zaczyna sie jak paranormal activity, choc nie jest to krecone w stylu found footage, tylko pare scen. potem przechodzimy na gadki w stylu naznaczonego. nastepnie mamy ducha zerznietego z klatwy. ale wychodzi chyba z pralki w stylu tego jak ten z the ring wychodzi z telewizora. mamy tez tu sporo latajacego szajsu jak w poltergeist. sposob na ducha to jakies glosniki popodlaczane do komputera rozstawione po domu. potem wracamy na chwile do paranormal activity i na konczy sie to wszystko apokalipsa. ta apokalipsa jest ukazana niemal identycznie jak w innym filmie, ktorego tytul gdzies mi wylecial z pamieci
no wiec nie moge powiedziec zebym sie nudzil, bo po nudnawym wstepie dostajemy cala mase pomyslow. oczywiscie nie oryginalnych ale sa to pomysly tak ewidentnie skserowane, ze daja duzo frajdy. byc moze wlasnie to bylo zamyslem tworcow, zabawa z widzem w "zgadnij z jakiego filmu jest ta scena"
trochę scen ewidentnie spieprzyli. zachowanie bohaterow i dialogi sa raczej slabe.
no ale bawilem sie niezle. niby mialem to uczucie, ze to slaby film ale slaby w taki sympatyczny sposob