Według mnie jego najgorsza rola. Nienawidzę takich postaci z klapkami na oczach. Świat się wali, trzeba być twardym i bezwzględnym a on "dziecko kwiat" wąchał by tylko kwiatki i żył w miłości i pokoju. Dodatkowo ta czapeczka, dziwne oczy. Nie trawię gościa.
Właśnie zacząłem oglądać po raz pierwszy the walking dead i strasznie mnie on irytuje. Co chwilę robi głupią, zdziwioną minę i nic poza tym. Nie mówi niczego ciekawego i nie ma jakiś fajnych interakcji z innymi. Jak na razie jest to zbędna i irytująca postać.
Dobrze, że nie jestem sam. W gronie najbliższych dawno temu to samo mówiłem to każdy przygryzał, że mam brak empatii itp. On robił wszystko by być dobrym człowiekiem, każdemu pomóc bla bla bla a ja się czepiałem. W skazanych na shawshank, obywatelu X, w zielonej mili nie miałem z nim problemu więc nie wina szlifu gry aktorskiej tylko scenariusza.