Oglądałem ostatnio serial Ray Donovan - typowo, większość aktorów mało znanych dla kinomaniaka-amatora i ja się w to zapuścić dałem i pomyślałem: "kurcze skąd tego Terriego wytrzasnęli, dobra gra aktorska, a i z parkinsonem niełatwa to sztuka" - po czym wchodzę na jego profil, a tu 5 obejrzanych filmów: sherlocki, iluzjonista, hancock, królewna śnieżka i beowulf. I poczułem lekki wstyd myśląc o nim przez 4 sezony Ray'a, że to jakiś niszowy aktor, jak można spokojnie powiedzieć to przecież wielkiego ekranu, chylę czoła...