Çağatay Ulusoy

8,4
374 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Çağatay Ulusoy

Çağatay Ulusoy obecnie gra w serialu İçerde. Chciałam dodać ten serial do jego filmografii, ale nie wiem jak.

Serial jak na razie jest genialny.

jagodajulia

Witaj, cieszę się, że ktoś to u nas ogląda. Ja to oglądam po ros. i nie bardzo jest z kim pogadać.

Mam 1 pytanie. Czy nie zastanawia Cię dlaczego komisarz policji, który od 20 lat walczy z Celalem nie ma pojęcia, że Mert jest jego wychowankiem? Może to później jakoś wyjaśnią, ale teraz mi to wyraźnie zgrzyta :) Przyjął go do specjalnego zespołu bez żadnego prześwietlenia? I dlaczego nikt z mafii też go nie zna, a relacje Merta z Melek są b. bliskie czyli musieli dorastać razem. Zresztą Celal im powiedział po ukończeniu przez Merta Akademii Policyjnej, że teraz koniec kontaktów (czyli do tej pory je mieli). Albo to wyjaśnią albo to niestety przeoczenie :) Chyba, że ja coś przeoczyłam, a to też oczywiście jest możliwe :)

gabriela_De

Hej :) Dużo osób ogląda ten serial :) A dlaczego nie oglądasz po polsku? Ja jeszcze 10 odcinka nie widziałam, bo wolę oglądać z napisami.

Mi też to zgrzyta, ale pewnie Celal od początku chciał zrobić wtyczkę z Merta, więc pewnie w jakiś sposób go izolował. Może Mert uczył się w internacie? Mam nadzieję, że to jakoś nam wytłumaczą ;)

jagodajulia

a gdzie mogę oglądać po polsku?

Ja już oglądałam 10 odc. po ros. Jest dostępny we wtorek rano czyli błyskawicznie:)

gabriela_De

Kiedyś był dodawany na yt, ale od kiedy zaczęli się czepiać i usuwać odcinki to jest tajna grupa na fb https://www.facebook.com/TureckaSerialomania/

Ja znam trochę rosyjski, ale wolę jednak z nim nie męczyć.

jagodajulia

Dzięki :)

Ja wprawiłam się na poprzednim tur. serialu i teraz gwoli utrzymania znajomości języka ros. oglądam kolejny tur. serial :) Poza tym wersja ros. jest najszybciej dostępna. W ten sposób i ciekawość błyskawicznie zaspokajam i korzystam językowo :)

A w serialu obu braci uwielbiam oczywiście. W ogóle obsada aktorska jest b. dobra z wyjątkiem Melek. Nawet bandziory na czele z Celalem :) Dobrze grają. Para Eylem Mert super. Sarp fantastyczny, ale Melek to dla mnie szara myszka. Ani z niej adwokat mafii (powinna być "baba z jajami" - nawet młoda jako para dla Sarpa, ale jednak ostra), ani nie widać po niej miłości do Sarpa. Oczy puste, gra jak drewno. Jak można nie umieć zagrać miłości do Cagataya???? Widać można :)

gabriela_De

Nie ma za co :)
A jaki poprzedni oglądałaś serial? Ja oglądam po hiszpańsku jak już coś jest, bo ten język trochę znam. Po rosyjsku wole już lektora, bo nie muszę czytać tych literek ;)

Ja tez obu braci uwielbiam, ale Sarpa o wiele bardziej <3 Celala nie znoszę. Mi para Melek i Sarp się podoba, ale czegoś mi w nich brakuje... Czekam, aż to się zmieni. Kiedyś tak sb myślałam, że może Bensu nie podoba się Cagatay, ale... jak komuś może się on nie podobać??? I sądzę, że może jest jakiś inny powód...

jagodajulia

Kiedyś będąc u mamy (bo ja nie mam telewizora) obejrzałam w polskiej TV odcinek "Tylko z tobą" czyli Asla Vazgecmem i niestety wpadłam. Potem przez wakacje czekając na 3 sezon AV obejrzałam kilka seriali, żeby nie zapomnieć języka i odreagować ten serial - przepotwornie emocjonalny. Spodobał mi się "Córki Gunesi - Słońca" (Kizlari Gunesi) i Słodka zemsta (Tatli Intikam), choć TI zepsuli na koniec - dobrze, że chociaż był happy end.

Moim zdaniem fakt czy Bensu podoba się Cagatay czy nie nie powinien mieć znaczenia, bo aktorzy mają grać, co mają napisane w scenariuszu a nie tylko to wypowiadać. Tak dystans między nimi jest widoczny. Młoda Damla z Arasem fajnie gra. Ona nawet pasowałaby do Cagataya.

A inne filmy z Cagatayem oglądałaś? Polecam Delibal. Dostępny po polsku na cda. Źle się kończy, ale gra C jest genialna :) Zresztą ja też lubię Leylę L. Tugutlu, która mu tam partneruje i oboje świetnie grają. Wierzę im bez zastrzeżeń.

gabriela_De

Kojarzę AV, ale ten turecki serial ani trochę mi się nie spodobał. A co zepsuli w Słodkiej zemście? Ta telka zdobyła nagrodę na gali.

Tak, wiem że aktor ma zagrać wszystko.

Oglądam serial Medcezir. Ferihy raczej nie oglądnę i Delibala pewnie też, ale wiem o jakich serialach mówisz. Może oglądnę ten serial o tym pilocie, ale nie wiem, cyz znajdę go w przystępnym dla mnie języku.

jagodajulia

Moim zdaniem chcąc przedłużyć TI i zrobić 3 sezon zepsuli postać Sinana. Ja zupełnie nie rozumiem dlaczego facet, który od 10 lat kocha jedną kobietę nad życie, rzuca ją przy "ołtarzu" i wyjeżdża na rok. Normalny Sinan uratowałby Ruzgar i wrócił, by ożenić się z Pelin. Przecież ona nie zabroniła mu ratować Ruzgar. Nawet gdyby się pokłócili to na tydzień, miesiąc góra, ale nie na cały rok bez żadnego kontaktu. No i ten wygląd po powrocie fauna lub Mefista ew. kozła też nie do przyjęcia:) Serial powinien skończyć się ślubem bez tej rocznej przerwy. Ale para rzeczywiście była super i cieszę się, że zdobyli Motyla:)

Próbowałam oglądać Medcezir, ale on jest tam zbyt cukierkowy. Poza tym nie lubię tej Serenay (wymoczkowata cierpiętnica z oczami wiecznie zranionej sarny - a to straszna gwiazda u Turków - ja tego nie jarzę).
A Feriha rzeczywiście też okropnie emocjonalna (bo to te same scenarzystki, co AV - nie do przyjęcia) ale Cagatay fantastyczny, choć to chyba jego pierwszy film. Naprawdę zdolny facet. W Delibalu przeuroczy i jak śpiewa (tańczy, gra na perkusji) Ach!!!???

gabriela_De

To już kolejny serial, w którym główny bohater wyjeżdża na rok...:/

Mi bardzo podoba się Medcezir i lubię Yamana i Mirę ;) Bardzo fajnie się ich ogląda i serial mimo, że o studentach to naprawdę fajny, ale to serial obyczajowy, ja przynajmniej tak go odbieram. Wg mnie Serenay jest bardzo dobra aktorką, ale nie nazwałabym ją pięknością. Jest ładna.

Tak, Feriha to pierwszy serial Cagataya.

Słuchałam piosenkę Cagataya z Delibala. W serialu Medcezir też śpiewa od czasu do czasu ;)

jagodajulia

U Turków wszystko już było, nieprawdaż? A motyw z rokiem nieobecności i odwracania wszystkiego po powrocie bardzo popularny. Drugi super popularny motyw to wyjście na jaw debilnej tajemnicy (zwykle dziewczyny) i zemsta drugiej strony:) czyli jej partnera :)

Medcezir to remake jakiegoś amerykańskiego tasiemca.

Zresztą Icerde to remake The Departed (z Leonardo di Caprio). Ale u Turków to po pierwsze serial (a nie 1 odcinek) a po drugie zmienili bohaterów na braci i dali 2 partnerki (u Amerykanów była 1 wspólna pani doktor). Dlatego mam nadzieję, że nie pozabijają braci na koniec, ale czas pokaże czy to też zmienią :)

gabriela_De

W jakiej sensie debilnej?

Tak Medcezir to remake The O.C (Życia na fali). Ale tamtej serial miał 4 sezony, a Medcezir dwa.

Tak, właśnie. Też o tym czytałam. Icerde ma mieć 39 odcinków i mam nadzieję, że zmienią koniec.

A wiesz, że wiele tureckich seriali jest opartych na koreańskich dramach?

jagodajulia

tak, wiem o tych koreańskich dramach z ros. forów. Oni z reguły piszą, że są lepsze od tur. przeróbek, ale nie lubię skośnookich więc w te seriale nie wpadnę - mam nadzieję :)

Debilne w sensie dosłownym np. zaczęłam oglądać Ask laftan anlamaz ze względu na Hande (Selin z Kizlar Gunesi). A ona tam zdobywa pracę jako ktoś inny i udaje tego kogoś przez wiele odcinków i szef w ogóle niczego nie podejrzewa. Myślałam, że nawet wyjdzie za mąż jako inna osoba (oczywiście żartuję). To samo w Semiyor Sevmiyor. Przyjaciółka udaje przyjaciółkę i to znów przez wiele odcinków.Nawet rodziców wciągnęli w to udawanie. Szczyt absurdu. Tu nawet byłam już pewna, że wyjdzie za mąż jako przyjaciółka.: DDD Ale wreszcie i tu i tu wszystko wyszło na jaw i chyba teraz będzie zemsta panów. Ja oczywiście po pierwszych odcinkach dałam sobie z tym spokój i dopiero ostatnio zerknęłam na aktualne odcinki, co tam się dzieje. Czy jest jakiś postęp w sprawie. Stąd wiem, że wreszcie przy odcinku ok. 20 prawda wreszcie wyszła na jaw.
Jak dla mnie to stanowczo za długo i za pokrętnie (mimo, ze jestem przećwiczona debilnym AV).

Zresztą Icerde to oryginał chiński (a konkretnie Hongkong). Podobno lepszy od wersji amerykańskiej. Tam chyba jest tylko o mafii (nie ma wątku miłosnego i ginie tylko policjant, a wtyka z mafii żyje spokojnie dalej).
Wracając do Merta i życia w izolacji (też o tym myślałam) to jednak jakieś kontakty mieli. Gdyby policja rozpracowywała mafię od roku to mogliby to przeoczyć, ale na 20 lat nie zauważyć ich kontaktów to nie najlepiej świadczy o policji. Na razie takie mam zdanie, ale czekam na ich wyjaśnienie:) O ile będzie, bo zauważyłam, że Turcy zostawiają wiele spraw nie wyjaśnionych np. w AV.

gabriela_De

Może chodzi im o to, że są krótsze to i lepsze :D Moja jedna koleżanka ogląda dramy i je uwielbia, a ja nie potrafię przekonać się do tego typu urody, więc nie sądzę, abym to oglądała.

