Gość po prostu rozpieprza system swoją grą w Grze o Tron. Nie widziałem go nigdzie indziej (poza Batmanem, no, ale to wiadomo przez ile czasu był na ekranie), ale stworzył tak realistyczną postać gnoja-tchórza-pseudokróla, że widząc go na ulicy miałbym ochotę dać w mordę. Klasa.