park

Niedawno przeczytałam książkę i muszę stwierdzić, że film nie ma prawie nic z nią wspólnego. Wyjątkiem są niektórzy bohaterowie i sytuacje. Ten film opowiada zupełnie inną historię. Polecam książkę o tym samym tytule co film. Pytajcie jak chcecie więcej informacji. Nie będę wymieniać niezgodności bo jest ich po prostu za dużo. :)

Film mi się podobał dopóki nie przeczytałam książki.

ocenił(a) film na 8
sowka5

film nie musi byc taki sam jak ksiazka :F

ocenił(a) film na 9
sowka5

Za mało raptorów. Mogliby by chociaż dać wzmiankę o ich krwawo stłumionej obecności na statku z Tyranozaurem w ładowni, bo te niewytłumaczone ciała na statku to była kpina z widza.

Za mało Triceratopsa i Apatozaurów.
No ale jako kino przygodowe, film i tak wyśmienity.

ocenił(a) film na 7
sowka5

ta ksiązka pzry dobrej JP to bylo dno. Jakas nowelka.

ocenił(a) film na 4
sowka5

Również przeczytałam książkę i ocenę filmu musiałam zmienić na niższą. Jeśli wcześniej wydawał się być dobrym kinem przygodowym tak po lekturze zauważyłam masę irytujących niedomówień i sytuacji po prostu niewyjaśnionych. Z resztą... film z książką to chyba tylko tytuł mają taki sam.

joansharp

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

sowka5

na dodatek usunęli główną postać Richarda Levine'a czego nie mogę Spielbergowi wybaczyć

ocenił(a) film na 10
emcia_filmweb

Levine był irytujący. Przemądrzały gówniarz, który chce wszystkim udowodnić że zawsze ma rację. Bardziej boli brak Jack Thorne'a. Spielberg zrobił z niego i Eddie'go Carra hybrydę co oceniam na plus ekranizacji bo Eddie w książce jest nijaki- mieszczuch, który nie cierpi wycieczek na łono natury, a w filmie jest jedną z ciekawszych postaci, mimo że tak szybko ginie. Ta śmierć też wyszła na plus bo okazała się najdrastyczniejszą w serii Jurassic Park i jednocześnie budzącą jakieś emocje, bo do ostatniej chwili dopóki T-rex nie chwyta mechanika za nogę, ma się tą nadzieje że Carr zdąży oddać strzał do drapieżników ze strzelby z jadem ślimaka. Scena śmierci Eddie'ego w książce ma podobny poziom finezji, kiedy spada z Ambony i zostaje rozszarpany przez raptory, ale jak już wyżej pisałem Crichton nie uczynił z Eddiego ciekawej postaci z którą czytelnika jest w stanie jakąś się związać. Za to książkowa Kelly jest interesującą postacią i jej hybryda z Arbym, która jest odpowiednikiem w filmie i jeszcze zrobienie z niej córki Malcolma, a nie studentki Levine'a tak jak to było w książce to już nieporozumienie grubymi nićmi szyte.
Film ma jeszcze jeden atut wśród postaci - Roland Tembo. Rola Postelwhite'a jest niezapomniana, chyba jedna z lepszych w jego dorobku. Buńczuczny myśliwy, zdolny do masochizmu byle tylko dojść do celu dodał filmowi poweru. Przyćmił wszystkich na planie po za Golblumem, który wciąż wnosi do filmu sporą dawke ironicznego humoru. "Mommy is very angry" :D

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

A jeszcze o jednym zapomniałem. Kelly u Crichtona była "mózgowcem" którą interesowała się matematyka i informatyką, a w filmie nic o tym nie wspominają i dorabiają do niej na siłe zainteresowanie akrobacją i sportem gimnastycznym.

rusekolsztyn

tak był trochę irytujący ale ja zawsze lubiłam bohaterów, delikatnie mówiąc, ,,niestandardowych", był ciekawy, inteligentny, czy gówniarz? Miał trzydzieści parę lat wiec nie taki gówniarz. No cóż był rozpieszczonym synusiem bogatych rodziców więc to nie jego wina;-) tak jakby, gdyby jednak nie wycieli tej postaci film byłby chyba ciekawszy. Co do reszty to rzeczywiście Thorne'a tez brakowało bo był mądry i praktyczny ale Harding tak właśnie sobie wyobrażałam-,,irytujący babsztyl" jak to określił Levine. Wow! pamiętam nawet takie smaczki chociaż książkę czytałam w wieku 12 lat.

