Nigdy nie zaponme jego roli w Poalch śmierci i takiego epizodu jak w ambasadzie włoskiej kiedy wszyscy dziennikarze znaleźli schronienie, koledzy po fachu próbowali mu spreparowac fałszywy paszport brytyjski. Cieszyl się jak dziecko , że nazywa sie Anketill Brewer ... niestety zdjęcie na słabym papierze nie wyszło