Çağatay Ulusoy

8,4
376 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Çağatay Ulusoy

Çağatay Ulusoy obecnie gra w serialu İçerde. Chciałam dodać ten serial do jego filmografii, ale nie wiem jak.

Serial jak na razie jest genialny.

gabriela_De

Aha, czyli znowu jakieś zagadki.

Właśnie widziałam tę kobietę i tego mężczyznę, gdy wpisałam ich imiona w gooogle. I nie wiem kim może być ta kobieta... Matka Melek umarła, co nie? Może jakaś byłą Celala? Albo jakiś szef mafii? A ten łysy facet to może być albo z mafii, albo z policji. Ciężko stwierdzić.

A pamiętasz skąd się wzięła Sema?

jagodajulia

Mówiąc szczerze nie. Pamiętam, że Y ją przedstawiał zespołowi, ale nie pamiętam nic szczególnego. Chyba jako wzmocnienie grupy. Pamiętam jednak, że ona b. dobrze kombinowała w sprawie śledztwa zabójstwa Mestana i widzę, że ona obserwuje Merta. Podobnie jak Selim potrafi umiejętnie gromadzić informacje tyle tylko, że Mert ich Y nie przedstawiał. Dlatego pisałam o ich potencjale.

Ale Aslan też miał potencjał. Ten z kolei jako pierwszy rozpracował Merta i podobnie jak Mestan zakończył swój żywot. Chyba nie opłaca się być zbyt bystrym. I to ani w mafii ani w policji :)

gabriela_De

Nie włączę się jeszcze do dyskusji, muszę dojechać z oglądaniem do Was. Niestety myślałam że wrzucę więcej , ale okazało się że mam gości i nie mogę przysiąść do oglądania. Stan przejściowy ale aż do czwartku, więc tylko coś z doskoku zobaczę. Ale Was czytam. Piszcie , piszcie. Poczytam i czegoś się dowiem przy okazji.
A z tym wejściem w gości do Celala to faktycznie chłopki roztropki z tych goryli. Sarp mógł tam jatkę zrobić , no może sam by zginął, ale zawsze uszkodził by pewnie niejedną głowę.

Elza49

Spoko. Baw gości i wracaj do nas :)

A wiecie, co ja sobie myślę? Niezależnie od tych osób, które znają tajemnicę braci to Mert, który bywa u matki coraz częściej mógłby sobie coś przypomnieć. Ja wiem, że Coscun mu zrobił pranie mózgu i wiem, że miał tylko 3 latka. Ale nie wyczyścił mu pamięci do cna! Przecież M pamięta melodię pozytywki (fajnie, że to kolęda Cicha noc swoją drogą). Oczywiście zupełnie podświadomie, ale organizm zareagował prawidłowo. Zasnął niczym niemowlę. Może jakieś zachowanie matki, jakieś słowo - zabawa, jakiś zapach (albo wszystko po trochu) odblokują mu przynajmniej trochę pamięć i zaczną się jakieś przebłyski?!? Na Sarpa na razie nie możemy liczyć, ale gdyby on przypomniał ich zabawy, słowa bajek, które mu czytał to już zupełnie. A może Mert ma jakieś znamię i Fusun to zobaczy? Natomiast na Coscuna i Celala chyba liczyć nie można. Nie mówiąc już o Yusufie.

gabriela_De

Ja uważam, że Mert nie będzie takiego czegoś pamiętał. On nawet swoje imię zapomniał :( Po przeżyciu takiego koszmaru wątpię, aby coś zapamiętał. Jedyne, co może pamiętać to jakieś uczucia, których nie potrafi umiejscowić.

gabriela_De

Też nie pamiętam. Może gdy tworzył nową grupę to ją zwerbował?

Aslan miał potencjał. Szkoda, że tak skończył.

jagodajulia

Ponoć ta kobieta to żona tego bandziora spalonego w samochodzie przez Celala. Tak piszą na forum.

Jutro po odc. z tłum. będzie wiadomo więcej:)

gabriela_De

Tak ta kobieta jest żoną Akina.

gabriela_De

Gabriela A co powiesz ba taka parę?
https://www.instagram.com/p/BN7hHxnlaHd/?hl=pl

Elza49

mmmmmmmmmmmmm (mruczę z zadowoleniem). Dzięki Elza. Ależ para! Piękni oboje! 200% normy:) Bo i on i ona po 100% ode mnieI I wzrostem pasują.
Jak ja nie lubię tych dysproporcji, gdy dobierają maleńką aktorkę sięgającą wzrostem do łokcia partnera i wielkiego przystojniaka. Ratują je potem obcasami, ale i tak z reguły do pocałunku muszą zadzierać tę głowinę wykręcając szyję, a on musi się złożyć niczym scyzoryk na pół :( Jakby dla niższych kobiet brakowało niższych (od tych byczków) przystojniaczków.
A Amine z Cagateyem pasują do siebie pod każdym względem, mam na myśli wygląd. Ciekawe, jak by im się grało razem? Sądzę, że ona nie miałaby żadnych problemów z ukazaniem miłości do niego skoro bez szkół aktorskich potrafiła to zagrać wobec Yigita. Ja tam jej wierzyłam, że kocha. A i Caga chyba też nie miałby z tym żadnych problemów ;) Taka śliczna dziewczyna :)
Cóż, jak mi Melek (Bensu) bardziej obrzydnie to wrócę z przyjemnością do tego foto.
A w ost. odc. nawet ładnie wyglądała, kiedy przyszła do Merta. Miała usta w naturalnym kolorze. Zdecydowanie nie powinni jej malować ust w agresywnych kolorach, bo ona ma bardzo, bardzo wyraziste brwi. I wówczas wygląda to okropnie.

Elza49

A mi się oni nie podobają. Ona jest dla niego za wysoka. Cagatay w jednym z wywiadów powiedział, że podobają mu się niższe dziewczyny, tak do 170 cm, ciemnookie i brunetki. Nie podobają mu się pulchne, za chude i za wysokie dziewczyny oraz takie o kolorowych oczach (niebieskie, zielone).

jagodajulia

My tu sobie puszczamy oko, bo znamy i lubimy Amine z poprzedniego serialu ;)

Mój prywatny, ulubiony typ to ludzie ciemnowłosi (niekoniecznie bruneci) i jasnoocy więc Amine wybitnie mi podchodzi. Ale życie lubi płatać figle. Jak wspomniałam całkiem niedawno moim ulubieńcem stał się ryży Alyaniak i cóż mam na to poradzić?!? A w "Córkach Gunes" pokochałam blondyna Alego. Świetnie grał.

