Jest jak parodia filmu gangsterskiego. Szczegfólnie te teksty "Capuccino". Żenujące.
ogólnie mam wrażenie, że ten odcinek, który jest czasem puszczany jako osobny film miał otworzyć z przytupem ostatnią serię przygód Agenta 07 PRL. Mało tutaj milicjantów, major pojawia się na 1 scenę, Jaszczuk na chwilę a Borewicz tak naprawdę nie prowadzi śledztwa tylko przesiada się z helikoptera do przetransportowanego Poloneza i tak w kółko...Sam film/odcinek miał chyba pokazać jak u nas może być super, prawie jak na Zachodzie..