Aaaa to dla mnie, aż tak bardzo niedebilne, bo ona go jednak oszukiwała, więc ma prawo się zemścić :P Aczkolwiek mnie bardziej denerwuje, gdy to kłamstwo jest ciągnięte przez 60 odcinków Kiralik Ask-Miłość na wynajem. Oglądałam ten serial, ale to przeciąganie prawdy tak mnie zmęczyło, że dałam sb spokój. Doczytałam, że prawda wyszła na jaw w ostatnim odcinku pierwszego sezonu, gdy szli do ślubu. Ona mu to powiedziała z dwie minuty przed "ołtarzem". I tak się skończyło. w drugim sezonie dowiadujemy się, że do ślubu doszło, ale później został anulowany. Główny bohater wyjeżdża na rok do Włoszech i po roku stwierdza, że źle wybrał. Powinien wybrać miłość, a nie dumę.

Tak, ten film był z 2002 roku, Infiltracja jest z 2006.

Policja chyba też nie odkryła powiązań Celal z Coskunem i dziećmi ulicy... Wg mnie, coś co wydaje nam się oczywiste w rzeczywistości może takie nie być i dopiero bycie "wewnątrz" pozwala odkryć pewne karty, poznać prawdę o niektórych sytuacjach. Celal Davuta też chyba ukrywał, dopiero tej pamiętnej nocy jego odcinki znalazły się w bazie, a wcześniej niewiele osób o nim wiedziało.

jagodajulia

o to to!!! właśnie nie samo kłamstwo czy udawanie jest debilne, ale ciągnięcie tego w sposób wręcz nieprawdopodobny. Intryga jakaś musi być - to rozumiem. I oczywiście panowie mają prawo się mścić. Zobaczymy tylko czy równie długo i pokrętnie:)

A ciekawe jak policja widzi Melek? Np. żona Celala nie wie, że to jego córka. A policja? Chyba zna wersję taką jak żona. Tego nie pamiętam. Muszą wiedzieć o ich bliskich związkach (adopcja, przysposobienie), bo skąd taki niewydarzony adwokat jest raptem na usługach mafii. W którymś momencie była mowa, że obojgu tzn. i Melek i Mertowi zapewnił bardzo dobre szkoły.

gabriela_De

Policja wie, że Melek jest przybraną córką Celala i tym samym jest adwokatem mafii. Tylko Sarp wie, że Melek jest prawdziwą córką Celala. I wie jeszcze Coskun.

jagodajulia

To skoro wie o Melek to powinni wiedzieć i o Mercie. Przecież Celal wziął ich jednocześnie. Nie mógł mieć pomysłu na Merta w tym momencie. Może za parę lat. Chyba, że Celal spowodował udawaną śmierć Merta i wówczas go gdzieś ukrył w szkołach.
Tak czy owak przez 20 lat kontaktowali się ze sobą. Policja nie prześwietli wszystkich mafiosów, ale Celala na pewno tak. Nie powinni przeoczyć żadnych kontaktów Celala z kimkolwiek. A jeśli tak, to nic dziwnego, że nie potrafią sobie poradzić z tą mafią:)
A swoją drogą ciekawi mnie jeszcze zabicie policjanta z zespołu komisarza jako wtyki. Czy oni potraktowali to jako samobójstwo? Przecież Celal strzelał do niego w plecy, prawda?

gabriela_De

Tak, Coskun wie o Mercie, ale Sarp nic nie wie o Mercie, bo on się pytał o Umuta, a nie Merta. Coskun zna prawdę i o Melek i o Umucie/Mercie. W tej scence z przeszłości Coskun powiedział Celalowi, że wie z jakiego powodu zabiera Melek, ale nie wie po co bierze też tego chłopaka (Umuta/Merta), a Celal mu chyba powiedział, że on wie co robi, czy jakoś tak.

Ja tego tak nie odbieram. Mafia też musi się dobrze ukrywać i być krok przed policją, bo jakby była słaba to Yusuf rozpracowałaby ją w rok :P

Mi np. nie daje spokoju jedna sprawa... Sarp zawsze pałał nienawiścią do Celala, a za jakiś czas staje się jego "synem" i mnie dziwi, że Celala nie dziwi zachowanie Sarpa (wyszło masło maślane, ale może zrozumiesz). Jak Celala nie dziwi "oddanie" Sarpa po tym, co ten wobec jego i jego rodziny uczynił.

Nie, raczej nie jako samobójstwo, tylko jako pozbycie się wtyczki. Przecież szukali telefonu Aslana i Sarp znalazł go chyba w śmieciach, więc ktoś tam musiał być z Aslanem skoro nie było przy nim jego telefonu.

jagodajulia

Ok, rozumiem, że Celal jakoś ukrył Merta. Zobaczymy jak.
Ale teraz z drugiej strony. Kiedy policja tworzy grupę specjalną to wydaje mi się, że członków tej grupy dobiera się wyjątkowo ostrożnie. I mamy Merta, sierotę bez rodziny, za to świetnie wykształconego. Kto łożył na jego utrzymanie i wykształcenie, bo chyba nie sierociniec??? Wiadomo, że Celal, choć na pewno nie bezpośrednio lecz przez jakąś fundację, osobę podstawioną czy coś tam jeszcze. Czy policja nie powinna tego wyjaśnić nawet jeśli nie przed samą promocją i opuszczeniem Akademii Policyjnej to przynajmniej przed włączeniem go do grupy specjalnej w policji (nie mówiąc już o tym, że czyni go zwierzchnikiem tej grupy!!!! Ja się czepiam nieustannie policji, nie mafii :)

Co do Sarpa to rzeczywiście jest to nieco naciągane, ale tylko nieco i chyba mogę to zrozumieć zwłaszcza, że Celal nie bierze go do siebie ot tak, tylko Sarp przeszedł różne próby. Sekwencja zdarzeń była mniej więcej taka:
Policja chcąc mu stworzyć możliwość wejścia do mafii zaczęła od oficjalnego wywalenia go z Akademii Policyjnej ze względu na mafijne powiązania ojca Sarpa. Wszystkie jego marzenia dot. walki z mafią i Celalem legły w gruzach i teraz ci, którzy byli jego przyjaciółmi stają się jego wrogami. Wszystko zmienia się o 180 st. On jawnie grozi/usiłuje zabić komisarza policji i za to ląduje w więzieniu. Tym samym chcąc nie chcąc (nie ze swojej winy lecz tych którzy tak go zawiedli) staje niejako po drugiej stronie barykady i to policja jest jego wrogiem. W więzieniu to policjanci go zaatakowali czyli koniec przyjaźni z policją. Wykazał się ważnymi umiejętnościami tzn. skuteczna walka wręcz i zaznajomił się z Aljanakiem (co było przygotowane przez komisarza). Po wyjściu z więzienia on nie ma co robić. Nie ma się gdzie podziać i znów tym razem naturalnie trafia właśnie do Aljanaka swojego znajomka z pierdla. Potem ratuje Melek z ostrzału. Celal ma wobec niego osobisty dług. Potem sprawdzili go czy rzeczywiście jest po ich stronie, kiedy kazali mu strzelać do rzekomego policjanta. Mamy pokazową scenę, kiedy Sarp rozpoznaje, że pistolet jest nienaładowany wobec czego bierze naładowany chcąc naprawdę wystrzelić do znienawidzonego policjanta. Ostatecznie przeszedł chyba próbę teraz, kiedy uratował Celala przed bombą w jego samochodzie. Do tej pory oni mu się przyglądali, ale teraz Celal przekonał się do niego ostatecznie. Właśnie po uratowaniu życia jemu samemu. Przecież gdyby nadal zależało Sarpowi na śmierci Celala to po co by go ratował, prawda? Tak myśli Celal. Nie wie, że Sarpowi chodzi nie tylko o Celala, ale akcja policji dot. rozpracowania całej mafii i prywatnie o odzyskanie brata. Oficjalnie brat nie żyje więc Celal nie spodziewa się, że Sarp jeszcze to musi od niego wyciągnąć.
Oglądałaś już 10 odc.? Ta końcówka jest naprawdę wkurzająca, kiedy Celal do nich obu mówi Evlat co ros. przetł. jako moje dzieci, ale to ozn. moi synowie. Cała ta sytuacja niewymownie bawi Celala. I skoro ma być 39 odc. a my jesteśmy na 10 to obawiam się, że teraz Turcy swoim zwyczajem będą widzów emocjonalnie wykańczać poprzez napuszczanie braci na siebie przez najbliższe 20 odcinków!!! A jedynym, który będzie miała radochę będzie Celal:)

gabriela_De

Tak, co do grupy specjalnej to się zgadzam. Aczkolwiek wychodzi na to, że dobrze ich prześwietlili skoro powierzyli mu takie zadanie. Pewnie w papierach wszystko się zgadzało i może dopiero za jakiś czas wyjadą na światło dzienne jakieś nieścisłości... Yusuf powiedział kiedyś Mertowi, że tylko Sarp był od niego lepszy (w Akademii), więc pewnie stąd ten awans. Pamiętam gdy w trakcie oglądania pierwszego odcinka byłam wkurzona, gdy Yusuf mówił Sarpowi, że nie może być jego pewny ze względu na jego ojca, a Sarp mu na to, że mógł mu to powiedzieć 4 lata temu. I ja wtedy to samo pomyślałam, dlaczego on mu tego nie powiedział, gdy przyjmował go do Akademii, bo takie sprawy sprawdza się przed wstąpieniem do policji. I dopiero w kolejnym odcinku wyjaśniło się, że Yusuf już od samego początku wiedział czyim synem jest Sarp i miał wobec jego plany. W związku z tym sądzę, że Merta pewnie też prześwietlili, ale skoro nie było nic podejrzanego w jego życiorysie to nie drążyli tematu. Chociaż mogli to zrobić w odcinku, w którym Yusuf zaczął podejrzewać Merta, Aslana i Musę o szpiegostwo...

Tak, tak ja zdaję sobie sprawę z tych wszystkich wydarzeń i wiem że Sarp przeszedł różne próby, ale ta sprawa nie daje mi spokoju. Jednym zdarzeniem, którego Sarp nie mógł zaaranżować jest uratowanie życia Melek (i Celalowi). W związku z tym Celal w jakiś tam sposób może uwierzył w jego "dobre" intencje. Aczkolwiek Sarp nie zastrzelił policjanta (Merta), gdy miał to zrobić i został wtedy zdegradowany do roli szofera żony Celala.

Ale Sarpowi nie musiało zależeć na śmierci Celala, tylko może chciał, aby ten cierpiał tak jak Sarp po stracie brata i rozbiciu rodziny? A dlaczego Celal nie pomyślał, że Sarp zbliżył się do niego, bo dowiedział się czegoś o swoim bracie i tylko żywy Celal jest w stanie udzielić mu odpowiedzi na nurtujące go pytania?

