Po 10 latach poszła do swojego zmarłego męża i teraz już będą razem do końca. Prawdziwa premier Brytanii, prawdziwa kobieta i prawdziwa żona :)
Cóż, od wielu lat borykała się z problemami zdrowotnymi, jeżeli miałaby się męczyć dalej, to niech spoczywa w spokoju. Szkoda, bo 87 lat to nie jest znowu tak wiele.