Niestety zawiodłam się na filmie, dodam ze najpierw czytałam książkę

ocenił(a) film na 10
emcia_filmweb

Ja dwa razy najpierw jak miałem 14 lat a potem jak miałem 20, żeby sobie co nieco przypomnieć. Były 4 sytuacje kiedy Richard mnie irytował 1) Jak wyruszył rowerem w pościg za Tyranozaurem 2) Jak spanikował po ataku raptorów na Ambonę i nie chciał ruszyć wraz z Thorne'em po Arby'ego 3) Jak zaczął opowiadać Sarze na temat Carnotaurów w chwili gdy te zwierzęta się szykowały do ataku na Thorne'a i w finałe kiedy wszyscy się schronili w centrum geotermalnym i Jack tarasował drzwi automatem z puszkami Levine nie zrobił nic oprócz powtarzania "a nie mówiłem" "ostrzegałem" a to właśnie Kelly znalazła wyjście przez które ona Thorne, Levine, Arby i Malcolm dali radę zwiać.

Ja widziałem film przed książką jeszcze jako dzieciak i wtedy zrobił na mnie piorunujące wrażanie. Dziś już wiem że obiektywnie zasługuje na ocene 7/10 bo od strony gry aktorskiej, zdjęć, efektów specjalnych czy muzyki jest w ścisłej czołówce filmów przygodowych, lecz ma kiepski scenariusz, w którym roi się od niedociągnięć. Pisany był tak aby na ekranie dinozaury pojawiały się częściej niż w jedynce więc nie skupiono się na detalach i braku logiki w niektórych momentach. Kilka z nich już zostało na tym forum wczoraj wymienionych, np. T-rex daje radę dogonić samochód, ale ma problem z garstką uciekających biegiem ludzi, Dieter tak bardzo wstydzi się bycia podglądanym że w miejscu gdzie śmierć czyha na każdym kroku oddała się od ekipy i gubi drogę, Sarah mówi że T-rex ma najlepszy węch ze wszystkich dinozaurów po czym wędruje po dżungli z ubraniem na którym jest plama krwi młodego T-rexa albo największa niewiadoma filmu - co się stało z załogą statku trasportującego T-rexa do San Diego ?
Jednak sentyment do tego filmu i jeszcze nastęna kontynuacja Parku nakręcona przez Joe Johnstona, która nie wykazała się już niczym świeżym i liczyła tylko na odcinanie kuponów skłoniła mnie do zawyżenia oceny filmu 10/10

rusekolsztyn

zgadzam się, film miał mnóstwo niedoróbek między innymi odnośnie zachowania zwierząt, interesuję się dinosauria więc co nieco o nich wiem, prawdę mówiąc lepiej pamiętam książkę którą czytałam 14 lat temu niż film który od czasu do czasu pojawia się w tv. A co do Levine'a to i tak go kocham

ocenił(a) film na 10
emcia_filmweb

Ja w taki sam sposób kocham Jack Thorne'a. NIe tyle za mądrość i praktyczność co za brawurę i spokój. NIe tracił zimnej krwi ani wtedy jak uciekał na motorze przed Tyranozaurem, ani kiedy pekał gumowy przegub łączący przyczepę i furgon a on samo o mało co nie zginął, a przy nie wielkiej pomocy Sary stracił jedynie kilka włosów na głowie i ucieczka Jeepem bez paliwa, który jedzie jedynie dzieki rozpędzeniu po jeździe z góry, gdy razem z Richardem i Arbym uciekali przed Velociraptorami.

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

A jego końcowa pionta, którą mówi do Kelly kiedy odpływają z wyspy swoją prostotą przebija filozoficzne rozważania wielu uczonych i naukowców w tym samego Iana Malcolma, który w "Zaginionym świecie" leżąć na łóżku pod wpływem morfiny wiele tematów poruszył.

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Bo te filmy, pomimo mojej niesamowitej sympatii do całej sagi, to książki okrojone wręcz obrzydliwie drastycznie do efektów i rozrywki. Fajnie, w 93 to było potrzebne, ale już nie jest więc proponuję szczerze nie brać się za JPIV tylko oddać cześć Crichtonowi i zrobić remake który będzie bardziej książkowy... Ta, już to widzę, ameryka, dinozaury marines i te sprawy -,-

Borshoock

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

sowka5

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones