Wiem ,że zrobiłeś to specjalnie pisząc te wszystkie gnioty i teraz patrzysz na nas z góry z
satysfakcją jak gnębimy się w szkołach z twoimi pieprzonymi książkami
dokładnie : D Adasia przynajmniej da się zrozumieć i wyobrazić sobie wszystko(mnie zawsze zachwyca kunszt jego rymów), a Henryk.. cóż, dzięki jego lekturom wygrałem z bezsennością
Słowacki gorszy :x Czytanie ''Kordiana'' to jak najgorszy bad trip po zażyciu LSD, a w dodatku z tego ''dzieła'' wylewa się bezpodstawna megalomania i lalusiowatość autora