O ile powieść "Znak czterech" czytałem z zaciekawieniem, to niestety ekranizacja z 1987 roku nie miała nic z tego klimatu z książki. Nie dość, że akcja snuła się tu bardzo powoli to sprawiało to tylko posmak nudy zamiast trzymać nas, widzów w pozytywnych emocjach. Znajdziemy tu masę długich i niepotrzebnych scen, a...
Były piękne ujęcia. Dobra muzyka. Gra aktorska chyba najlepsza ze wszystkich filmowych dzieł z tej serii, które miałam okazję obejrzeć.
Ale...
Brakowało mi "kwiecistego języka" doktora Watsona i jego sugestywnych opisów przyrody. Książka trzymała w napięciu, była nasycona atmosferą grozy. W filmie tego nie dostrzegam....
daję 8/10 (por. moje uwagi w temacie o Psie Baskervillów). Nudna była tylko scena pościgu na rzece :P