Universal zatrudnił
Jonathana Hermana (
"Straight Outta Compton"), by naniósł poprawki w scenariuszu nowego
"Człowieka z blizną". Autorami wcześniejszej wersji tekstu są
Paul Attanasio (
"Donnie Brasco") i
David Ayer (
"Furia").
Za kamerą stanie chilijski reżyser
Pablo Larrain, laureat Grand Prix tegorocznego festiwalu w Berlinie za
"El Club". Film nie będzie remakiem wcześniejszych wersji
"Człowieka z blizną", inspirując się nimi opowie raczej rozgrywającą się współcześnie historię emigranta, który powoli pnie się po szczeblach kryminalnej drabiny władzy.
Pierwszy
"Człowiek z blizną" pojawił się w 1932 roku. Tony był w nim włoskim emigrantem, który w świecie pogrążonym w chaosie globalnego kryzysu gospodarczego próbuje realizować swój amerykański sen. Czyni to w jedyny sposób, jaki wydaje mu się możliwy – przemocą i zbrodnią. Przez dziesięciolecia film uważany był za jeden z wzorcowych filmów gangsterskich i w rankingu Amerykańskiego Instytutu Filmowego znalazł się wyżej od popularniejszego remake'u.
Wśród zwyczajnych widzów mało kto wspomina obraz
Howarda Hawksa i
Richarda Rossona, kiedy mowa o Tonym, człowieku z blizną. Wszystko przez film z 1983 roku z
Alem Pacino w roli głównej. Bohater wciąż nazywał się Tony, ale teraz był Kubańczykiem, a cała akcja została przeniesiona z Chicago do Miami. Dziś
"Człowiek z blizną" jest wielbiony i nikt nie pamięta, że
Brian De Palma otrzymał nominację do
Złotej Maliny dla najgorszego reżysera.