Mnie denerwują pewne sytuacje, m.in. Sarp rozmawia z Yusufem ze swojego "normalnego" telefonu (to, nic, że Yusuf jest podpisany jako "kochanie"), a wg mnie powinien mieć jakiś zastępczy (Mert i Celal jakoś potrafią się ze sb dogadać, Mert ma wiele kart SIM, które po rozmowie niszczy); Sarp w rozmowie z Yusufem nazywa go komisarzem!, a przecież każdy może go podsłuchać; Sarp i Yusuf często się spotykają i na razie nie mogę sb innych przypomnieć.

Nie, jeszcze nie oglądałam 10 odcinka. Zabieram się z 9 odcinek.

Masz jakiś ulubiony odcinek, ulubioną scenkę?

jagodajulia

pamiętajmy, że Celal to bezwzględny bandzior, który nie ma uczuć wyższych (mimo żony i dzieci). Ktoś kto morduje ludzi to bestia i tyle. Wydaje mi się, że on raczej widzi to tak: Sarp i jego matka nienawidzą przez lata Celala, bo przez niego stracili ojca. To fakt. Natomiast dorosłe życie napisało Sarpowi swój scenariusz. Sarp w tej sytuacji odwrócił się od policji i niejako niezależnie od siebie trafił do mafii. Tym samym stał się zwolennikiem szefa mafii - też niejako niezależnie od siebie. Czy mu się to podoba czy nie tak jest i Sarp nie kopie się z koniem tylko dostosowuje do sytuacji, jaką napisało mu życie. On nie wybiera mafii, bo takie ma przekonania na życie tylko tak po prostu wyszło. To policja go wyrzuciła, a nie on zrezygnował z policji. On nie broni Celala, bo go lubi czy ceni ale dlatego, że takie są okoliczności - to szef jego nowego kumpla Aljanaka, a przy okazji może odegrać się na znienawidzonym komisarzu Yusufie. Czy to wystarczające powody, by uwierzyć Sarpowi? Raczej nie i dlatego Celal go sprawdza wielokrotnie. Po bombie daje mu duży kredyt zaufania (tu Sarp bronił już swojego tyłka), ale myślę, że nie wierzy mu całkowicie. Zawsze będzie go sprawdzał, chce mieć go jednak blisko siebie, bo to bardzo błyskotliwy człowiek i może mu się przydać. Ponadto ewidentnie bawi go sytuacja, kiedy to obaj bracia niezależnie od siebie pracują dla niego nic o sobie nie wiedząc.

Jeśli chodzi o stratę Umuta to oni nie obciążają bezpośrednio Celala. Nie wiedzą, że to on kazał porwać dziecko. To wiedział ojciec. Wydaje mi się, że Celal nie ma pojęcia, że Sarp może wiedzieć o tym, że Umut żyje. To wie Yusuf i podejrzewał Mert (bo widział swoje zdjęcie niestety zniszczone). Sarp się tego wyparł więc Mert chyba ten pomysł odrzucił. A, jeszcze Sarp pytał o Umuta Melek. Ale to wszystko.

Kiedy będziesz miała tłum. 10 odc.? Nie chcę nic pisać, by nie psuć Ci przyjemności oglądania.

Sarp nie może mieć wielu telefonów czy kart, bo jest nie na swoim terenie i im mniej ma przy sobie tym lepiej. Natomiast komisarz Yusuf ma go w swoim telefonie jako Sarp! Niech no tylko któryś z policjantów zobaczy. Nie mówię nawet o Mercie. Cóż za godna pożałowania nieostrożność:)

Ulubione sceny? Chyba wszystkie z Sarpem - to oczywiste. Jest jedna zabawna scena z 10 odc. ale poczekam aż obejrzysz. Ciekawe, czy zgodzisz się ze mną. Lubię też Eylem/Mert. Rozumiem, że Sarp i Eylem będą niezależnie od siebie pracować w serialu nad zmianą poglądów na życie Melek i Merta, którzy zostali tak niecnie wykorzystani przez Celala.

Natomiast nie podobało mi się, jak komisarz Yusuf pogrywał sobie z Sarpem w sprawie wiadomości o Umucie. To było poniżej pasa - choć rozumiem, co chciał osiągnąć. I udało się. Sarp nie zabił Celala i serial trwa :)

gabriela_De

Patrząc na to w ten sposób można się zgodzić z pewnymi kwestiami. Aczkolwiek odgrywanie się na "znienawidzonym" Yusufie "znienawidzonym" Celalem to masochizm. I wg mnie Sarp jednak dokonał wyboru, zadał się z człowiekiem, którego szefa nienawidzi. Na początku się opierał (aby wszystko było wiarygodne), a potem po wyjściu z więzienia się z nim spotkał. Nikt go do niczego nie zmuszał. Mógł wybrać inną drogę.

Od kiedy Sarp znalazł w rzeczach ojca zdjęcie 5-letniego Umuta, na którego odwrocie było napisane " Dopóki milczę żyjesz" zrozumiał, że za porwaniem brata stoi Celal. Tak, ta intryga Yusufa była poniżej pasa, ale z drugiej strony może w jakiś sposób otrzeźwiła Sarpa, który doszedł do wniosku, że gdy zabije Celala wtedy nigdy nie pozna prawdy o bracie.

Nie wiem kiedy będzie przetłumaczony 10 odcinek, może w sobotę, albo w poniedziałek-wtorek.

Ale taka karta sim to maleństwo, wsadzi ją byle gdzie. Yusuf to czasem bardziej przegina niż Sarp, a jego nieostrożność przyprawia o ból głowy...

Ja też lubię scenki z Sarpem, ale moją ulubioną pozostaje scenka z końcówki drugiego odcinka. wszystko mi się w niej podobało.

jagodajulia

czy ja dobrze rozumiem, że wg Ciebie Sarp naprawdę wybrał Celala p wyjściu z więzienia? I masz mu za złe że nie wybrał innej drogi?! Jeśli tak tzn. że Sarp dobrze gra :D Przecież on jest policjantem, który został wybrany przez Yusufa, by przeniknąć do mafii! Po to były wszystkie te zagrania od "wywalenia" z policji począwszy. A teraz jest Wewnątrz (Icerde)! To sukces policji i Sarpa przede wszystkim :) że jest blisko Celala.

Tak, wiem, że Sarp już wie, że za porwaniem Umuta stoi Celal. Wtedy właśnie "zwariowała" i chciał nawet zepsuć całą akcję policji i dlatego Yusuf zachował się jak się zachował :) Ale Celal tego nie wie i dlatego nie podejrzewa go o to. Pisałam o punkcie widzenia Celala.

A to tłum. na fb jest z tureckiego czy z ros.?

Karta sim to maleństwo, ale zawsze można ją zgubić i ktoś ją może znaleźć:) Ale myślę, że w obecnej dobie rzeczywiście policja powinna mieć więcej możliwości zabezpieczenia swojego człowieka niż tylko spotkania na dachu wieżowca:)))

A co to za scenka? Ja tak na wyrywki serialu nie pamiętam. Musiałabym zerknąć, żeby sobie przypomnieć końcówkę któregokolwiek odcinka. Z wyj. ostatniego:) Tę pamiętam i póki co wkurza mnie! A we fragm. z 11 odc. pokazane jest że wraca Coscun i mówi: Niech gra się rozpocznie:)

gabriela_De

Niee :) Ja wiem, że Sarp jest policjantem. Nic nie mam mu za złe, ja wiem, że on jest wewnątrz. Tylko we wcześniejszym poście napisałaś, że Celal może właśnie tak rozumieć postępowanie Sarpa, że Sarp nie miał wyjścia, aby się przyłączyć do mafii. A Sarp przecież nie musiał "zaprzyjaźniać się" z Alyanakiem. Poza tym Celal pewnie zadawał sb pytanie "dlaczego" Sarp tak postępuje i dlaczego mimo przeszłości zgodził się dla niego pracować. Jakoś tak przypomniała mi się scenka z 9 odcinka, z przeszłości Merta, gdy ten zapytał Celala dlaczego go uratował, bo on nie rozumie. Aczkolwiek teraz po tej akcji z 9 odcinka Sarp jest/będzie bardziej wewnątrz mafii, co mi się bardzo podoba ;) Może Celala czujność na chwilę zostanie uśpiona i nie będzie podejrzewał Sarpa o jakieś niecne zagrywki.

Ja nie popieram tego, co zrobił Yusuf, ale jak to się mówi "każdy orze jak może". Jedyny plus całej tej akcji jest taki, że Umut naprawdę żyje. Sarp jest zawsze lojalny wobec Yusufa, tylko ostatnio ukrył przed nim informację o ojcu Melek. Zastanawiam się, czy wyjdzie to w 10 odcinku, czy nie wiadomo kiedy.

Nie jest z tureckiego. Tłumaczenie jest z rosyjskiego i może być też z angielskiego.

Tak, można zgubić. Ogólnie to wszystko można zgubić. Właśnie i powinni podkładać malutkie podsłuchy jak już coś. W obecnych czasach technika naprawdę poszła do przodu, ale mimo wszystko w serialu nie jest jeszcze tak źle.

Scenka, gdy Sarp ma zastrzelić Merta i mówi "to za całe dobro, które zrobiłeś dla mojej mamy" i strzela sb w ramię, a Mertowi każe uciekać i siebie ratować. Uwielbiam tę scenkę, jest genialna ;) Wszystko mi się w niej podoba, od tekstu, po muzykę, grę aktorską i piosenkę... &lt;3

Widziałam 11 zwiastun. Do Eylem pisze jej "donosiciel", nie dziwię się, że ona była zaskoczona, bo przecież wie, że on nie żyje. Robi się ciekawie. Nie no żartuję, tutaj zawsze jest ciekawie :D Zastanawiam się jak Coskunowi udało się uratować z tego samochodu, bo na twarzy ma tylko jedną bliznę i utyka na nogę, ale nie wiem, czy to z powodu wybuchu, czy ze starości.

jagodajulia

aaach, rozumiem, ok. Trochę się zdziwiłam, ale wolałam dopytać:)
Niby teoretycznie Celal mógł myśleć, że Sarp skrzywdzony przez policję i z więzieniem w papierach zacznie się socjalizować jako jakiś urzędnik czy coś, ale jako mafioso macho zdecydowanie lepiej rozumie jego chęć odwetu zwłaszcza, że ma już "przyjaciela" z mafii, który chętnie go przygarnie:) i na pewno pomoże w realizacji odwetu. Przecież Sarp w pojedynkę nic policji nie zrobi, a jedynym godnym przeciwnikiem policji jest mafia, której policja nie potrafi pokonać od 20 lat!!

Po ang. widziałam tylko 1szy odcinek. Jest jakiś program, który wkleja napisy z wybranego języka, ale ja nie umiem się tym posługiwać. No i nie mam motywacji, bo ros. wersję mam nast. dnia rano:)

Ach, ta scenka!!!! Tak, jest świetna i muzyka jest super. Rzeczywiście też mi się podobała. Zresztą sądzę, że właśnie to nam głównie będą teraz pokazywać tzn. relacje między braćmi, którzy nie mają o niczym pojęcia no i mama między nimi lub ewentualnie ten cholerny Celal. Koniec 10 odc. to też 2 bracia i Celal choć nie jest tak mocna jak ta z 2 odc. to też jest ciekawa z pkt widzenia fabuły. Jest to jednak mocno emocjonalne i w dużych dawkach raczej trudne do wytrzymania. Przynajmniej dla mnie. Niestety tur. widownia b. to lubi.
Zauważyłam, że seriale bardziej wyważone kończą się na kilku lub kilkunastu odcinkach. Natomiast te z cierpieniem emocjonalnym dochodzą do 60
(p. Feriha czy AV).

Na ros. forach też się dziwią, jak facet podziurawiony ja sito przeżył:)
Ja niestety obawiam się, że szybko go wykończą, bo my pokładamy w nim wielką nadzieję na wyjaśnienie tajemnicy Merta. Pierwszego mafioso (Omera), który uchylił rąbka tajemnicy Sarpowi wykończyli właśnie w tym lesie. Potem wykończyli kolesia Coscuna, który zdradził tajemnicę Melek. To się niestety szybko nie wyjaśni. A te zwiastuny z reguły bardziej zaciemniają niż wyjaśniają cokolwiek.

gabriela_De

Rozumiem :)

Z drugiej strony Sarpa w policji mają za zdrajcę, przecież chciał zabić Yusufa, więc na pracę w urzędzie raczej szans nie miał :P :D

Mój angielski jest taki średni, więc czekam na polskie napisy.

Ja uwielbiam wątek braci, jest świetny i mam nadzieję, że będzie go o wiele więcej w przyszłych odcinkach. Turecka widownia najwyraźniej lubi takie emocjonalne seriale, chociaż Kiraz Mevsimi (Sezon na miłość) miał jakieś 59 odcinków w pierwszym sezonie, a była to komedia. Kiralik Ask też miał koło 60 odcinków w pierwszym sezonie i na początku był komedią, potem to różnie... Ja oglądałam/oglądam serial O hayat benim (To moje życie) i już kręcą czwarty sezon, a dla mnie trzeci sezon to powielanie poprzednich wątków oraz stwarzanie nowych dla mnie totalnie oderwanych od poprzednich wydarzeń... Seriale, które kończą się na kilkudziesięciu odcinkach to przeważnie klapy haha Klapy te dzielą się na dwa typy ; 1 typ: klapa od początku serialu, a 2 typ: ratingi dobre, a nawet świetne, a później coraz gorzej.

Ja się im nie dziwię, bo sama zastanawiam jak mu to się udało. I dobrze musiał się ukrywać skoro Celal nie dowiedział się o jego przeżyciu.

Zwiastuny to czasem pokrętnie wszystko przedstawiają, ale to tak specjalnie, aby widzowie się głowili nad tym, co się wydarzy.

jagodajulia

Eureka, chyba ostatecznie rozwieję Twoje wątpliwości co do 3iej drogi Sarpa i jak ten C uwierzył S?.

Najpierw co do 3 drogi: po ponownym obejrzeniu 1 odc. uważam, że wg scenariusza S wręcz nie mógł wybrać 3 drogi. Gdyby miał osobowość, by pójść 3 drogą to po skreśleniu go z listy studentów powinien się grzecznie z tym pogodzić i pójść ową 3 drogą. Skoro odważył się na szaleńczy krok z bronią na szefa policji pokazał, że jest zupełnie innym człowiekiem. Po pierwsze spalił wszystkie mosty za sobą, co do pracy w policji i wszędzie gdzie niekaralność jest wymagana. Po drugie pokazuje, że jest prawdziwym synem swojego ojca i załatwia sprawy przemocą. Nieobliczalny szaleniec. To jest przykrywka budowana przez policję w sposób całkiem przekonujący moim zdaniem. Tu komisarz się wykazał :) Co uzyskali w ten sposób? Otóż w rezultacie to mafia przyszła do S, a nie odwrotnie. Komisarz umiejętnie skierował matkę do C (że za kłopoty S właśnie on jest odpowiedzialny), a ten wysłał Melek do S. Z drugiej strony posadzili go z kumplem ojca (Alyanakiem) i ten od początku zachwyca się zachowaniem S (imponuje mu nieobliczalność S np. nie przestrzega hierarchii więziennej i mu ewidentnie podskakuje - co Alyanak komentuje "cały ojciec", "zupełnie jak ojciec" itp. nie wspominając już ataku na komisarza - aż mu gratulował) Przy wyjściu z więzienia też jest mafia w postaci A. No i sam S cały czas podkreśla, że to właśnie policja nie dała mu innego wyboru jak to, że ma być jak ojciec. To ma trafić do przekonania całemu otoczeniu i chyba trafia. Nawet matka w to uwierzyła. Oczywiście pamiętamy, że C nie wierzy tak do końca nikomu, tym bardziej S, ale jak długo może korzystać z jego umiejętności to na pewno to zrobi. W przypadku błędu S sprzątnie go bez mrugnięcia powieką , tak jak zabił matkę Melek (zdaniem Metina - ojca braci C zapomniał, jak być człowiekiem). Co więcej Merta w przypadku błędu też bez wahania zabije. To przecież tylko szczeniak Metina, prawda?

Natomiast to, co budzi Twoje niejasne wątpliwości dlaczego C uwierzył w przemianę S moim zdaniem powoduje nie kiepski scenariusz lecz zupełnie co innego. Coś, co rozbawiło mniej w 10 odc. i co my kobiety widzimy, a mężczyźni chyba widzą to inaczej. Napiszę tylko 2 zdania dot. tego odc. i mam nadzieję, że Ci go nie zepsuję, a może wręcz przeciwnie :)
Otóż cały odc. jest typowo męski, mafijno-rozliczeniowy i nasz S staje się bonzo :) W pewnym momencie spotyka się z innym mafioso i siedzą naprzeciw siebie przy stole. Obaj mocno osadzeni, rozparci na krzesłach ręce na stole. OK. Ale S w pewnym momencie zmienia pozycję i siada na brzegu krzesła odwracając się bokiem i opierając rękę na oparciu krzesła. I zamiast stać się cyniczno-groźnym bandziorem on wygląda nonszalancko-zabawnie. A dla mnie wręcz rozbrajająco. I dlaczego tak jest? Bo S może być wielkim facetem, silnym i zdecydowanym mężczyzną, przebiegłym i błyskotliwym, ale mu zwyczajnie dobrze z oczu patrzy i już:) To jest b. dobre polskie określenie. Ja nie wiem, czy Cagatay jest dobrym człowiekiem w życiu, ale kiedy patrzę w te oczy to bandziora nie widzę ani trochę. Nie ma w nim żadnego okrucieństwa. Może potem każą mu jednak zabijać i on się jeszcze tego nauczy. Nie wiem. On świetnie pokazuje dumę, zdecydowanie, upór czy desperację, ale nie okrucieństwo. Dodatkową trudnością jest to , że my jako widzowie oczywiście wiemy, że to dobry policjant, a nie zdemoralizowanty bandzior. A czemu Celal tego nie widzi? Bo on patrzy po męsku i widzi raczej nieopierzonego młokosa, który musi się otrzaskać z mokrą robotą. Sam też kiedyś zaczynał więc mu niewinny wzrok S nie przeszkadza. Raczej szuka w nim szaleństwa, nieobliczalności, gotowości na wszystko, a to S mu pokazuje.
I co sądzisz? Też widzisz tę dobroć w oczach S (a właściwie Cagataya)? :D i dziwisz się czemu C jej nie widzi?

W ogóle cieszę się, że wróciłam do 1 odc., bo mnóstwo smaczków mi uleciało. Np. matka mówiąca, że widząc S na promocji będzie widziała obu synów, a tam oczywiście był Mert/Umut, ale ja go nie zauważyłam wówczas, bo nie znałam Arasa.

Scenę bijatyki w więzieniu oceniam b. dobrze. Natomiast późniejsza bójka m. braćmi przypominała mi bardziej taniec godowy samców niż prawdziwą walkę. Byli zbyt zachowawczy/ostrożni;)

Swego czasu zdziwiło mnie też, czemu Mert podczas pierwszego spotkania w kafejce matki udawał rozmawiając o Sarpie z Eylem, że nie wie o akcji przeciw szefowi policji i czemu E się nie zorientowała, że on kłamie? Jest przecież dziennikarką policyjną i wie, że M pracuje z Yusufem i nie ma takiego policjanta, który by o tej akcji nie słyszał. To chyba niedopatrzenie scenariusza, chyba że ja coś źle pamiętam.

No i cały czas czekam na wyjaśnienie, jak C schował Merta, a jednocześnie zbudował z nim tak bliską więź? Widziałaś jak Mert rozpaczał po "śmierci" Celala? Przykro było patrzeć, niestety.

gabriela_De

Ale więzienie mogło go zmienić w jedną (ma wyrzuty sumienia z powodu tego, co zrobił), albo w drugą stronę (znienawidzenie policji za to, że spędził w więzieniu rok). I tutaj poszli w tą drugą opcję. Więzienie Sarpa zmieniło na gorszego człowieka. Zgadzam się, Celal nie musi mu ufać na 100 %, bo zawsze może się go pozbyć i nawet tak jest, bo o Akinie Isku nic mu nie powiedział. To jest Twoje bardzo dobre spostrzeżenie, które mi uświadomiłaś. Że Sarp a Celal zabiłby bez mrugnięcia okiem to się zgadzam, ale czy zrobiłby to samo względem Merta...? Nie wiem, nie wiem za kogo on uważa Merta.

Nie, wiesz tu chyba bardziej chodzi o moje nastawienie :D Ja jestem podejrzliwa i dziwię się Celalowi, że nie jest. A co do Sarpa i gdy aktorskiej Cagatay'a to ja mu wierzę. I powiem Ci, że w początkowych odcinkach obawiałam się, że Celal zobaczy w oczach Sarpa mord i nienawiść. Ale na szczęście nie zobaczył tego. Celal nie widzi, że Sarp jest dobry, ale Davut już to zauważył. Nie pamiętam, w którym odicnku, ale chyba w 5, gdy zabijają/torturują jakiegoś mężczyznę Davut powiedział Sarpowi, że straszny z niego wrażliwiec, bo już kolejny raz widzi, że jak któryś z ludzi umiera (mafia go zabija) to Sarp się tym przejmuje. Czy jakoś tak. Jak będziesz oglądała ten odcinek z napisami to może zrozumiesz o którą scenkę mi chodzi. A co do Cagatay'a to z tego, co się orientuję jest on dobrym człowiekiem, który miał pewien niechlubny epizod w życiu, ale to już za nim.

Gdy się ogląda z napisami to nic nie umyka ;) Tak, ta scenka była fajna :) A co do scenek bijatyk to mi się nawet podobały.

Nie pamiętam za bardzo tej scenki... Może Mert nie zwracał uwagi na Sarpa? Stwierdził, że jakiś szaleniec mierzył do Yusufa, ale dzięki temu wydarzeniu Mert zajął jego miejsce i stał się "prawą ręką" Yusufa? Sarp, albo Mert powiedział, że w akademii nie polubili się.