BTW: Amine ma 178, a Caga 190. Nawet mogła by włożyć obcas, jakby b. chciała :)

jagodajulia

sam z siebie Mert oczywiście niczego nie pamięta. Ale jak zaczną działać na niego odpowiednie bodźce to kto wie??? Mózg ludzki kryje jeszcze wiele tajemnic. Wiadomo tylko, że wykorzystujemy 5% jego możliwości. A co z resztą?? No nic. Ja oczywiście mogę się przeliczyć ;)

A tu na koniec nieoczekiwany obrót sytuacji. I, jak sądzę, całkowicie zmyłkowy zwiastun 14 odc. :) Ale o tym dowiemy się dopiero za tydzień :)

gabriela_De

Reszta czeka na odkrycie, ale kiedy to się stanie nie wiadomo.

Widziałam 13 odcinek i czekam na tłumaczenie. Co za obrót spraw, ale tak jak podejrzewałam zwiastun zrobili specjalnie, pomieszali :P :D Bardzo dobrze, bo nie przyjmowałam takiej opcji jak w avance. Dla mnie to byłoby zdecydowanie za wcześnie.

Mam nadzieję, że Mert nie będzie czytał akt Sarpa tylko Yusuf mówi o jakiejś innej sprawie.

jagodajulia

po obejrzeniu 13 odc. mogę tylko powiedzieć tak na gorąco, że mam zdecydowanie więcej pytań i wątpliwości niż odpowiedzi :) Jeśli chcesz o coś zapytać to śmiało :)

natomiast moja sympatia do Alyanaka z każdą chwilą wzrasta :) Sama się zastanawiam skąd się to bierze!!!!?? Nie lubię blondynów, nie mówiąc nic o ryżych; jestem słuchowcem więc jego świszczący głos powinien mnie odrzucać; to tchórz i sprzedawczyk jednocześnie. I CO Z TEGO? On mnie cały czas rozśmiesza (ha, ha, ha, ha, ha). Poważnie. Nawet, gdy to piszę to śmieję się sama do siebie :) Coś w nim jest i już. W życiu też mi się tak czasem (b. rzadko niestety) zdarza, że jakiś człowiek tak mnie bawi, ale z aktorem zdarza mi się to po raz pierwszy!
Ten Alyanak (Rudobrody) jest urodzony pod szczęśliwą gwiazdą ani chybi. Ucieka z sytuacji kompletnie niemożliwych i kiedy w ost. odc. tak sobie siedzi i rozważa to swoje szczęście przed adwokatem nagle widzi Celala. I co? I mówi z przestrachem: Kurna, toż to sam Celal! Nie ma tu jakiegoś tylnego wyjścia!?!? (ha, ha, ha, ha, ha).
A wcześniejszy jego tekst, kiedy chciał się ogolić przed Husniu (Hosni - ja spisuję z cyrylicy, nie wiem, jak piszą po pol.) i niestety nie udało mu się wtrynić to rzucił od niechcenia: Jak ja nie lubię czekać u fryzjera... (ha, ha, ha, ha, ha). Że zadam retoryczne pytanie: A kto lubi?
Sarp zaś nazwał go pasikonikiem (konikiem polnym), czy to nie urocze? I dodał, że stęsknił się za nim - to zupełnie jak ja!!! Wiem, Sarp w innym sensie, ale nic to xD

gabriela_De

Skoro mogę pytać... :D To powiedz mi o czym rozmawiał Mert z Fusun, on chyba jej powiedział, żema rodzinę? O czym rozmawiali Mert z Melek i dlaczego Mert wkręcał Celala? I o co się pokłócili? Celal powiedział Mertowi, że Melek to jego rodzona córka i że zabił jej matkę i kochanka matki? Mówił coś istotnego w tej scence? Kim jest ten łysy mężczyzna z kolczykami w uszach? I najważniejsze pytanie, co łączy Sarpa z tym łysym i tą kobietą/wdową po Akinie???

Hasan wyszedł z ukrycia, myślałam, że ten tchórz nigdy tego nie zrobi :P Mnie akurat denerwuje jego głos, ale czasem jakaś scenka z nim mnie bawi haha choćby wtedy gdy pyta tego chrzestnego Mustafy, czy Celal mu wybaczył

jagodajulia

tak, powiedział że ma matkę, ojca i brata. Więcej na razie nie wie, bo ten człowiek mu uciekł. Ale on nie odpuści i będzie szukał dalej. Fusun mu powiedziała, że nie zmartwiła się tym, iż nie znaleźli na razie Umuta, bo pomyślała sobie, że nawet jak ona go nie znajdzie to na pewno Umut ich znajdzie. A Mert jej to potwierdził ogniście. Taka kolejna scena serdceszczipatielnaja. Piękna oczywiście :)

Z Melek Mert rozmawiał też o swojej rodzinie plus Coscunie i Celalu. Mert chce wyjaśnić, co przed nimi ukrywa Celal. Załapał od razu, że Talib rzekomo chciał ujawnić, że on jest policjantem, a Coscun nie ma o tym najmniejszego pojęcia tzn. musiało chodzić o coś innego. Ponadto Coscun napisał mu na karteczce, którą wetknął za wycieraczkę samochodu, że jeśli chce dowiedzieć się czegoś o swojej rodzinie to niech nic nie mówi Celalowi. I rzeczywiście Mert pięknie sobie pogrywa z Celalem prawie przez cały odcinek. Wchodzi w to też tak kłótnia w Ogrodzie Belgradzkim, kiedy Mert mówi, że C jest jego ojcem a jednocześnie nie pozwala dowiedzieć mu się czegokolwiek o jego rodzinie. Niestety, na koniec puścił farbę. Kiedy Celal przyszedł do jego mieszkania i wyznał, że Melek to jego córka, że on zabił jej matkę i jej fagasa, z przyjemnością to Mert wyznał mu w zamian swoją tajemnicę tzn. że wie od Coscuna, że ma matkę, ojca i brata :( No i teraz wiadomo, że skoro Celal powiedział prawdę o Melek to prawdy o Mercie nigdy nie powie!!! Przecież Sarp jest u Celala na usługach i na pewno nie chce go stracić (nie mówiąc już o zagrożeniu dla niego ze strony obu braci!!).

Łysy to oficjalnie adwokat, który reprezentuje swojego szefa. Szef ten chce stanąć na czele połączonej mafii po tym spalonym i po Celalu!!!! Taka jest oferta, którą przedstawia Celalowi. Mówi, że mogą być przyjaciółmi lub wrogami, a wybór należy do Celala. Stawia warunek uwolnienia Husniu i Sinana, jeśli mają być przyjaciółmi. Celal mówi, że odpowiedzi udzieli bezpośrednio szefowi (naczelnikowi, bossowi, patronowi - używają wielu określeń na tego gostka). My widzimy, że adwokat kontaktuje się bezpośrednio z wdową po spalonym :) Rozmawiali ze sobą o tym, czy na pewno chcą to zrobić i że potem nie będzie drogi odwrotu. Wdowa oczywiście jest zdecydowana na zemstę. I ostatnia scena to ich spotkanie z bossem, którym okazał się nasz drogi, milutki Sarp!!!!

