Odszedł ostatni z Siedmiu wspaniałych. Zapamiętamy go z wielu wspaniałych ról. W każdej wypadał świetnie. Nawet mając małą rólkę potrafił przyciągnąć do siebie uwagę widza. W Bullicie przyćmił samego Steve Mcqueena (zresztą po raz drugi, w Siedmiu wspaniałych również to zrobił). Część jego pamięci. Bardzo go lubiłem.