Jeśli nie zrazimy się nieco 'obciachową' stylistyką tego filmu (z dzisiejszego punktu widzenia) to może nam on dostarczyć sporo tematów do przemyśleń i zaskoczyć niezwykle ciekawymi pomysłami. Dobry materiał na 'kino kultowe', myślę, że warto obejrzeć.
Zgadzam się, ten film jest wyjątkowy. Niby właśnie ocieka kiczem, a podejmuje poważne tematy. Niby nie jest do końca na poważnie, a jednak chwilami dramat kuje w oczy. Niesamowita mieszanka z której powstał klarowny obraz.
Czołem, byłem wczoraj na tym w kinie i film zrobił na mnie spore wrażenie. Na początku nie mogłem przyjąć tej estetyki, ale po kilkunastu minutach te teatralne rozwiązania, makiety i przedziwny klimat zrobiły robote. Film sprawiał wrażenie zupełnie wyzwolonego, niczym nie ograniczonego. Zrozumiałem, że kino może wyglądac jak książka, gdzie skretyniali producenci nastawieni na oglądalność uśredniający wszystkie wątki, motywy i obyczaje nie występują, i można dać się ponieść przy realizacji.
Przed seansem na scenie pojawił się pan, który opowiedział odrobine o historii filmu i reżysera, gdzie wspomniał, że chciał on zrobić autorską wersje władcy pierścieni, ale Tolkien sie nie zgodził. Wyobrazcie to sobie :)