Ja czekam na 10 odcinek, ma być już niedługo. A tu już 11 odcinek był w poniedziałek.

jagodajulia

podziwiam Twoją samodyscyplinę :) wiesz, że jest odc. 10 i 11 i spokojnie czekasz na tłumaczenie! O mnie niestety nie da się tego powiedzieć. Mimo, że tłum. mam we wtorek rano ok. 6tej, to zwykle przynajmniej na podglądzie patrzę co się tam wydarzyło po tur. w poniedziałek wieczorem. Odc. 11 polecam z czystym sumieniem. B. fajny i do tego zabawny. Boję się tylko, że to cisza przed burzą, bo kończy się, gdy Mert zobaczył Coscuna, a Sarp zawiódł się na Yusufie.

Scena z udawaniem Merta, że nie zna Sarpa jest w 1 odc. ok. 1:30 h,. To o tyle dziwne, że sek. wcześniej na widok matki widzi scenę z promocji, gdy ona biegnie i krzyczy: Sarp, synu! (To przecież była również promocja M i on tam był osobiście. Yusufowi powiedział, że gdyby miał broń przy sobie to zabiłby S.) Potem siedzi i rozmawia z Eylem. I nawet mogłabym zrozumieć, że on nie nawiązuje do tego wydarzenia z Sarpem z delikatności, ale on wprost pyta Eylem: opowiedz mi tę historię. Potem, gdy ona mówi, że Sarp wymierzył w Yusufa Mert pyta: w naszego Yusufa? I tu już myślę, że przegieli, bo na ścianie wisi zdjęcie Sarpa w mundurze. Wiadomo, że S był 1 a M był 2 na tym samym roku. Na takich mundurowych studiach to zwykle oni są skoszarowani czyli nawet mieszkają razem. Rozumiem, że mogli się nie lubić (tak wychodzi na pocz. 11 odc.), ale znać się musieli!!!! Zresztą matka tuż po tej bójce o Eylem i mieszanie się M w sprawy rodziny S daje im obu doskonałą burę (obaj robią genialne miny) mówi do nich coś w stylu: Wstydźcie się, koledzy z tej samej szkoły. Czyli scenarzyści zdają sobie z tego sprawę - dlatego właśnie dziwię się tej "wpadce" z 1 odc. Rozumiem ewentualnie, że mógł chcieć poznać wersję wydarzeń od strony rodziny S, ale dlaczego E się nie zorientowała? Matka natomiast łączy te fakty doskonale.

Co do S to tak pełna zgoda. Więzienie robi z niego gorszego człowieka. To nic nadzwyczajnego, prawda? A skoro chcą, by dostał się do mafii to skutecznie zamykają mu 3 drogę. Tu jest w miarę OK.

Celal pozwolił wręcz Mestanowi zabić S nawet bez informowania go o szczegółach i nawet mówi w domu do siebie: Mert, dziś twój brat zginie.

A co do stosunku Celala do Merta to powinien traktować go lepiej, ale to tylko pozory. Pamiętasz, jak postanowił dać mu nauczkę, gdy zobaczył nieoczekiwanie Merta wraz z Fusun i Eylem przed ich domem? Otóż Eylem natychmiast się dowiedziała, że to Mert strzelał do Sarpa i zerwała z nim kontakt. A Fusun chciał spalić restaurację, ale ostatecznie Melek uratowała sytuację mówiąc: To jej syn uratował życie twojej córki, a ty chcesz zniszczyć jej źródło utrzymania? I Celal odpowiada, że właśnie dlatego nienawidzi mieć długów, ale odwołuje akcję z Davutuem. Na wcześniejsze prośby Merta (po spotkaniu z Eylem) pozostawał nieczuły, gdy ten mu mówił, że już wszystko zrozumiał, że dostał nauczkę itd. Także ja nie mam złudzeń. Celal powiedział, że lepsza jest 1 bolesna nauczka niż 1000 dobrych rad. Zresztą karząc Davuta też wyjął 5 kul mówiąc, że to jego miłosierdzie, a zostawił 1 mówiąc; a to mój gniew. I strzelił. Davut miał szczęście tym razem, a Celal nawet miał łzy w oczach. Taki to ludzki bandyta:) Ale lubię tego aktora, bo dobrze gra rolę i jest przekonujący. Lubię też Davuta bo dobrze gra i nawet te jego niewinne, niebieskie oczęta potrafią być oczami maniaka. Nawet Alyanak jest jakiś. Ten jego zdarty głos, to jego waj, waj, waj, waj. Stara się aktor. Tylko Melek jest nijaka choć zauważyłam, że chyba zaczynam się przyzwyczajać (nie przekonywać, ale właśnie przyzwyczajać niestety. A na gwiazdę wyrasta mi teraz Aras. Jest SUPER! Przyćmiewa mi nawet Cagataya, który traci dla mnie przez tę nijaką Melek. A swoją drogą co to za niechlubny epizod w życiu Cagataya?

gabriela_De

Jestem w trakcie oglądania 10 odcinka i wiem, że 11 jest już tłumaczony ;) Na razie nie mam czasu, aby oglądać wersję turecką, a potem polskie tłumaczenie. Widziałam kilka zdjęć z 11 odcinka i fajnie się zapowiada.

Aa już kojarzę tę scenkę i wydaje mi się, że Mert chciał poznać tę sytuację z perspektywy Eylem.

Tak, więzienie mogło zmienić Sarpa, więc to nawet dobrze wymyślili.

Tak, Celal bardzo szybko mógł pozbyć się Sarpa.

Tak, właśnie dobrze pamiętam tę sytuację, która ani trochę mi się nie podobała i pokazał, że Celal jednak bardziej kocha Melek. A paiętasz tę scenkę jak Mert chciał, aby Celal mu obiecał, że nic złego nie przytrafi się Fusun i Eylem i Celal mu to obiecał? Jednak potem zmienił zdanie? Cela jest bezwzględny wobec swoich dzieci. Mnie głos Alyanaka denerwuje i przypomina mi Olbrychskiego. Mnie chyba Melek (Bensu) zaczyna pomalutku przekonywać do siebie. Aras bardzo dobrze gra. Tym niechlubny epizodem w życiu Cagatay'a jest afera narkotykowa, której był uczestnikiem. Czytałam, że Cagatay został oskarżony o zażywanie i rozprowadzanie narkotyków wśród młodych tureckich aktorów i aktorek. Miał chyba siedzieć 2 lata (albo 4) w więzieniu, ale na szczęście nie poszedł siedzieć.

jagodajulia

A, brak czasu to rozumiem. To nawet ja, jak nie mam czasu to nie obejrzę :)

Ale dlaczego E tego nie załapała? Ja b. ją lubię i uważam, że to dobry materiał na ostrą dziennikarkę. Nie bała się pyskować Yusufowi po akcji Sarpa. Świetnie ripostuje Mertowi znaczy jest błyskotliwa. A tu nagle zero skojarzeń. Cóż, chyba każdemu może zdarzyć się całkowite zaćmienie umysłu. Dobra, nie czepiam się już.

To, że C bardziej kocha? Melek to nic dziwnego. To w końcu jego rodzona córka. Ale czy potrafiłby jej wybaczyć popełnienie ważnego błędu? Oto jest pytanie. Matkę zabił bez mrugnięcia okiem. Natomiast Mertowi mówi w którymś momencie, że przyjdzie czas, gdy Mustafa dowie się, że ma brata więc niby M jest mu bliski. M na to odpowiada, że wystarczy, że C traktuje go jak rodzinę. Biedny Mert. Ale jeśli C mógł zabić byłą żonę to cóż dopiero takiego Merta. Zresztą zabiłby wtedy też i Melek, ale życie Melek uratował właśnie Mestin - ojciec chłopaków. Swoją drogą ciekawa jestem, czy Mestin rzeczywiście zabił te 8 osób i ranił 20 (za co został skazany), czy Celal wrobił go w to, bo miał na niego jakieś haki? Może Mestin wpadł w szpony mafii przez długi, albo coś w tym rodzaju??!! Jakoś nie wierzę, że on był złym człowiekiem, bo matka w ogóle nie podejrzewała go o zbrodnie, a nie jest to głupia kobieta (rozmowa Sarpa z matką tuż przed rozpoczęciem zadania). Zresztą Mestin w trakcie aresztowania też mówi do S., że to pomyłka, która się wyjaśni (ale mógł liczyć, że mafia mu pomoże - to jeszcze o niczym nie świadczy). Uważam jednak, że podobnie jak Cagatayowi dobrze patrzy z oczu, to aktor grający Mestina wygląda wręcz dobrodusznie. Dlatego też mam wątpliwości. Chyba, że to drugi błąd w obsadzie (pierwszy to Melek:)

A jak wrażenia po 10 odc.? Czy nasz Sarp jako bonzo nie jest absolutnie uroczy???? :D

gabriela_De

Albo Eylem nie załapała, albo to jakiś błąd w scenariuszu. Ja lubię Eylem, czasem mnie denerwuje swoim zachowaniem, ale ogólni to jest na plus. Lubię jej scenki z Mertem jak i Sarpem.

Tak, to logiczne, że Celal bardziej kocha Melek, ale też się zastanawiam, czy wybaczyłby jej wszystko. Tak, zabiłby małą Melek, ale nie widział, że ta jest jego rodzoną córką. Aczkolwiek ktoś kto chce zabić małe dziecko to nie człowiek to jakiś brutal pozbawiony skrupułów. Tak, Metin uratował małą. A wiesz, że ja też jestem ciekawa, czy Metina naprawdę popełnił tyle tych zabójstw? Najpierw myślę, że nie, ale z drugiej strony może nie zabił ich własnoręcznie, ale był niemym świadkiem zabójstw popełnionych przez Celala, choćby te dwa morderstwa w parku. Tak, matka Sarpa nie podejrzewała Metina o nic, ale teraz z kolei uwierzyła, że Sarp zadaje się z Celalem.

Skończyłam 10 odcinek i bardzo mi się podobał. Mert był taki zazdrosny o Sarpa, ale teraz jest jeden do jednego, bo Mert też uratował tatusia :P Akin Isik spłonął, bo teraz pojawi się Coskun i Celal nie może mieć za wielu wrogów. Celalowi chyba ciąży ta prawda o braciach, o której nie może nikomu powiedzieć a jest z niej tak cho*ernie dumny, że wyznał ją Akinowi Isikowi, bo wiedział, że ten zginie, więc jej nikomu nie powtórzy, a on sb ulży :P Sarp jako szef mafii wygląda świetnie :) A na końcu Celal powiedział Synu, dzwoniąc do Merta i Sarpa, ale oni raczej nie zdawali sb sprawy, że dzwoni do nich w tym samym momencie. Teraz czekam na 11 odcinek, więc dopiero po jego obejrzeniu odpowiem na Twoją odpowiedź odnośnie zwiastuna 12 odcinka.

jagodajulia

Para EyMer świetna. Akcja fajnie się rozwija. Oboje mają b. plastyczne twarze i świetnie grają. Aras przewodzi oczywiście, ale Damla jest fantastyczną partnerką dla niego, mimo że z nich najmłodsza. Podbija tylko jego urok. W przeciwieństwie do pary SarMel ;)

Cała rodzina Yilmazów to koszmar. Ojciec, który uwikłał się w mafię i zapłacił za to straszną cenę. Matka niewinna, a nie wiem, czy nie płaci najwięcej. Traci męża, który nic jej nie mówi, bo nie może, traci Umuta (mimo że prosi męża o pomoc u znienawidzonego Celala - ten zaś jej musi odmówić), a teraz traci Sarpa (choć walczy o niego mimo wszystko), Sarp - traci ojca, traci brata, podejmuje się zadania, które uderza gł. w matkę - to są okropne sceny, gdy teraz on musi milczeć wobec niej,no i wreszcie biedny Umut - przeżywa traumę w dzieciństwie, by szukać akceptacji u swego oprawcy i odwdzięczać mu się poświęcając niewinnych kolegów.

