Wygląda na to, że twórcy filmów opartych na komiksach uczą się od komiksowych wydawnictw nie tylko opowiadania o superbohaterach. Do serca biorą sobie również strategię marketingową, która każe zapowiadać, że każda ich następna produkcja będzie tą, która "zmieni wszystko" i po której "nic nie będzie już takie samo". Właśnie w ten sposób scenarzysta
Simon Kinberg zapowiada
"X-Men: Apocalypse".
Wydarzenia w "Apocalypse" wpłyną na bieg historii w naszym świecie, podobnie jak było w przypadku "Przeszłości, która nadejdzie", powiedział
Kinberg.
Zanosi się również na to, że wszystkie trzy nadchodzące filmy z uniwersum X-Men, czyli
"Apocalypse",
"Deadpool" i
"Gambit", będą ze sobą dużo ściślej powiązane niż dotychczasowe produkcje.
Wydarzenia jednego z filmów będą brane pod uwagę w kolejnych, zapowiedział scenarzysta.
Mogę powiedzieć, że wszystkie te filmy będą się do siebie nawzajem odnosić, dodał
Kinberg.
Sam jestem fanem, a nawet my, twórcy, też lubimy te wszystkie ukryte nawiązania. Najwierniejsi widzowie będą mogli wyłapać drobne aluzje. "X-Men: Apocalypse" wyreżyseruje
Brian Singer. W obsadzie są m.in.
Oscar Isaac,
Michael Fassbender,
James McAvoy i
Jennifer Lawrence. Premiera w maju przyszłego roku.