Nie chodzi tylko o to, ze podjal sie dwoch niewygodnych tematow do krecenia o nich filmow, ale ze w jednym z nich - 'Bloody Sunday', pokazal Anglikow, a wiec swoich rodakow, takimi jakimi byli w tym wydarzeniu. Mogl przeciez pojsc na latwizne, pokazac ich jako mniej bezwglednych ludzi, a jednak zdecydowal sie przedstawic prawde. Jako Anglik z pochodzenia, wykazal sie w tym duza odwaga, niewielu zrobililoby to na jego miejscu. Tak wiec, juz za ten jeden jego film - respect.