Mert niestety póki co zniszczył wszystkie akcje policji i Sarpa ratując d..ę Celala. Może od 12ego odc. to się zmieni, ale masz rację, że nie ma co tego komentować dopóki nie zobaczy się końcówki 11 odc. Ja wpisałam tu swój komentarz tylko dlatego, że poprzednio pisałaś o zapowiedzi 11 odc. na bieżąco.

Tak, Celala aż skręca chęć opowiedzenia o braciach, ale NIE MOŻE biedak tego zrobić :) Ta scena była przekomiczna przy całym jej tragiźmie!!! Tu zaraz podpali żywcem człowieka, ale przedtem musi sobie ulżyć choć trochę :D To ci dopiero los bystrego mafiozo!

Oczywiście, bracia nie mają pojęcia, że on dzwoni do nich jednocześnie. I dlatego to jest wkurzające :)

gabriela_De

Zgadzam się, żyją w koszmarze. Sama nie wiem kto najbardziej z nich cierpi. Do cierpienia Fusun, Umuta i Sarpa przyczynił się Metin i jego złe decyzje oraz wybory...

Tak, poprzednio pisałam o zapowiedzi 11 odcinka, bo gdzieś przeczytałam, że w 10 odcinku nic takiego istotnego się nie wydarzyło. Natomiast w 11 odcinku wiele się działo, więc nie oglądałam zwiastuna.

jagodajulia

to prawda. Metin wpuścił mafię do ich życia. Nie wiemy jednak do końca, jak to wyglądało i może z czasem troszkę go zrozumiemy choć nie wpłynie to oczywiście na co się potem wydarzyło tak czy siak. Na razie uchylenie rąbka tajemnicy z przeszłości pozwoliło Sarpowi na odzyskanie ojca i nadzieję na odnalezienie Umuta (nadziei). To są swoją drogą fajne teksty, jak matka mówi o tym, że Umut nie umarł (tj. Nadzieja nie umarła) itp. Zresztą mówi to Umutowi, co jeszcze bardziej podkręca sytuację, prawda? Zobaczymy...

Co do 11 odc. to nawet zazdroszczę Ci, że jeszcze nie widziałaś (poza końcówką, do której nawiązuje frag. 12). Co więcej, czuję się zupełnie jak Celal, aż skręca mnie, by o tym pogadać i NIE MOGĘ!!! :D Mam nawet nadzieję, że poczujesz sympatię do Alyanaka (nie dlatego, że stanie się sympatyczny, bo oczywiście nie, ale ma zabawny motyw, sza - milczę). W ogóle ja lubię te czarne charaktery, bo oni po prostu dobrze grają i doceniam to. Wiem, że już o tym pisałam, ale cały czas nie mogę się pogodzić z tym, że Melek tak sztucznie gra uczucie wobec Sarpa, no i żaden z niej adwokat mafii. Ewidentnie odstaje od całości obsady. Nawet się zastanawiałam, czy jej postać nie jest kiepsko napisana w scenariuszu, ale nie. Ma jedną kretyńską kwestię, a w ogóle to niezła postać. Trauma w dzieciństwie, schowana za pancerzem, nieufna i na dystans - nawet powinna być ostra (by się skuteczniej bronić), a z drugiej strony tak naprawdę wrażliwa i delikatna. Ale ona tego nie oddaje. Ona dobrze gra przyjaciółkę czy córkę (tu się nie czepiam). Nawet z Sarpem w domu za miastem miała 3 dobre sceny (uśmiech na powitanie: on stoi na molo w zaroślach ona na brzegu z zakupami na zupę - b. fajny, naturalny choć zdecydowanie kumpelski, potem uśmiech wzajemny przy kuchni już bardziej podkręcony, ale też kupuję; no i wreszcie prawie pocałunek na sofie i też to kupuję. Ona speszona, skonfudowana, ale chce i jest przekonująca choć ostatecznie się wycofuje, ale wiemy dlaczego). Więc chyba to nie jest moje uprzedzenie skoro potrafię to dostrzec, zrozumieć, a nawet docenić ;) No, a teraz są zakochani, a ja tego nie widzę!!! Szkoda mi bardzo. Ale za to EyMer - Super:)

gabriela_De

Obejrzałam 11 odcinek i był świetny :D Ile się działo :) Uwielbiam braci, oni są cudowni <3
Podobała mi się Melek w tym odcinku, coraz lepiej mi się ją ogląda :)
Mert i Eylem, fajne mieli scenki, tylko nie wiem, czy on jej nie wykorzystuje do zdobycia własnych celów... Chciałabym, aby tak nie było, bo fajną parę tworzą.
Mert zobaczył Coskuna, ciekawa jestem jak to się potoczy. Oby tylko nic złego Eylem się nie przytrafiło...
Zastanawiam się jak Sarp wpadł na to, że Yusuf go oszukuje. Mam nadzieję, że to się wyjaśni w 12 odcinku.

jagodajulia

Prawda, że udany ten 11 odc. i można zazdrościć tym, którzy go jeszcze nie widzieli??
Poza wszystkim mnie niesamowicie ubawił uciekający Alyanak. Oglądając odc. po prostu się zaśmiałam i tyle. Ale potem czytając ros. forum POPŁAKAŁAM się ze śmiechu :D Dziewczyny miały tam genialne uwagi o 2 młodych źrebakach (naszych braciach) goniących ledwo zipiącego i powłóczącego nogami bandziora, a on im skutecznie ucieka i to nie RAZ :D Turbo Alyaniak albo biegnący niczym babulka do trolejbusa :D itd itp. Świetne! Zrobić film o mafii, który jest autentycznie zabawny to naprawdę sztuka!
Myślę, że M nie wykorzystuje E. On jest b. samotny i spragniony uczuć, a ewidentnie czuje miętę do matki i brata, a trafił do nich właśnie przez nią. I myślę, że ona skutecznie przedziera się przez jego pancerz zajmując się tym, co jest mu bliskie - gangiem porywającym dzieci i skupiając się na jego uczuciach. Ale na ros. forum też było kilka głosów podobnych do Twojego czyli obawiających się wykorzystania E. Zobaczymy.
Dla mnie Melek odstaje od całej ekipy, ale teraz po prostu na nią nie patrzę tylko czytam kwestię ros i idę dalej. Na razie za duzo m. nią i S się nie dzieje więc OK.
Co do Twoich pytań mogę Ci na nie odpowiedzieć w zakresie 12 odc. ale nie wiem, czy chcesz. W razie czego daj znać ;)

gabriela_De

Dla mnie to było trochę żałosne, że on im uciekł :P haha Młodzi, wysportowani mężczyźni, a taki stary pień im zwiał, a on nawet szybko nie biegł.

W sensie ja mam nadzieję, że z czasem Eylem i Mert będą taką prawdziwą parą, bo fajnie do siebie docierają, ale Mert jakoś tak szybko wyskoczył z tym "kocham cię".

Skończyłam oglądać 12 odcinek i kurde, nie podoba mi się to, co zrobił Sarp. Niestety za wiele nie rozumiem, ale chyba "wykiwał" Yusufa. W związku z tym jakby Ci się chciało możesz mi streścić 12 odcinek. Ciekawi mnie, co powiedział ten "laborant" o krwi z koszulki Umuta i badaniach DNA. O czym rozmawiali Sarp z Yusufem w podziemiach. Co Coskun powiedział Metowi, domyślam się, że powiedział mu, że ma rodzinę, że mam matkę. I o czym rozmawiał Yusuf z "rodzinką" Kebaba,gdy ci jedli gorące kasztany. I co knuje ojciec chrzestny Mustafy? Dlaczego znalazł Hasana i do czego chce go wykorzystać?

W tym odcinku bardzo szkoda było mi Merta, gdy Coskun zaczął go bić i Mert przypomniał sb jak go był gdy był małym chłopcem :( Dobrze, że mu potem nakopał :P I szkoda mi było Sarpa, gdy ten zawiódł się na Yusufie :( Już wiem jak się Sarp dowiedział, jednak przeczytał ten akt zgonu podrzucony przez Merta. Mimo wszystko chciałabym, aby jednak Sarp wciąż działał z Yusufem, sam na własną rękę nie wiem, czy sobie poradzi...

Scenki Sarpa z Davutem bardzo mnie bawią :P D

Wnioskuję, że Baris wygadał się, że Melek pomogła Sarpowi uwolnić jego mamę i Eylem.

Widziałam zwiastun 13 odcinka. Mały Umut i dorosły Sarp <3

jagodajulia

O Matko!!!! Tego się właśnie obawiałam!!! Jaka straszna ta zapowiedź 12 odc. Ale może jeszcze Sarp dojdzie do siebie. Jak nie, to Celal ma go już w swej garści.... A może Mert będzie go ratował.... I po była Y ta gra??? Musiał iść tak daleko???

jagodajulia

Oczywiście, że to było żałosne i dlatego komiczne. Ledwo żęrzący A uciekł 2 wysportowanym policjantom, którzy w tym czasie mogli obiec całą dzielnicę. To nie miało prawa tak się zakończyć, a jednak :) I co nam pan zrobi????

