Na pięć dni przed Oscarami atmosfera mocno się zagęszcza. Wszystkim wydawało się, że to
Mo'Nique (
"Precious") będzie obiektem największych skandali, a tymczasem okazało się, że to faworyt
"The Hurt Locker. W pułapce wojny" ma największe problemy. Najpierw jeden z producentów został przyłapany na wątpliwym etycznie instruowaniu członków Akademii jak mają głosować, a teraz Jeffrey S. Sarver pozywa twórców twierdząc, że cała historia oparta jest na jego doświadczeniach z Iraku.
"The Hurt Locker. W pułapce wojny" prezentowane jest jako fikcyjna opowieść. Problem w tym, że autor scenariusza
Mark Boal jako dziennikarz przebywał w Iraku i towarzyszył oddziałowi saperów. Na podstawie tych obserwacji napisał artykuł dla
Playboya, a potem scenariusz. Sarver twierdzi, że Boal był w jego oddziale, a główny bohater to tak naprawdę on. Podaje przy tym wiele podobieństw.
Teraz Sarver domaga się wielu milionów odszkodowania. Summit Entertainment wydało oświadczenie, w którym z całą mocą stwierdzają, że wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń jest przypadkowa.