James NortonVIII

Norton w tej roli jest po prostu b e z b ł ę d n y! Sam serial jest naprawdę dobrze zrealizowany, aktorzy są bardzo dobrze (i ciekawie, jak Dano w roli Bezuchowa) dobrani ale za samo obsadzenie Nortona w roli Księcia Andrzeja to strzał w dziesiątkę - w mojej opinii spełnił wszelkie oczekiwania. Bołkoński był zawsze...

W Granchester wygląda jak młody Robert Redford. Cudny jest :)

Są pewnie bliźniakami, tylko o tym nie wiedzą ;).

Doprawdy nie wiem jak on to zrobił. Bo obie te role - choć tak różne od siebie jak dzień i noc, zostały zagrane koncertowo i z wyczuciem! Mam nadzieję, że nie zniknie z ekranów. Bardzo go lubię:)

Taki rasowy angol

znowu będzie grał zdradzonego męża/narzeczonego... Czemu obsadzany jest w takich rolach? Chodzi o naiwność błękitnego spojrzenia czy dobrotliwość oblicza? A przecież można go wykorzystać wbrew warunkom, jak w "Happy Valley", i wtedy robi się ciekawie...

Stawiają go na 1 miejscu, że zagra Bonda

Pasuje na Jamesa Bonda:D Wysoki, przystojny, miła twarz - umie grać - i ma coś stalowego w spojrzeniu - czyli zabijać na ekranie też by umiał i uwodzić kobiety by umiał - w ogóle jest super:D.

Czy tylko mi przypomina Simona ? :)

Grał jeszcze w Doctorze Who marynarza sowieckiej łodzi podwodnej - Onegina w 8 odc. 7 serii (https://en.m.wikipedia.org/wiki/Cold_War_(Doctor_Who)).

Wreszcie rola na miarę jego talentu. Agnieszka Holland dobrze go prowadzi, aktor gra bez cienia fałszu, to ważne, bo tu o prawdę się rozchodzi. Bo mówi słowami Garetha Jonesa ("Gdy mam więcej pytań, niż odpowiedzi, denerwuję się" - Gareth Jones).