Skoro oglądałaś 12 odc. to nie będę go streszczać tylko odp. na konkretne pyt.
- krew na koszulce Umuta nie pasuje do krwi matki stąd wniosek, że Umut może nadal żyje. To właśnie tę info przekazuje Yusuf Sarpowi próbując się zrehabilitować po wcześniejszym wykiwaniu go w kwestii Necipa. Błaga S, by nadal współpracowali i razem wykończyli Celala. Sarp najpierw mówi, że nie potrafi mu już zaufać i to od niego powinien dowiedzieć się, o śmierci Necipa. Potem jednak przekazuje mu info o planowanej akcji przejęcia towaru od chrzestnego Mustafy. Ta info potwierdza się potem, kiedy obywatelski donos składa telefonicznie sam ojciec chrzestny Yusufowi. Wówczas Y jest pewny, że S nadal z nim współpracuje, ale akcja na koniec filmu pokazała coś wręcz przeciwnego. S pyta Y: I co? Boli, jak cię ktoś komu ufasz zawiedzie? Czyli zemścił się na Y, no i zobaczymy jak sam na tym wyjdzie. Zadufany, młody dupek. Choć oczywiście Y źle zrobił. Pisałyśmy już o tym wcześniej.
Natomiast, jeśli chodzi o kwestię zamiarów chrzestnego Mustafy to ewidentnie chcą wsadzić Celala do więzienia. (Oni współpracowali z tym K. spalonym przez C), Wskazuje na to fakt pomocy A (wróg mojego wroga jest moim przyjacielem) i ten donos obywatelski na policję. Chcieli, by złapali C na gorącym uczynku. Tym razem to S najwyraźniej uratował d...ę Celalowi. Wkurzające, nie? No, ale tylko dlatego serial trwa nadal.
Tak, Baris wygadał się i akcje Melek w oczak Fusun poszybowały w górę :) Z jakim bólem ja to piszę :) Są umówione na spotkanie :(
Ten odcinek był dość emocjonalny dla obu braci, ale dla Merta zdecydowanie bardziej. Aż mi było szkoda Arasa i pomyślałam sobie, jaki to jednak ciężki zawód to aktorstwo. Wprowadzać się w takie straszne emocje. Nic dziwnego, że wielu wpada w rozmaite nałogi (piję tu też do tych narkotyków Cagataya). Oni żyją na takiej huśtawce uczuciowej. Raz w samych filmach, a dwa poza nimi np. czy otrzymają kolejne dobre oferty pracy, czy utrzymają się w branży, a sława też uderza do głowy. To przecież b. młodzi ludzie, a już od paru lat w tym siedzą.
Ja sama jakoś bardzo się nie wzruszyłam w tym 12 odc. (dla mnie to trochę za bardzo i chyba dlatego zachowałam dystans), ale na ros. forum to dziewczyny strasznie rozpaczały, płakały, współczuły, no i podziwiały przede wszystkim grę Arasa. Rzeczywiście trzeba przyznać, że się chłopak nie oszczędzał. A on naprawdę złamał rękę jeszcze w 11 odc. To widać, jak niektóre sceny grał jeszcze ze zdrową ręką, a inne gdzie rękę chował (uratowanie Sarpa z baru - prawa ręka schowana za filarem, czy pocałunek z E). Ale w 12 odc. już mu wprowadzili uzasadnienie tego złamania. No i to się potem bardzo przydało w tych nierównych scenach bicia go przez Coscuna.

gabriela_De

Ach, no i rzeczywiście Coscun powiedział Mertowi, że miał matkę jak anioł. M pytał, czy miał też ojca i Coscun potwierdził, ale bez komentarza. (Swoją drogą to przecież każdy ma ojca i matkę więc tu ta szaleńczo emocjonalna reakcja M trochę dla mnie niezrozumiała. Chyba, że przyjmiemy, że w ten sposób oni stają się dla Merta bardziej realni i dlatego te uczucia tak z niego wychodzą). Ale na dokładkę, sam z siebie Coscun mówi: masz też brata, który bardzo cię kochał. I to rzeczywiście było bardzo serdceszczipatielnoje, zwłaszcza dla nas, gdy wiemy, że mówi o Sarpie :)

Jeśli coś zagmatwałam to śmiało pytaj :)

gabriela_De

Bardzo Ci dziękuję za wszystkie odpowiedzi :) Uwielbiam Sarpa, ale kurde na końcu jak tak pograł sb z Yusufem to wkurzył mnie... Tak, Sarp miał rację, to Yusuf powinien mu powiedzieć o tym, że kłamał odnośnie Necipa, ale jednak dalej brnął w to kłamstwo... ehhh wielka szkoda... Tym bardziej, że pewnie w szkole policyjnej uczą, że zaufanie do partnera powinno być bezgraniczne... Może Sarp za jakiś czas pogodzi się z Yusufem... Lubię jak Sarp w taki sposób zachowuje się tylko względem Celala i jego bandy...

Czyli jednak ojciec chrzestny wcale taki dobry nie jest. I Hasan ma kolejnego sprzymierzeńca, a Celal wroga. A Celal zdaje sb sprawę z tego, że ten ktoś go kantuje??? A wiesz jak Sarp podmienił ten towar??

Sarp nie jest zadowolony, że mama nie akceptuje Melek, ale wg mnie nie powinien się jej dziwić. On kocha Melek, powiedzmy, a dla jego matki to "córka" mężczyzny, który zniszczył jej rodzinę i adwokat, który broni Celala przed więzieniem. W związku z tym musi pewnie wiele czasu minąć zanim Fusun zacznie ją tolerować.

Tak, dla Merta był o wiele bardziej emocjonujący... :( Aras bardzo przekonująco zagrał te scenki. Podejrzewałam, że wspomniał coś o ojcu (ale sądziłam, że powiedział, że nie żyje) i miałam nadzieję, że wspomniał coś o bracie i jednak powiedział. Ja się wzruszyłam, ale jakbym rozumiała to pewnie bardziej bym się wzruszyła. Dla Merta świadomość, że ma(miał) jakąś rodzinę musi być niesamowita. Przecież dopiero niedawno sam sb uświadomił, albo Melek mu uświadomiła, że przecież Mert może mieć rodzinę, ale ona jest sama, bo widziała jak zabijano jej rodziców.

Zgadzam się, co do aktorstwa. Wg mnie to jest ciężki zawód, a huśtawki emocjonalne to coś najgorszego, a aktorzy muszą jakoś zachowywać równowagę w pracy i życiu realnym, dlatego czasem uciekają w nałogi, papierosy, alkohol, czy narkotyki. Właśnie, aktorzy są poddani presji, otoczenia, czy w pracy. Raz są na szczycie i wtedy każdy dobrze o nich pisze, a czasem spadają na dół i dosięga ich tylko krytyka. Takie coś też potrafi złamać, albo zniszczyć człowieka. Dlatego, aby tego uniknąć trzeba starać się znaleźć jakiś złoty środek i pracować tak, aby nikt nie mógł się czepiać roli.

Aa Ty coś wiesz o czym ja nie wiem. Aras złamał rękę? Kiedy, gdzie, jak? A w serialu jak to wyjaśnili?

jagodajulia

Ta rozmowa S z Y jest oczywiście b. emocjonalna. S mówi, że Y był mu ojcem, że on na jedno słowo Y poszedł na rok do więzienia bez żadnych wątpliwości itd w ten deseń. Ja go rozumiem, ale jednak miałam go za nieco dojrzalszego i dałam się zaskoczyć tymi podłożonymi laleczkami. Przeceniłam Sarpa. Jak to zrobili i kiedy to jeszcze nie jest wyjaśnione. Pewnie będzie w nast. odc. tak jak z tą kopertą poprzednio.
Celal wygląda na dość sceptycznego wobec tego chrzestnego, ale dał się namówić S i D na tę akcję. Wiadomo, że S chciał zrobić kuku Yusufowi i towar jest podmieniony. Ale co oni wiedzą o tym chrzestnym to póki co jeszcze nie wiadomo. Celal lubi gwałtowne zwroty akcji. Okaże się niebawem :)

Ależ niestety (z mojego pkt widzenia) Fusun zmieniła zdanie o Melek, jak Baris się wygadał, że Melek dobrowolnie dała się porwać Sarpowi i w ten sposób pomogła mu uratować matkę i Eylem. Dlatego w pierwszym momencie Fusun zmieniła stolik, gdy Melek weszła do kafejki (córka C. adwokat mafii itd), ale po gadce Barisa już wynosi Melek pod niebiosa. A skoro Melek i Sarp śpieszyli się do Celala na spotkanie, to matka umówiła się z Melek na później :( Będą się zaprzyjaźniać :(

Nie wiem, czy widziałaś, ale na youtube jest taki wywiad, który przeprowadzają ze sobą Aras i Cagatay dla Show tv (oczywiście po tur bez tłum). Ale na ros. forum udostępnili 2 wyp. Arasa i 1 Cagataya. Mówią o swoich postaciach i właśnie Aras mówi o tej bezgranicznej samotności Merta i tego, że on nic nie traktując poważnie (maska wesołka) chroni się przed światem. (Od tej pory zrozumiałam te jego głupkowate uśmieszki w różnych sytuacjach.) I to, że on zamknął dla siebie wszystkie marzenia o rodzinie, bo inaczej by nie przeżył tego dzieciństwa.
Wypowiedź Cagi była b. sztampowa. Ale może ciekawiej było w wypowiedziach nie przetłumaczonych ;)

Tak, złamał już w 11 odc. i jak się wie to rzeczywiście to widać, a jak się nie wie to dobrze jest zamaskowane. On nosi taką czarną rękawiczkę bez palców na zdrowej dłoni, a tę drugą rękę ciągle gdzieś chowa. I widać jak nagrywają sceny nie po kolei. Bo późniejsze są ze zdrową ręką!!!
Na pocz. 12 odc., kiedy Mert siedzi pod ścianą budynku po nieudanym pościgu Coscuna podjeżdża Eylem, wysiada z samochodu i rozmawia z Mertem o tym co się stało. I wówczas on wstaje i pod wpływem odczuwanej wściekłości i bezsilności (widok Coscuna, straszne dzieciństwo i ucieczka C) wali ręką w ścianę tego budynku i słychać jak mu się kość łamie!!! Oni pojechali do szpitala (tego nie pokazali), a potem są w mieszkaniu Merta, on leży na sofie i ma rękę w gipsie i na temblaku. Mówi z wyrzutem do E, która przynosi mu śniadanie: woziłaś się ze mną przez całą noc i musisz być zmęczona.

A skoro tak to powiem jeszcze, że E fantastycznie zagrała z Mertem - dziewczyna po prostu ma talent. Emocje po uwięzieniu z Mertem - świetnie. Miłość też. Mert ma pełną świadomość tego, że ona go kocha (choć tego mu nie wyraziła słowami - to jej świetna reakcja po jego wyznaniu miłości wszystko mu powiedziała - 11 odc.) W 12 odc. ona wiedziała, że Coscun zabije ją po publikacji tekstu o Celalu, ale obiecali jej że Merta nie zabiją. (Mert to docenia, gdy siedzą razem po powrocie z uwięzienia na jego łóżku i on ją potem całuje) Tak czy siak ona ten tekst pisze. Nie wiem, czy znasz plan Coscuna. On chce wykorzystać Eylem do zamknięcia Celala. Ona ma wydrukować materiały o Celalu (porywanie dzieci), i ten w odwecie ma ją za to zabić tzn. podejrzenia w oczywisty sposób spadną na niego. Dlatego właśnie wg planu Coscuna Eylem musi zginąć. Coscun to otwarcie powiedział Mertowi po wciągnięciu go w pułapkę.
Swoją drogą to wątek Coscuna przypomina mi nieco Alyanaka. Samotny, stary kaleka wygrywa sytuacje, których wygrać nie powinien.
Przepraszam, że piszę tak chaotycznie. Może lepiej było napisać streszczenie:D Rozumiem, że pol. tłum jeszcze nie ma.

gabriela_De

Zrozumiałam jedną kwestię tzn. zrozumiałam, gdy Sarp powiedział baba do Yusufa, więc założyłam, że pewnie powiedział mu coś, że uważał go za ojca (albo coś w ten deseń), a ten tekst o tym więzieniu to ja nie wiem skąd ja go kojarzę... Może ze zwiastuna.
Chyba, że nie pokażą tylko powiedzą. Przekonamy się w poniedziałek. Właśnie w 11 odcinku widziałam, że Celal jakoś nie pałał do współpracy z tym ojcem chrzestnym. Zastanawiam się jak szybko Celal dowie się, że ojciec chrzestny go oszukuje :P

Czyli Baris powiedział, że Melek pomogła Sarpowi. Tak zakładałam, bo oni dawali mu znaki, aby nic nie mówił, ale i tak było za późno. Hmm Fusun chyba zostało pogodzić się z faktem i utrzymywać jako takie relacje z Melek.