No i moje pytania: skąd Celal wiedział o donosie obywatelskim (Husniu, Sinana i Alyanaka). Może ja coś przeoczyłam w 12 odc. ale poza Sarpem i policją nikt nie wiedział, a Mert chyba był zbyt zajęty Coscunem? Kiedy oni zdołali zorganizować tę podmiankę w towarze? No i kiedy i jak Sarp zdążył zostać patronem dla tej dwójki? Co dalej z Coscunem? No i czy Mert dowie się o Sarpie i jeśli tak to co zrobi? Wydać go nie może, bo raczej by się zdradził, że sam jest kretem mafii, a poza tym już kocha i Eylem i Fusun. Co będzie dalej z Mertem i Celalem? No i czy rzeczywiście Yusuf odejdzie? Coś mi się wierzyć nie chce...

gabriela_De

Dziękuję Ci bardzo :) Teraz o wiele więcej wiem, ale powiem Ci, że ja też mam wiele pytań i to podobnych do Twoich. Mam nadzieję, że 14 odcinek wyjaśni nam trochę.

jagodajulia

Widać teraz zaczynają "motać", by przez najbliższe odcinki "się działo". Trzeba je czymś wypełnić. Na pewno nie pokazali nam wszystkich rozmów i działań. Oby tylko potem z tego logicznie wyszli;) Ja przyznam, że gł. uwagę skupiłam na EyMer i może mi coś umknęło z działań mafijno-policyjnych. Jak będziecie oglądać odc. 12 i 13 to przyjrzyjcie się temu proszę. Dla podsumowania do wyjaśnienia są, wg mnie, 2 kwestie:

1. jak mafii wpadło do głowy, by złapać Sinana przed wspólną akcją i przesłuchać go na okoliczność przejęcia towaru? Na pocz. 13 odc. dowiadujemy się, że jego "zeznanie' mafii o donosie obywatelskim na policję było prawdziwe (słowa Celala). Niby to było w interesie Sarpa, ale on nic nie wiedział o donosie od Y. A nawet, gdyby wiedział to nie mógł tego zdradzić, bo jak usprawiedliwiłby swoje podejrzenia wobec Sinana mafii? Tak na wszelki wypadek??? Z drugiej strony, gdyby Sinan z Husniu nic nie knuli to mafia ryzykowała zespsucie sobie wzajemnych relacji z nowymi partnerami, prawda?
2. kiedy i jak Sarp spiknął się z wdową i adwokatem??? W odc. 13 pokazali nam, że pytał nieustannie "Kto zacz?", kiedy ich rozpracowywał na polecenie Celala. Ale to się kupy nie trzyma. Informacje o adwokacie i jego szefie otrzymali od Sinana podczas kolejnego 'przesłuchania', a ten pracuje dla szefa (Sarpa zwanego dla niepoznaki (ha, ha) Umutem), prawda?!?!? Więc Sarp powinien wiedzieć kto to jest. Jeśli rzeczywiście wówczas jeszcze tego nie wiedział, to jak to możliwe, że wdowa z adwokatem przyjęli jego zwierzchnictwo tak nieoczekiwane i błyskawiczne? Coś tu jest ewidentnie nie tak. Albo oni są podstawieni przez policję (chociaż wdowa tak cierpi patrząc na portret spalonego), albo to jest coś jeszcze innego, co nie przychodzi mi na razie do głowy.

Trochę nie do końca wiem, co robi Alyanak. Czy to rzeczywiście tylko taki sprzedajny typ z tą swoją filozofią szakala, któremu niesamowicie sprzyja szczęście!?

gabriela_De

Powoli powoli Was gonię . Bardzo super historia. Jak dojadę do końca to wdam się w debatę. Ale teraz tylko napiszę, że chyba rozumiem Melek. Nie jest tak źle z tą jej miłością. Ale biedaczka ma takie "ograniczenia", że trudno się dziwić. Strach ma zawsze wielkie oczy i czasem hamuje normalne odruchy. Może się mylę i zmienię zdanie ale chwilowo tak myślę.

Elza49

Elza, nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała by Ci się udało przekonać mnie do gry Bensu :)

Bo - jak już wcześniej wspominałam opisując własne rozterki na temat tej postaci - ja uważam, że sama postać Melek napisana jest w scenariuszu b. dobrze. Wszystko się zgadza i ja ją z grubsza rozumiem. Generalnie jest OK. To, czego się czepiam to zupełnie drewniana gra Bensu (jej puste spojrzenia, sztuczny uśmiech o agresywnym kolorze, czy mało przekonujące gesty - słowem warsztat aktorski).

Weźmy dla przykładu takiego Alyanaka. B. jestem wdzięczna scenarzystom za stworzenie takiej postaci :) Nie chcę się już tu o nim rozpisywać.;) Chichoczę niczym pensjonarka już na samą myśl o NIM (ha, ha, ha, ha, ha) Śmieję się przy tym z siebie - mam nadzieję, że to widzicie :) Jak zmyślnie i dzielnie chował się ostatnio za szafeczką (ha, ha, ha, ha, ha). Tak więc z jednej strony postać w scenariusza (świetna), a z drugiej strony genialna - moim zdaniem - gra tego aktora! To jest przykład jak z postaci drugoplanowej można zrobić PEREŁKĘ :)

Zaś Bensu to przykład tego, jak można położyć postać pierwszolanową i to dobrze napisaną w scenariuszu. Wcześniej pisałyśmy z Jagodą, że coś tam może prywatnie przeszkadzać (np. chłopak czy coś), ale jak ktoś nie potrafi oddzielić życia prywatnego od roli to niech nie zostaje aktorem/aktorką. To nas widzów zupełnie nie interesuje. Niech grają jak najlepiej to, co mają w scenariuszu i już (a propos Elza skąd my to znamy: Tolek i wydrowata Almeda:)
Reasumując b. proszę o przekonanie mnie, że Bensu to dobrze gra (a ja czegoś po prostu nie widzę), bo właśnie przekonuję się, jak łyżka dziegciu psuje całą beczkę miodu :)

gabriela_De

Jeszcze trochę i postaram się Cię przekonać. Chyba że sama zwątpię jak dojdę do końca. Wiesz że miałam przerwę a teraz Święta i bardzo powoli nadrabiam zaległości. Ale że jestem uparta to jak tylko oddech złapię to oglądam. Film mi się podoba aktorzy też , ten Alyanak jest naprawdę świetny, poczynając od głosu a kończywszy na "koncepcji" w głowie. Przekonuję się do Merta, choć jeszcze nie do końca. A pocałunek Melek i Sarpa 'zza ' sceny był cudowny. Pasowało mi że ona pierwsza się do niego p przytuliła i pocałowała go leciutko i zachęcająco a potem była powściągliwa ...ale nie do końca. Oddawała co potrzeba. Nie czepiam się.

