Pomysł z oceną ról aktorskich był ciekawy, ale zupełnie nie kontentuję, dlaczego owe oceny zostały przełożone na pozycję danego aktora w rankingu - przecież jeśli taki Viggo Mortensen czy Vin Diesel jest wyżej niż Russell Crowe czy Robin Williams to cały ten ranking jest wart tyle, co bezprzewodowy kabel :v