Wywiad widziałam w sensie wiem, że taki nagrali i widziałam fotki, szukałam go po rosyjsku, angielsku, hiszpańsku, ale niestety nie znalazłam :( Dzięki za przybliżenie chociaż niektórych wypowiedzi ;)

Tę rękawiczkę od razu wyłapała, ale nie wiedziałam skąd się wzięła. A tę scenkę pod murem pamiętam, bo Mert powiedział Eylem, że mężczyzna który zrujnował mu życie żyje. I jeszcze coś tam rozmawiali i później wstał i ja myślałam, że broń mu wypaliła, czy coś, ale już nie chciało mi się cofać i sprawdzać dokładniej tej scenki, a rano Mert miał już rękę w gipsie. Dzięki za rozjaśnienie sytuacji :)

Tak, scenki po porwania zagrane genialnie. Też zauważyłam, że Eylem nie powiedziała Mertowi kocham cię (chyba, że powiedziała w 12 odcinku). Tak znam plan Coskuna. Pod koniec 11 odcinka mówił o nim temu swojemu przydupasowi, którego w 12 odcinku zastrzelił. Ale nie wiedziałam, że Coskun zdradził swój plan Mertowi.

Coskun miał jeszcze więcej szczęścia, bo on przeżył i strzały i wypadek samochodowy, a Alyanak na razie tylko ucieka haha

Jak dla mnie nie piszesz chaotycznie, ja wszystko rozumiem ;) Tak, tłumaczenia polskiego jeszcze nie ma. Pewnie będzie w poniedziałek, wtorek.

jagodajulia

Teraz ciekawa jestem spotkania obu braci, bo przecież Sarp, jak mniemam, domyślił się, że wydruk o śmierci Necipa musiał mu podrzucić Mert, skoro nie zrobił tego Y, prawda? Fajna była uwaga Merta przed komisariatem, kiedy jechał podrzucić kopertę: 'Nie, no ostatnio pracujemy tylko dla niego'. (oczywiście nie dosł.) 11 odc. naprawdę udany.
Ponadto Sarp w 12 odc. dowiedział się od matki, że Mert wziął koszulkę Umuta, by sprawdzić krew i szukać w policyjnej bazie, ale bez rezultatów. (Swoją drogą to ciekawi mnie ta baza policyjna, bo u nas to mają zestaw ludzi z odciskami palców i są to tylko przestępcy. A co to jest za baza z DNA w policji tur.?)
Tak czy owak dzięki temu, że matka mu to powiedziała to Sarp w końcu uwierzył Y, że Umut może jednak żyć. Początkowo zarzucał Y, że chce dalej go okłamywać (kiedy ten mu podał testy DNA Umuta i matki, że się nie zgadzają). Zapytał go: 'Jak w ogóle na to wpadłeś, by to sprawdzić?' Na co Y odp. 'Więcej żadnego kłamstwa. To nie ja.To Mert na to wpadł.' A w rozmowie z matką Sarp wkurzał się dlaczego Mert grzebie się w tym, na co Fusun powiedziała, że chciał jej pomóc. I trudno nic się nie stało. Dodała jednak: 'Wiesz, w tym chłopaku coś jest. Za każdym razem, gdy tu się zjawia dusza się raduje'
Z kolei ciekawe co z Mertem i Celalem? Czy on w końcu przeczyta te info od Coscuna o gangu porywającym dzieci? On niby wie o tym (bo E mu o tym powiedziała), ale póki co nie zwraca na to uwagi. OK, może czasu rzeczywiście nie było. Może on też wypnie się na Celala (o ile info są mocne)? Podobnie jak Sarp wypiął się na Y? Scenarzyści często robią akcje paralelne u braci. Zobaczymy.
Ach, pytałaś jeszcze o scenę przy latarni (z jedzeniem kasztanów). Prywatna (sic!) rozmowa naczelnika policji z przywódcą mafii. Też niezłe. Ale generalnie sprowadzało się do gry słownej, gdy C mówi do Y 'Oby wszyscy moi wrogowie byli jak ty', na co mu Y odp. 'Wiesz, ja też od lat szukam wrogów wokół siebie, a okazuje się, że człowiek sam sobie jest największym wrogiem'. Tu oczywiście najazd kamery na Sarpa i wymiana spojrzeń z Y. Tę wypowiedź chyba można tłumaczyć dwojako: albo że Y kaja się przed S (sam sobie swoim zachowaniem najwięcej zaszkodził) albo jako ostrzeżenie dla S, by uważał co robi, bo może podobnie jak on sam sobie najwięcej zaszkodzić. Nie wiem, może potem to wyjaśnią bardziej. Kiedy C zapytał S, co sądzi o tej wypowiedzi Y, on odparł, że nic do tego nie doda, a starsi wiedzą lepiej. Wiemy jednak, że ostatecznie ani nie przyjął przeprosin Y, ani nie powstrzymało go to przed dokopaniem Y. Czyli decyzja po spotkaniu z Y, że sam rozprawi się z Celalem i teraz już nie jest policjantem niestety jest aktualna. A ja oczekiwałam, że z czasem ochłonie i dojdzie do siebie. Niestety.
Jedyny pozytyw tego odc. to relacje E z M. Jakie fajne. A Mert jest takim przylepą (scena, gdy E upina sobie włosy). A historia ze spinkami urocza. M mówi: 'Nie chcę byś używała takich brzydkich spinek' E to olała bez słów, a potem spinka uratowała im życie. To było pomysłowe ze strony M.

gabriela_De

Właśnie, też się nad tym zastanawiam. Sarp musiał się przecież domyślać się kto mu podrzucił tę kartkę.

Mnie też ciekawi ta baza, aczkolwiek w tej bazie znajdują się tylko takie osoby, które w jakiś sposób miały styczność z policją. A ten policjant, czy laborant powiedział, że w tamtych czasach nie były robione badania potwierdzające zgodność. W związku z tym w bazie policyjnej nie ma próbek krwi Umuta. Poza tym jakby krew z koszulki należała do Umuta to dane Merta powinny wyskoczyć, ale jak się później okazało krew z koszulki nie należała do Umuta. Tak przypuszczałam, że Yusuf przyznał się, że to Mert zrobił te badania DNA.

Chyba, że Mert nie uwierzy w to info... Czasem mam wrażenie, że Mert tak uwielbia Celala, że nie będzie chciał uwierzyć, że za ten cały koszmar odpowiedzialny jest Celal... Ja mam nadzieję, że gdy Mert pozna prawdę to się odwróci od Celala, ale tak na serio i na zawsze.

Dzięki za scenkę jedzenia kasztanów. Słowa Yusufa można odebrać na dwa sposoby i możliwe, że Yusuf kaja się przed Sarpem jednocześnie ostrzegając go, że jak ten będzie postępował tak samo to też zostanie swoim wrogiem. Sarp jest porywczy, ale z czasem się opamiętuje i ja czekam na ten moment.

Ta scenka jak Mert przytulał się do Eylem, gdy ta upinała włosy, była urocza :) <3 Gdyby nie te brzydkie wsuwki to nie wiem jakby się uratował.

Chciałabym, aby Eylem powiedziała Sarpowi o Coskunie. Tylko martwię się, że jak ona mu o tym powie to Sarp się wścieknie na Merta za to że tamten naraża Eylem na niebezpieczeństwo.

jagodajulia

Tak, tego uwielbienia dla Celala też się boję. Ale w końcu Mertowi praktycznie znowu wszystko się wali, to może..

Nie tłumaczę Ci scenek E z M, bo dobrze to wysłuchać (i zobaczyć:) w całości:) Myślę, że pozbędziesz się wątpliwości co do uczuć Merta :) Nie chcę Ci psuć przyjemności. Mam nadzieję, że to zgrabnie tłumaczą na polski, bo warto.


A między braćmi pewnie pojawią się nieporozumienia (mimo takiej niespodziewanej komitywy z 11 odc.). Przecież do 39 odc. jeszcze kupa czasu. Coś się dziać musi. Boję się, że za bardzo rozwleką ten serial. Moim zdaniem wystarczyłoby 20 odc. a i to chyba za dużo.

Użyłaś kiedyś określenia 'Kebab' na Celala. Właśnie ciekawiło mnie jak przetłumaczą tur. Kebabci i ros. szaszłycznik na polski. U nas chyba nie ma zgrabnego odpowiednika. Rozumiem, że to ten Kebab, czy tak? Po ros. nazywają go też Celal mjasnik (tj. rzeźnik - po ros. to jakoś przyjemniej brzmi mam wrażenie). Po pol. też go tak nazywają?
A z kolei Alyanak to przydomek, który przetłumaczyli tylko w 1 odc. jako 'Czerwony policzek' (zarówno w ros. jak i w ang. wersji). Potem używają jednak wył. tur. oryginału. Rozumiem, że po pol. też używają tur. oryg. bo piszesz o Alyanaku, ale ciekawi mnie czy było to tłumaczone?
Natomiast chrzestny Mustafy to 'Ryży Hosni'. I w ost. odc. Celal tłumaczył na stronie Sarpowi skąd ten przydomek mimo, że Hosni jest brunetem. Wyglądało to dosyć obleśnie, a mowa była, że on gdzieś tam ma ryże włosy.

gabriela_De

Po tym zwiastunie mam nadzieję, że jednak to uwielbienie wobec Celala zniknie.

Ja chciałam tylko tak mniej więcej wiedzieć o co chodziło w odcinku. Gdy oglądnę odcinek z napisami to rozwieję resztę wątpliwości ;)

Oby tylko nie zaczęli przedłużać tego serialu i oby później nie zrobił się z tego serial o mafii i policji, gdy prawda o braciach wyjdzie na jaw.

Powiem Ci, że nie wiem. Czasem nie tłumaczą z tureckiego i zostawiją np. Kebabci, czasem tłumaczą Celal rzeźnik. Co do Alyanaka nie przypominam sb, jak go nazywają, ale jak kiedyś trafię to dam Ci znać. Wiem, że w jednym odcinku Sarp powiedział o nim "rudy, stary pień"

Chrzestnego Mustafy to nawet nie pamiętam imienia. Ale dzięki za rozjaśnienie imienia ;)

gabriela_De

Widziałaś drugi zwiastun 13 odcinka??? Mert powiedział Celalowi, że jak on coś przed nim i Melek ukrywa to lepiej będzie, gdy to im wyzna teraz, bo gdy to zrobi potem to może być już za późno. Aaaaaaa taki Mert mi się podoba :D

jagodajulia

Tak, jak chłopaki są kumate to od razu świat inaczej wygląda :) Nie, jeszcze nie widziałam tej zajawki. Dzięki za info to zerknę :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones