jak ja lubie ludzi ktorzy oceniaja film przed obejrzeniem :D tak sie sklada iz bruce wililis tez byl za stary a zagrał w szklanej pulapce 4.0 i se jakos poradzil. ford jest moim zdaniem o wiele lepszym aktorem i uwazam ze sobie poradzi

nie zgadzam sie zzalozycielem tematu.Ford zaczal grac Indiego w 1981 roku i jeszcze nie minelo te 30lat.coz nikt nie mlodnieje, a inny aktor jako dr jones to dla mnie profanacja

Stallone boksował w wieku 60 lat i niezły film mu z tego wyszedł. A jak jemu się udało to tym bardziej uda się Fordowi, który aktorem jest od wyżej wspomnianego conajmniej o niebo lepszym. Jeśli scenariusz będzie umiejętnie napisany (a o to się nie boję) to wyjdzie z tego naprawde dobry film.

Donnie Dep i chwała Ci za to, bardzo dobrze mówisz

Nie masz racji!
To będzie świetny film...
Kocham H.F. i Indianę Jonesa...
I innych sobie nie wyobrażam...

Trzeba zauważyć, że akcja nowego Indiany toczy sie w 1957, poprzednich o ile pamiętam przed lub w trakcie wojny, czyli Ford będzie grał podstarzałego Indian'e:P

Czlowieku nie ogladales filmu a juz oceniasz. Moim zdaniem to bardzo dobrze ze on gra. Nawet kaskadera nie uzywal, wiec to chyba o czyms swiadczy. Poza tym nie woubrazam sobie kogos innego w roli Indiany

akcja filmu toczy sie w 1957 a poprzednia czesc 1938 wiec jego wiek jak najbardziej tu pasuje. nie wyobrazam sobie innego aktora w tej roli.Indiana Jones to jeden z moich ulubionych filmow

Mino iż lubię Ford'a jako aktora i nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Indiany Jones'a to jakoś tak "dziadek" Harrison mi nie pasuje. Nie żebym uważał że jak aktor jest podstarzały to nie powinien już grać w filmach. Wręcz przeciwnie, powinien grać, ale jednak nie w takich rolach...

Wiesz co od...... się od Harrisona Forda i zrób coś pożytecznego :)

Akurat Harrison był największym plusem nowej odsłony "Indiany Jonesa". Zagrał znakomicie, jak zwykle.

zgadzam się w 100% ^^

A oceniania czegoś czego sie nie widziało jest dla mnie trochę nie na miejscu ;/

Z Fordem jest jak z Connery'ym czy Eastwoodem - wiek tylko dodaje im uroku.

Gdyby nie Harrison Ford, Indiana Jones 4 byłby jednym z największych gniotów tego roku, a może i tego wieku. Harrison Ford jest świetny, i choć warsztat aktorski ma gorszy od wielu innych aktorów to nadrabia to charyzmą i to naprawde niesamowitą charyzmą! Jeden z moich ulubionych aktorów. ;-)

Pzdr.

bez Forda nie byłoby Indiany....gdyby ktoś inny zagrał w Indianie to już nie byłoby to samo, co tu dużo gadać

Nic dodać, nic ująć- no kto miał zagrać Indy'ego jeśli nie Ford:) Jako nieco 'posunięty w wieku' :P Jones naprawdę dał radę-jak dla mnie on jest jak wino- im starszy tym lepszy ;)

Według mnie zagrał on bardzo dobrze mimo swoich lat.




P.S. śmieszą mnie ludzie którzy oceniaja film zanim jeszcze nie trafił do kin