Swoją rolę zagrał bardzo dobrze, to nie jego wina, że reżyser wpadł na taki pomysł. Ja też oczekiwałem czegoś innego, lecz przynajmniej było zaskoczenie.
no Kingsley zagrał go dobrze,ale nie podobało mi się to,że ta postać była udawana
a oglądałaś jakąś inną wersję ?bo chodzi mi o to,że Mandaryn to była zmyślona postać grana przez aktora i ten gość był kierowany przez Killiana
Od razu spieprzona :P swietnie zagrana niezle zaskoczenie a i tak kilian powiedział ze to on jest mandarynem więc o co ta spina ja sie pytam :P
Widzę że jeden koleś ogląda uważnie filmy bo reszta to jakieś nieporozumienie przecież on udawał mandarynkę a nie nią był ;P.