Jedyna gwiazda Hollywood, która od dziecka , aż do śmierci miała swoją klasę i osobowość.
Nie znałem, jestem kinomanem od 50-lat i z Twojego pytania wnioskuje, że należysz do tych młodych gniewnych krytyków filmowych.
Daj Pan spokój. Pytanie proste i zasadne. Chwalić jakiejś gwiazdy osobowość nie znając jej z życia osobistego to tak jak bronienie III Rzeszy, bo mieli 3 razy mniejsze podatki niż my teraz.
A skoro żeś na wpół milenijny kinoman to tym bardziej powinieneś ważyć, co redagujesz.