Macie rację rewelacyjna postać! Nie pamiętam dokładnie który to był odcinek, ale chyba jakoś w pierwszym sezonie, gdy musiał udawać, że podrywa babki w barze też się uśmiechnął. To było bezcenne :) Zdecydowanie Patrick i Cho, to moi ulubieńcy, chociaż dialogi Kimball - Rigsby też są świetne.
oglądałam wpadki z Mentalisty - ten śmiech to ma zabójczy :D a w serialu stoicki spokój , zdecydowanie moja ulubiona postać z serialu
dokładnie, Oskar! Aktor "jednej miny" ale za to jakiej! kocham jego przesłuchania, co by nie powiedzieli, zawsze ta gasząca, zdystansowana mina... :DD bardzo szeroko się uśmiecha w odcinku z tym małym chłopcem, który chce wyciągnąć ojca z więzienia, jak ten chłopiec odchodzi - bezcenna scena :) również moja ulubiona postać zaraz po Patricku :)
fakt,koleś zupełnie "bez twarzy"-przypomina mi(oczywiście jego gra,a nie on sam) dziewczynę grającą terminatorkę w "Kronikach Sary.." Summer Glau-ona też gra mistrzowsko "bez twarzy"
Podsumowując, Cho uśmiecha się w odcinkach (jeżeli wierzyć wpisom Filmwebowiczów powyżej :):
1 sezon: 14 odcinek, 20 odcinek
2 sezon: 12 odcinek
3 sezon: 22 odcinek