A dziś urodziny Tolgahana i o dziwo, masa kolaży z jego zdjęć, także z Amine, ale BEZ ALMEDY>

Elza49

https://www.instagram.com/p/BOGDHy2g6i5/?hl=pl

Elza49

Że bez Almedy to całkowicie dla mnie zrozumiałe xD Ale widać chłop się zaparł i .... cóż poradzić:) Fani swoje a on swoje. I to im bardziej tym bardziej. Psychologicznie to zrozumiałe zachowanie. Skoro wszyscy są przeciw to ja właśnie postawię na swoim. Na złość mamie odmrożę sobie uszy:)

Zgadzam się, że ten pocałunek za kulisami był super. I Melek go fajnie zainicjowała choć z całkowicie błędnych pobudek.(Ale to w sumie dla nas nieważne) Ja nie potępiam gry Bensu totalnie (pisałam już wcześniej co mi się u niej podobało). Ona ma tylko pecha grać w doborowej obsadzie, a sama jest zaledwie średnia. I nie ma talentu Damli (Eylem), by to nadrobić - tak ja to widzę (jak na razie :)

gabriela_De

OK. Ja też na razie się nie spieram. Ale wiem , że te pobudki (za sceną) były pretekstem. Ona już coś do niego wcześniej poczuła, trochę się boi, a Davut ją jeszcze bardziej wystraszył. Ona nie tylko boi sie miłości jako takiej ale też o życie Sarpa. Tak myślę

Elza49

Pełna zgoda co do Melek i jej pobudek :) Tu się chyba nie pospieramy. Postać w scenariuszu dobrze napisana. Tylko braki warsztatowe sprawiają, że ja nie kupuję od Bensu postaci Melek. Jak dla mnie zbyt mało przekonująca (zaangażowana). Kiedy widzę grę pozostałych aktorów to na ich tle ona mi za bardzo odstaje. Zobaczysz jak dalej grają Mert i Eylem. Miodzio :) Poezja :) Kupuję wszystko :)

Cieszę się, że doceniasz Alyanaka (ha, ha, ha, ha, ha) Mam nadzieję, że jeszcze będzie trochę pomykał w tym serialu i ani mafia ani policja go nie wykończą zbyt szybko ;)

gabriela_De

Też mam nadzieję, bo jego 'flegma" mnie powala. Jak on świetnie "dopytywał" Sarpa o brak plam krwi na przednim siedzeniu, powoli, metodycznie... a na końcu nie wiadomo czy te wyjaśnienia Sarpa kupił. Niby są ze sobą "blisko" związani przez to więzienie ale jednak Alyanak coś nosem pociąga.. To taki typowy nieświecznikowy mafiozo, nie pierwszy w szeregu, ale "porywa" tłumy (np posłuch posiadał i stał wysoko jak Celala do aresztu zabrali). Swoje dzierga i na wszystko ma oko.

Ale czy nie masz wrażenia , że ta policja to trochę starymi metodami się posługuje?? Te ich podsłuchy to jak z komuny, wielkie, widoczne i kiepskie na pierwszy rzut oka. Jak kiedyś pisałam o podsłuchach to myślałam o czymś tak sprytnym jak miał Fatih. Coś małego, ukrytego w czymś innym i bez wyraźnego uchwycenia, a ma działać.
No ale czego ja wymagam od tureckiej policji po tym wszystkim co już wcześniej w różnych serialach widziałam?

Elza49

tak, to taki mądrala od 7 boleści, ale w sumie nieźle kombinuje. I jakoś wychodzi cało z każdej opresji. Chociaż później widzimy, że z niego straszliwa trusia trzęsąca portkami. Wije się niczym piskorz przyciskany do muru przez kogoś silniejszego. W zależności od sytuacji jest albo super gierojem i nikt mu nie podskoczy, albo grzeczniutki i układny i "ale o co się rozchodzi?" Ja nie 'winowaty' :)
Z drugiej strony spodobała mi się jego reakcja, kiedy Mert wpadł do pubu na ratunek Sarpowi. Nie wiem, czy to już widziałaś? W każdym razie, Mert widząc związanego Sarpa pyta: A cóż to kolego, zabrakło ci kasy na bilet? (ha, ha, ha) I Alyanak też się roześmiał całk. spontanicznie (a powinien być zły, bo Mert mu właśnie pokrzyżował plany). W każdym razie spodobało mi się to, że nie był małostkowy i docenił dowcip przeciwnika). Niby drobiazg, a jednak :)

gabriela_De

Bo gość wie jak się ma ustawić i kiedy zagrać "bohatera" a kiedy sie ukłonić w pas. Dlatego spada na cztery łapy.
W sumie fajnie postaci narysowane więc się dobrze ogląda. Nikt mnie nie denerwuje z powodu jakiejś głupoty, że nie muszę przewijać. I trwa to oczywiście dłużej bo cały filom oglądam.

Ale nie żałuję. Do jutra

Elza49

To prawda. Film fajny. Ciekawe postaci. Moim zdaniem sam pomysł z tymi braćmi i ich losy dużo lepszy od oryginałów (ale tamta to wersja kinowa - nie serial). I wzruszający, i zabawny, i przerażający. Wszystkiego po trochu. I zaskakujący, a to też istotne. Ale też jest sporo znaków zapytania. Liczę na to, że wszystko nam wyjaśnią, jak trzeba. Bo jeśli coś będzie debilne, to byłoby szkoda. Wówczas traci się zainteresowanie, niestety.

