"Minnie the Moocher", "St James Infirmary"- bez tych utworów nie ma co o jazzie mówić. Trzeba te klasyki znać! Lubię też "Jumpin Jive" i "Hide ho man". Trzeba też przyznać, że Cab miał wspaniały głos i charyzmę.
Chyba to przejęzyczenie a nie co innego?