.......................................................
Naprawdę ten film ma coś z Jodorowskiego?
Jeśli tak to z chęcią obejrzę, bo akurat jestem sympatykiem filmów Jodorowskiego (widziałem wszystkie), dlatego szukam podobnych jemu filmów. A jeśli według ciebie Zardoz ma coś z Jodorowskiego to raczej obejrzę. Tylko pytanie czy warto (ile w nim Jodorowskiego i czy jest dobry)?
Jeśli znacie filmy podobne do twórczości Jodorowskiego to proszę o podanie :)
Connery prezentujący wszystko, wszyściutko, co wcześniej i później skrywał pod garniturem (lub kołdrą) Jamesa Bonda, ewentualnie pod habitem brata Wilhelma z Baskerville etc – widok nie mający sobie równych! Poważnie owłosiony, w wyglancowanych muszkieterkach i czerwonej pieluszce udającej slipy, przytrzymywanej przez coś, będącego skrzyżowaniem szelek i ładownicy, do tego czarny warkocz wdzięcznie przerzucony przez nagie ramię (o wątpliwej – wedle dzisiejszych standardów – muskulaturze), plus sumiasty wąs i sześciostrzałowy colt w łapie ! Matko jedyna! Najpierw przez przypadek zdybałam w goglach zdjęcie z „Zardoza” prezentujące Seana na tle morza?/plaży? - i pomyślałam, że to jakiś fotomontaż. Ale nie, jak widać! W latach siedemdziesiątych pewnie i film i Sean zrobili piorunujące wrażenie, dzisiaj zresztą także, ale ze zgoła innego powodu. Nie, żebym się z gościa naśmiewała, Boże zachowaj! Bardzo lubię filmy (niektóre), w których grał, np. „Imię róży” oglądałam dziesiątki razy, nie tylko ze względu na fabułę i świetną reżyserię, ale także dla „powtórzenia” sobie jego znakomitej roli. Po prostu nie mogę wyjść z podziwu nad inwencją ówczesnych speców od kostiumów i fantazją reżysera, który w roli, że tak powiem - „Superpielucha”, zobaczył akurat Connery’ego. A może „Zardoz” to adaptacja jakiegoś komiksu ? W sumie te czerwone majtusie są, w pewnym sensie, zbieżne w kroju z np. czerwonymi kalesonkami Spidermena lub niebieściuchnymi – Supermena. Nie doszukałam się informacji na ten temat.