Jestem szalenie ciekawa, jak Celal ukrył Merta przed mafią i swoją rodziną, a jednocześnie pozostał w tak wielkiej z nim komitywie i to zarówno on, jak i Melek. Podejrzewam, że jakoś musieli się kontaktować i tu wracamy do pracy policji, o której wspominałaś. Jej praca pozostawia wiele do życzenia. Dlaczego Y walczący od 20 lat z mafią nie ma jakiegoś zaufanego zespołu ludzi? Przecież doświadczenie w walce z mafią gromadzi się latami. No chyba, że mafia mu wszystkich wybiła ;) Został jeno on sam. Ale skoro ma takie kiepskie wyniki to dlaczego go jeszcze trzymają? Niby teraz podał się do dymisji, ale akurat nie ze względu na brak efektów, ale z powodu utraty zaufania u swojej wtyki w mafii:)

gabriela_De

Celal ma "swoje sposoby", i myślę, że tu trochę iluzji właściwej dla Turków. Nie wiem czy tak naprawdę kiedyś się dowiemy "prawdy". Może jest dla scenarzystów tych seriali wyjaśnienie niektórych wątków za trudna, każą nam przyjmować na wiarę. Popatrz nawet żona Celala też żyła w nieświadomości co do Melek, a to już raczej dziwne jest jak dla mnie. Na tym tle sprawa Merta nie wydaje się aż tak trudna do ukrycia. Zwłaszcza że jakoś nie przykładają się do wyjaśniania, traktując ją może za mało istotną.
Bo zobacz, tak naprawdę w serialu ani policja ani mafia nie potrafią dobrze zaaranżować tych spotkań , które uskuteczniają ze swoimi "wtykami". Każdy, ale to każdy może ich śledzić bo nawet ten bardzo charakterystyczny czerwony samochód Sarpa umyka ich uwadze, chociaż nie da się zachować ani zbytniej odległości ani ukryć się aż tak, by jadący przodem nic nie zauważył. A ta "wspólna" akcja Yusufa i Sarpa w podziemiach, gdzie spotkał się Mert z Celalem to już moim zdaniem zbytnia nieostrożność, granicząca z brawurą. Gdyby ich zobaczył ktokolwiek, chociażby ten policjant, zabity przez Celala. Jak oni by się wytłumaczyli, że działają razem, to ja nie wiem.

Elza49

A to tak dla rozrywki. Coraz bardziej podoba mi się Sarp. Takich gości zawsze lubiłam, dlatego tak urzekła mnie postać Yigita w początkach serialu.

https://youtu.be/kB5ESAGppME

Elza49

On jest absolutnie CUTE :) Do zjedzenia.

Ale zobacz, jakie to symptomatyczne. Niby clip jest podpisany CS & BS, ale tak naprawdę lepiej byłoby to podpisać CS, bo jej jest tam jak na lekarstwo. Po prostu nie ma co pokazywać. Zawarli 2 sceny z 3, które mi się osobiście podobały (pisałam o nich wcześniej). Pozostałe zaledwie poprawne. Żadnego drżenia. Choć Caga robi co może :)

Tylko właściwie, dlaczego on się o nią stara? Rozumiesz, dlaczego Sarp zakochuje się w Melek, bo ja nie do końca. Ona niby jest wytchnieniem dla niego na tle pozostałych mafiozów (tak odpowiedział Yusufowi, gdy ten przestrzegał go przed zakochaniem). Ale jednocześnie on ma pełną świadomość, że to zła dziewczyna, jako adwokat mafii. Sam jej to wytknął. A potem raptem robi się ni stąd ni zowąd jakieś coś. Ale co go w niej zafascynowało? Pozostaje tylko efekt zakazanego owocu. I to ze strony Yusufa i Celala. Może to kręci faceta?! A, no i jeszcze rywal mu się trafił!!!! Są emocje. Jest zabawa :)
Bo to, że Melek zakochuje się w Sarpie to oczywista oczywistość.
I to, że pomogła mu uratować matkę i Eylem pozwalając się porwać xD Ach....

Elza49

O kurczę, możesz mieć rację, że oni tego już nie wyjaśnią :(

Dzięki, że zwróciłaś mi uwagę na Melek i żonę Celala (Isin? wiem, jak piszą jej imię cyrylicą, nie wiem, jak łaciną). Pamiętam, że ona miała kiedyś pretensje do Celala, że potraktował Melek jak swoją rodzoną córkę, a przecież nią nie jest!I Była nawet awanturka. Czyli, że ona czuje bluesa, ale jednak chyba nie poszła dalej tym tropem, by temat zbadać. Ufa swojemu mężowi? To doprawdy nieostrożność. A może zbytnią ufność pokłada w swoim uroku? Ach nie. Już wiem. Ona jest matką jego syna!!!! Nic jej nie ruszy :) Z drugiej strony ona nie ma jak dotrzeć do prawdy o Melek. Tylko test DNA jej pozostaje. Isin to cwana babka (strzela tymi oczami, aż miło) i jeśli nabierze większych podejrzeń to pewnie coś zrobi. Swoją drogą, ona ma z kolei dziwną słabość do Davuta :)
A mnie jeszcze zastanawia kompletny brak jakichkolwiek przyjaciół u braci. Od biedy Merta rozumiem. Skoro był przygotowywany do roli kreta w policji to powiedzmy, że nie chciał się zbytnio bratać ze swoimi przyszłymi wrogami. Ale Sarp? Czy to możliwe, by przez ok. 25 lat życia znać tylko matkę i ewent. Eylem? Żadnych dziewczyn? Koleżanek, kolegów, przyjaciół - NIC. Jakim on chciał być policjantem? Wiem, co powiesz. Dla Turków to nieistotne ;)
Zgadzam się, że jego samochód nie mógł być bardziej ostentacyjny. Też mi się to rzuciło w oczy:) Cóż widać Sarp nawet jako bystrzak policjant i kret w mafii jest po prostu gadżeciarzem jak każdy facet :) Że mu to może utrudnić życie? Nic to. Zresztą on lubi się popisywać. Teraz został szefem mafii o imieniu Umut (to oczywiście dla zmylenia przeciwnika ha, ha, ha, ha). Może to wzruszy Merta i nie wyda Sarpa:)

gabriela_De

To klip z dzisiaj. Wyślę Ci, bo piękny.
https://youtu.be/jeB4_m_ZD6I

Elza49

On piękny :) Muzyka piękna :)
(To zresztą podkład ze sceny pierwszej wspólnej nocy Omera i Defne z Kiralik Ask. Można zobaczyć pełną wersję na youtube (to chyba nr 1 w r. 2016) Ja nie jestem fanką ani tego serialu, ani tej pary jednak dzięki nim zobaczyłam, że w serialu tur. aktorzy jednak nie tylko mogą, ale i potrafią zagrać miłość i co więcej okazywać sobie czułość. Oni się dotykają, głaskają, przytulają i wreszcie całują. To był mój 1 serial po AV i patrzyłam na to z zadziwieniem przeogromnym, że jednak można :)

Co do Bensu to no comments (poza pocałunkiem, gdzie jak się teraz przyjrzałam całą robotę wykonał Sarp - oprócz pierwszego cmoku Melek - ale powiedzmy, że to był jej pierwszy pocałunek w życiu więc nie bardzo wiedziała, co robić. OK kupuję). Znam te wszystkie ujęcia, niestety. Jest tam też fragment z ich bodajże pierwszej wspólnej sceny z więzienia. To właśnie początek całego nieszczęścia. Scena b. klasyczna, gdzie dwójka bohaterów rzuca się sobie do gardeł. Początek niechęci, która potem może przemienić się w miłość :) I co? Sarp jeszcze powiedzmy, że to zrobił, ale Melek była tak nieprawdopodobnie sztuczna w tej scenie, że aż bolały mnie zęby !!!!!! Naprawę patrzyłam na to z bólem !!!! Tak zmarnować scenę z takimi emocjami !!! uff, żal duszę ściska. A wyobraź sobie, jak tę scenę zagraliby choćby Mert z Eylem. Nie tylko rzuciliby się sobie do gardeł, ale i krew by się polała :) Nie mam żadnych wątpliwości. I tego mi cały czas u Bensu brakuje. Gry na 100% Ja wiem, że ona sama siebie nie przeskoczy i dlatego raczej mam żal do produkcji za obsadzenie jej w tej roli. Zupełnie kulą w płot :(

gabriela_De

Coraz bardziej mnie przekonujesz na "nie". Jednak na jej usprawiedliwienie (kiedyś usprawiedliwiam zachowanie Yigita) mam to, że ona została od dzieciństwa pozbawiona uczuć. Jej wychowanie (?) dalekie od normalnej rodziny, dziwny ojciec i brak przyjaciół , a nawet znajomych. Sama pisałaś, że Mert ani Sarp nie mają kolegów, kolegów nie ma też Melek. Ma absolutną blokadę uczuć i nie umie sobie z tym poradzić. COŚ się z nią stało, bo myśli o Sarpie i na pewno mu jej go brakuje. Pamiętsz tą scenę przy "klamce", gdzie aż jej łzy popłynęły, ale drzwi nie otworzyła. Nagle ogarnął ją niespotykany strach o Sarpa. To w jej życiu się nie zdarzało.Davud ją przestraszył bardzo, nie może się poskarżyć ojcu, bo właśnie z tej strony jest zagrożenie dla Sarpa. Więc komu ma się poskarżyć? jest sama, ogarnia ją dziwne uczucie, może nawet nie umie go nazwać. Przecież nawet jej asystentka (posłużyła jako powiernica) powiedziała jej , że taki ktoś jest wart 'zatrzymania". Nie zna uczucia, które nią zawładnęło i nie umie go wyrazić. jest nieudolna i może w tym jest jej "prawda,". którą kupuje Sarp?

Elza49

Ha! zatarłam ręce z przyjemnością. To co, dyskutujemy? :) OK, ja nie mam nic przeciwko bronieniu Melek. Ale zauważ, że dokładnie te same przeżycia (jeśli nie gorsze) ma za sobą Mert, prawda? A jednak to całkiem inny człowiek. Wiem, to chłopak. Żył poza domem Celala itd. Pewne różnice są. Ale suma sumarum oni są jednak b. podobni w scenariuszu. Oboje poranieni traumatycznym dzieciństwem ukrywają swe uczucia. I oboje są (a raczej powinni być) przebojowi, nawet agresywni w życiu zawodowym. On policjant, ona adwokat mafii. No i tu trafiamy na tę rafę. Bo Mert jest ostrym policjantem, a z Melek żaden adwokat mafii. I to nie dlatego, że tak nie jest w scenariuszu tylko - oczywiście moim zdaniem - Bensu nie umie tego zagrać. Podobnie jak uczuć do Sarpa. Zobacz jak Mert pięknie się odkrywa na uczucia do Eylem, a Melek powinna się otworzyć na Sarpa (chłopak naprawdę dobrze się stara) i Melek w scenariuszu też się moim zdaniem zaczyna otwierać (przy wszystkich utrudnieniach, a wręcz zagrożeniach, co nam tylko powinno podgrzewać atmosferę tzn. sprzeciw Celala, uczucie Davuta, kiepski koniec poprzedniego kierowcy zakochanego w Melek), ale niestety "dzięki" grze Bensu tego nie widzę (oczywiście to moja subiektywna ocena). I stąd moja opinia, że ona nawet jest niezła córką czy przyjaciółką Merta, ale żaden z niej adwokat mafii, no i słabe uczucie do Sarpa. Szkoda.

Ja wykonałam jeszcze jeden gest dobrej woli wobec Bensu i obejrzałam jej poprzedni serial. Tam jest jedną z 5 gł. bohaterek i w tej grupie średnich aktorek jest OK. Ani nie jest od nich gorsza, ani specjalnie się nie wyróżnia in plus. I do takiej roli się nadaje. Ale tu dostała rolę, która ją przerosła (jak na razie). Ale ma szczęście do pięknych partnerów. Tam też był śliczny przystojniak.

gabriela_De

Może w niej widzą potencjał. Trudno powiedzieć dlaczego producenci + reżyserzy wybierają takie a nie inne osoby. A co do scenariusza to skąd wiesz, że rola Merta i Melek jest podobnie nakreślona? owszem Mert jest przebojowy, to chłopak, który zacisnał zęby już wtedy, gdy był bity i ledwo trzymał się na nogach. On jest facetem dość subtelnym jednak, bo nawet ta śmierć Aslana bardzo nim wstrząsnęła. Nie mógł sobie poradzić z emocjami. Przypomniał sobie słowa Celala ze swojego dziciństwa, że jego oprawca "wyżywa się na słabszych" . Wtedy ten człowiek był dla Merta objawieniem, potem pewnie się spotykali gdzieś potajemnie i nawet mógł nie widzieć okropności "opiekuna." Teraz zetknięcie z bezwzględnie zadaną śmiercią bardzo go emocjonalnie poruszyło. Wiedział przecież że Aslan był niewinny.
Ale to Mert, to facet, zaprawiany od dziecka do pełnienia określonej roli. U niego i owszem grają "geny", współczuje cioci Fusun, jest zaangażowany w relacje z Eylen. Radzi sobie i w pracy i w życiu, bo sie nie daje.

