Niezmiernie się cieszę! Trzymam za niego kciuki od samego początku! Wiedziałam, że Bardem nie ma szans, ale jestem w pełni usatysfakcjonowana tą nagrodą dla Waltza!
Oby nie skończyło się to drugim Oscarem. W przeciwnym razie śmiało będzie można powiedzieć, że Waltz jest jednym z najbardziej przecenionych aktorów Hollywood. W ogóle nie powinno być nominacji dla tego Pana, bo Samuel i Leo przyćmili go, gdy tylko pojawili się na ekranie.
Zależy w której kwestii:
a) niezasłużonego drugiego Oscara
b) Waltz nie był najlepszy w Django
c) aktorstwo Waltza ogółem
Jeśli chodzi o "b" i "c", to trzeba przyznać że zaskakująco dużo jest podobnych opinii na ten temat, co cieszy mnie niezmiernie.
Może i jesteśmy w mniejszości, ale to wynika z faktu, że dla wielu wychwalających pod niebiosa Waltza jest to pierwszy albo drugi film z jego udziałem. Nie widzą zatem jego aktorskiej maniery. Nie widzą także że Samuel i Leo napracowali się najbardziej, żeby stworzyć genialną postać, a zarazem coś nowego w ich aktorskich dorobkach, bo nie widzieli ich zbyt często w akcji.
Przykro mi, ale nie masz racji w żadnej z tych kwestii. Trzeba umieć ocenić daną osobę obiektywnie, z dystansem, a Ty wyglądasz mi na osobę zaślepioną niechęcią do Waltza. Przez tę niechęć właśnie nie potrafisz dostrzec jego talentu i charyzmy. I tyle jak dla mnie w tym temacie.
Gratulacje dla pana Waltza, oby tak dalej, życzę mu kolejnego Oscara!
Muszę zaprzeczyć, rację mam we wszystkich wymienionych kwestiach.
Potrafię ocenić obiektywnie, że w Bękartach był wyśmienity i zasłużył na Oscara i wszystkie inne nagrody.
Niestety to właśnie inni są zaślepieni miłością do Waltza i nie dostrzegają jego charakterystycznej maniery.
Oscara też mu życzę, ale na pewno nie za Django tylko za film, w którym będzie równocześnie inny jak i genialny.
Waltz najbardziej przecenionym aktorem Hollywood? Jestes smieszny w tym co mowisz. Kreacje Waltza w Bekartach i Django sa mistrzowskie i wszelkie nagrody sa zasluzone. W ankiecie filmwebu Oscary 2013 Waltz miazdzy konkurencje
Jeżeli zdobędzie drugą statuetkę, to śmiało będzie można powiedzieć, że jest jak najbardziej przeceniony, ale nie będzie to śmieszne tylko tragiczne i żenujące. Przypominam, że prześcignie wtedy genialnego Pacino, Hopkinsa i zrówna się z De Niro, którzy aktorami są kilkakrotnie razy lepszymi niż Christoph.
W Bękartach tak, ale w Django to tylko nędzna kopia jego wcześniejszych dokonań ukryte pod udaną charakteryzacją.