...to już nawet nie jest komedia,to nawet nie jest pastisz gatunku to jest parodia pastiszu. Trzeba sięgnąć głęboko do najgłębszych zakamarków swojego mózgu dokopać się do zakładki "-niczym nie skrępowany kretynizm-"i włączyć film.Po takim przygotowaniu należy się dobrze bawić."Normalni" widzowie tego nie przełkną natomiast fani gatunku mogą się nieźle bawić i wychwycą wszystkie smaczki.niektóre sceny są tak śmiesznie głupie,że można tylko rżeć ze śmiechu albo się załamać psychicznie.Najlepiej zebrać się w gronie miłośników gatunku i spożywając napoje rozluźniające ewt.delektując się skręcikiem podziwiać to arcydzieło.Głupawka gwarantowana.Ja się super bawiłem-może nie aż tak jak przy "bad taste" czy "martwicy mózgu" ale jednak.(no i ryby zombie-tego jeszcze nie było)