Niedocenione i bardzo klimatyczne cacko. Akcja rozgrywa się w małej, niepokojącej i odizolowanej wiosce rybackiej w Nowej Anglii.
Młoda kobieta (Susannah) powraca z wielkiego miasta w te strony wraz ze swym mężem. Osiadają w opuszczonym i ponurym młynie - miejscu, gdzie dawno temu Susannah mieszkała wraz z rodzicami. Na samej górze znajduje się zakamuflowane pomieszczenie zamkniete na 4 spusty, które kryje mroczny sekret z dzieciśtwa. Młoda kobieta początkowo utrzymuje, że niewiele pamięta z dawnych lat. Jednak przerażające poczucie zagrożenia zacznie odbudowywać się w dziewczynie wraz z chwilą gdy przekroczy "próg" rodzinnych stron.
Niepokojąca atmosfera filmu potęgowana jest psychodeliczną ścieżką dźwiękową (podobne "głuche", metaliczne dźwięki będzie można usłyszec też w "Teksańskiej masakrze piłą mechaniczną" z 1974).
Miejscowy gang wieśniaków z przyprawiającym o gęsią skórę Ethanem (Oliver Reed) na czele, również potrafi wzbudzić odrazę i spotęgować uczucie narastającego zagrożenia (podobieństwo z późniejszymi "Nędznymi psami" jest naprawdę duże).
Jak już ktoś z "webowiczów" napomniał, większość akcji dzieje się w słoneczny dzień, a nie w nocy, czy w mroku. Mimo tego przez większość seansu dominuje nastrój złowieszczości.
Uważny widz już w pierwszych minutach filmu może domyślić się co też kryje mroczne pomieszczenie na strychu, jednak całośc, która wyszła całkiem zgrabnie (i do tego z dreszczem) w dużej części to rekompensuje.
Po raz kolejny przekonałam się, że ocena na FW może być bardzo myląca.