A Melek? Melek ma inny charakter. Ona została Adwokatem Mafii, bo pewnie jest mądra "prawniczo" (znalazła sposób, by Sarp dostał odszkodowanie za wywalenie go z policji) i tak zadecydował tatuś. Ona jednak nie wykazuje się zmysłem "mafijnym". Nie widać u niej krętactwa i poszukiwania haków na klientów. Pewnie zna robotę adwokata, ale nie ma duszy przesiąkniętej złem. Nie nadaje się na adwokata mafii, jest w środku inna i Sarp to widzi w niej oczyma miłości. Jest zagubiona, boi się ojca, bo wie, że jest groźny i nawet dla niej nie cofnie się przed unicestwieniem Sarpa, gdy przyjdzie co do czego. Jest słaba, a może tak właśnie jest w scenariuszu? My tego tak naprawde nie wiemy (dygresja: pamietasz my nie wiedziałyśmy, czy wg scenariusza Yigit miał być "bliżej" Nur czy nie, a też stwierdziłyśmy, że gra źle), nie znamy założeń, wg których gra Bensu. Sama widziałaś jak Celal wściekł się na Alyanaka za to że wziął Melelk ze sobą do tej akcji z ciężarówkami od Omera. Z tego wynika, że Calal wcale nie uważa Melek za ostrego adwokata mafii, ale tę rolę daje jej pełnić jako ojciec, by wszyscy widzieli, że jest ważna nie tylko dla niego.
Reasumując myślę, że Melek nas jeszcze zaskoczy. przed nami tyle odcinków i może się wykazać. Jeśli ta miłość jest tak wielka.

Elza49

ja podobieństwo Melek i Merta widzę we wspólnych przeżyciach. To ich na tyle zbliżyło, że stali się sobie bliscy niczym rodzeństwo. Pomijam całkowicie ich geny czy predyspozycje. Widzę tylko wspólne zamierzenie co do ich losów założone w scenariuszu tzn. oboje mieli traumatyczne dzieciństwo, które sprawiło, że oboje stali się zamkniętymi/skrytymi uczuciowo ludźmi. Czy tu się zgodzimy?
I dlatego, jak sądzę, wymyślono im jako sposób na życie i obronę jednocześnie te ostre zawody (policjant, prawnik mafii). Tu chyba też możemy się zgodzić, jak sądzę. W tych dwóch aspektach widzę podobieństwo stworzonych postaci.
Natomiast to, o czym Ty piszesz czyli na ile te udało im się trafić z tymi zawodami dla obojga, a na ile jest to nieudane przedsięwzięcie to trochę inna sprawa. Ale powiedzmy, jeśli Melek jest tylko "malowanym" adwokatem mafii (córeczka tatusia), to chyba powinien też być i prawdziwy prawnik tej mafii (ktoś powinien bronić skutecznie ich interesów). A jakoś poza Melek nikogo nie widać. Poza tym skąd wiesz, że ona nie wykazuje się zmysłem mafijnym. Ja odniosłam inne wrażenie. Pamiętasz, jak Sarp wykrzyczał jej, że są złymi ludźmi, bo pracują dla mafii? To było "przebudzenie" Melek, moim zdaniem zupełnie debilne. Ona wtedy płakała i "dziękowała" mu za otwarcie oczu. Dlaczego uważam, że debilne? Bo jak wykształcony prawnik (i choćby przeciętnie inteligentny człowiek) może nie mieć świadomości, że źle postępuje pracując dla mafii?? I dopiero taki Sarp jej to uświadomił??? To jest jedyny rys na charakterze Melek stworzonej w scenariuszu, którego się czepiam. Generalnie scenariusz kupuję, tylko czepiam się gry Bensu (jak wtedy płakała to była bardzo niesmaczna scena). A pamiętasz, jak pomagała Celalowi sprawdzić Sarpa? Nie wiedziała o co chodzi? Przecież Sarp miał nawet zastrzelić rzekomego policjanta. Jakoś to Melek nie wzruszyło. Tu w delikatność jej duszy nie wierzę. Ale nie mam o to do niej pretensji, podobnie jak do Merta. Oni zostali wychowani w mafii, doznali od niej dobra i akceptują ją jaka jest. To ich sposób na przetrwanie, a teraz życie. Sarp i Eylem (oraz ich miłość) są po to, by ich z tego wyciągnąć. Tak ja rozumiem ten scenariusz. I to kolejne podobieństwo tych postaci jakie widzę (jak na razie).

Piszesz, że oni może dostrzegli w niej potencjał. Jestem jak najbardziej za. Tylko dlaczego po 13 odc. jeszcze tego nie widać? Rozumiem, że analogiczna sytuacja jest z Damlą (jeszcze młodsza aktorka). Dostrzegli w niej potencjał i widać to już od 1 odc. (świetna pierwsza scena z Sarpem, jak idą do Fusun i dalej)
Natomiast z Bensu przyszło mi do głowy pewne podejrzenie. Dlaczego tylko jednak aktorka jest nietrafiona? Ale nie mam na to żadnych dowodów więc może lepiej nie pisać? :)

gabriela_De

I dlatego napisałam to pierwsze zdanie o producentach i reżyserach. między wierszami czasem się coś czyta. Też nie zgłębiałam żadnych info z prywatnego życia tych aktorów, więc nie mam zdania. Może to dobrze.
Jednak czasem myślę, że my niezbyt trafnie wnioskujemy o scenariuszach tureckich seriali. Mam to po Asli, gdzie każda z nas pisała dalszy , prawdopodobny ciąg tej opowieści i nie sprawdził się żaden nasz scenariusz.
Główkujesz bardzo logicznie, jednak ja nie do konca sie z tym zgadzam. Moim zdaniem, Melek jest postacią bardziej złożoną niż sądzisz. Ona owszem płakała, ale tylko dlatego, że jej odczucia były uśpione, coś jak w tym powiedzeniu "król jest nagi". Sarp mógł jej to powiedzieć ale dotąd nikt się nie odważył. Żyła tak właśnie "uśpiona" tą ciszą , która ją otaczała.
A co do innego adwokata, to przypomnij sobie, że po tym aresztowaniu Celala , po akcji z narkotykami, on siedział w celi i pił herbatkę z adwokatem (adwokat został" wyproszony" z sali przez Yusufa), i tym adwokatem nie była Melek! A więc był też inny adwokat i zajmował się tak poważną sprawą w jaką wplątał się Celal.
W tureckich serialach nie wszystko nam łopatologicznie wyjaśniają , każą nam brać na wiarę i się wielu rzeczy domyślać. (pamiętasz jak się zastanawialiśmy, jak Yigit w tak młodym wieku dorobił się takiej kasy? i nigdy nam tego nie wyjaśniono- wiemy tylko że był w jakiś sposób "związany" z mafią, którą potem sprzedał policji. I tyle wiedzy serialowej, resztę sobie dośpiewajcie ).
No i na dziś tyle. Jak dooglądam więcej to znów swoje przemyślenia opiszę. Jeszcze nie dojechałam do końca dostępnego serialu więc może się mylę...

Elza49

Rozmowa o Melek jest rozmową troszkę na inny temat. Chętnie o niej porozmawiam, ale to nie jest mój problem. Ja Melek rozumiem, lubię, a na pewno serdecznie jej współczuję i zgadzam się z tym, co piszesz, że jeszcze różne rzeczy z niej wyjdą - tego się wręcz spodziewam, w końcu 39 odc. a ona jeszcze nie wie, że ojciec zabił matkę itd.! (Dzięki za pomysł z "król jest nagi". Dzięki temu jedyny rys na tej postaci, jaki miałam mogę sobie 'z grubsza' odpuścić :) Czyli Melek jest OK i zawsze była.
Natomiast problemem dla mnie jest aktorka, która ją usiłuje grać. Wg mnie Bensu wychodzi na scenę i recytuje wyuczoną kwestię. I raz jej to wyjdzie lepiej, raz gorzej, a zwykle zaledwie poprawnie - a to bardzo odstaje od gry pozostałych aktorów tego serialu. Tylko to mi przeszkadza (bagatela :) Obawiam się, że ja z kolei nie potrafię (!) tego lepiej opisać ;)
Ale, ale, pisałaś, że oglądasz serial Cesur ve Guzel. Obejrzałam te kilka odc. i właśnie przyszło mi na myśl, że mogę użyć ich przykładu, by pokazać czego mi BRAK w grze Bensu. Tam jest pewna analogia do sytuacji naszej pary (przy wszystkich różnicach oczywiście). Oni też - przynajmniej początkowo - nie mogą być ze sobą z bardzo różnych względów (pomijam). Są też bardzo wobec siebie podejrzliwi i ostrożni. Podchodzą do siebie jak pies do jeża.
I co z tego, kiedy niezależnie od wszystkiego ewidentnie ciągnie ich do siebie!!! Ja to widzę!!!! Oboje fantastycznie to grają xD I właśnie o TO mi chodzi!!! Słowem: scenariusz i gra aktorów jest spójna. Nic mi się tu nie rozjeżdża.
A w Icerde Sarp owszem pokazuje, że ciągnie go do Melek (mimo, że to adwokat mafii, mimo, że to córka znienawidzonego przez niego Celala, mimo swojej zemsty - zupełnie jak u Cesura), a Melek nijak nie pokazuje tego, że ją ciągnie do Sarpa tzn. pokazuje, ale w sposób całkowicie drewniany. Spójrz na Guzel. Z jednej strony cały czas sprawdza Cesura, ma różne wątpliwości, walczy ze sobą, ale jak pojawia się Cesur to ...... prawda?? No i właśnie TEGO mi brak u Bensu. Bo moim zdaniem to jest w scenariuszu, że Melek jest absolutnie zafascynowana Sarpem (trudno, żeby nie była ;) - no chyba, że mi powiesz, że jestem w błędzie i tego tam nie ma. To wtedy OK, Bensu gra dobrze :)

Przyznaję, że postać adwokata Celala zupełnie przeze mnie niezauważona :) Jeśli rzeczywiście jest ktoś taki, to jestem tylko wdzięczna scenarzystom, że nie zostawili mafii na łup nieudacznej Melek tzn. Bensu :)

Wydaje mi się, że ja nie oczekuję w najmniejszym stopniu czystej łopatologii ;), a jedynie min. logiki i konsekwencji (czyli poszanowania widza). Także od aktorów. Li i jedynie :)

A dziś już cd losów naszych braci. Ciekawe, czy będziemy się wkurzać, czepiać, śmiać czy wzruszać? Zdaje się, że Fusun będzie dziękować Melek za pomoc Sarpowi w uratowaniu jej i Eylem czyli gotują nam integrację rodzinną :) przy wspólnym posiłku. Ufff.... Może Bensu wreszcie się bardziej zmotywuje do grania, kto wie? Niech żywi nie tracą nadziei :) Choć chyba więcej emocji będzie m. Melek i Mertem, bo będą musieli udawać, że właśnie się poznali :) Ale może przypadną sobie od razu do gustu... (niczym brat i siostra oczywiście).

gabriela_De

Zgadzam się z tobą co do Melek, nie chce juz jej cisnąć, ale aktorka to typowe drewienko.Dwie miny na krzyż,czasem jak się postara to nawet i trzy miny zrobi :) wypada się tylko cieszyć,że dziewczyny mało w serialu.

Mercik95

Witaj w Klubie Mercik :) Chyba należymy do mniejszości, bo mam wrażenie, że większość widzów (zwł. dziewczyn) akceptuje ją ze wzgl. na pięknego i przystojnego Sarpa. A ja mam wręcz przeciwnie tzn. właśnie ze wzgl. na niego oczekuję co najmniej równorzędnej partnerki. Wówczas i Caga lepiej by błyszczał :) Widać to choćby po jego grze z Mertem, Yusufem, Celalem, Alyanakiem czy Davutem. To są b. dobrzy aktorzy i świetnie się ich razem ogląda :) Tak czy owak pełna zgoda - nie ma co już jej cisnąć :)

gabriela_De

A ja jestem w tyle. Nie dokończyłam 12 odcinka. 13 czeka w kolejce, a 14 nawet w oryginale nie widziałam. A teraz jeszcze przygotowania do świąt i nie mam na nic czasu... Mam nadzieję, że w drugi, albo pierwszy dzień świąt dokończę chociaż 12 odcinek.

jagodajulia

14 odc. b. dobry. Mam na myśli logikę i konsekwencję. Wspólna kolacja trochę drętwa, ale bracia świetni. Zwł. przed kolacją. Sarp wyzwał Merta od Gargameli (ha,, ha, ha). Ale zaimponował mi, że jednak się niczym przed nim nie zdradził. Brawo Sarp!

gabriela_De

A w jakim języku oglądasz ? Ja po polsku :) Przewijałam sobie trochę odcinek 14 po turecku,kolacja fajna i oczywiście wszystkie scenki Eylem i Merta :)

Mercik95

po ros. Tłum. jest nast.dnia więc błyskawicznie. Znam też trochę arabski, ale nie mam motywacji, bo ros. jest wcześniej. Natomiast weryfikuję sobie fragm., które nie do końca mnie przekonują po ros. :)

Mocniejsza kolacja pod wzgl.emocji to Alyanak, adwokat (no i Leyla z tyłu). Też oglądałam po tur. i zrozumiałam, że mówi o Sarpie i benzynie i już chciałam go podejrzewać, że nakłamał, iż to Sarp oblał benzyną samochód Kostanceli, ale jednak nie. To było w innym sensie :) I Alyanak powiedział tylko prawdę :) Dlatego nadal go lubię. I w pełni rozumiem. Poza tym, tak naprawdę zmałpował pomysł Sarpa ratując Celala :)

gabriela_De

Życzę Wszystkim

Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Do Siego Roku!

gabriela_De

Wzajemnie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones