Recenzja filmu

Incepcja (2010)
Christopher Nolan
Leonardo DiCaprio
Joseph Gordon-Levitt

Sen na jawie

Christopher Nolan to bez wątpienia jeden z najzdolniejszych, jak nie najzdolniejszy młody reżyser. Właściwie to jego młody wiek nie ma tu nic do rzeczy. W wieku niespełna 40 lat może się on
Christopher Nolan to bez wątpienia jeden z najzdolniejszych, jak nie najzdolniejszy młody reżyser. Właściwie to jego młody wiek nie ma tu nic do rzeczy. W wieku niespełna 40 lat może się on pochwalić dorobkiem, jakiego zazdrości mu pewnie wielu dużo starszych kolegów po fachu. Niemal każdy jego dotychczasowy film był ogromnym sukcesem. Doceniony zarówno przez widzów, jak i przez krytyków. Na tym chyba właśnie polega jego geniusz. Jest jednym z niewielu twórców, który potrafi stworzyć kasowy hit, będący jednocześnie oryginalnym i artystycznym dziełem. Jego filmy wręcz wyznaczają nowe trendy. Łamią stereotypy, ale przede wszystkim zaskakują. Nic więc dziwnego że Nolan działa niczym lep na gwiazdy światowego kina. Od czasu "Mrocznego Rycerza", który był jednym z największych kasowych hitów ostatnich lat, każdy z niecierpliwością wyczekiwał jego kolejnego filmu.

Filmem tym jest "Incepcja". Sam tytuł na pewno niewiele może powiedzieć o filmie. Nie mam zamiaru robić wykładu na temat znaczenia  (mniej lub bardziej głębszego) "Incepcji". Nie dlatego że bym nie chciał, lecz dlatego, że to, co widzimy na ekranie, naprawdę ciężko ubrać w jakiekolwiek słowa. Seans ogląda się dosłownie z zapartym tchem.

Główny bohater – Dom Cobb (Leonardo DiCaprio) jest specyficznym złodziejem. Specyfika ta polega na kontroli ludzkiego umysłu, a pozwala na to głęboki sen, podczas którego Dom wraz ze swoimi partnerami wykonuje kolejne zadania. Otrzymawszy zlecenie niemal niemożliwe do wykonania – "incepcję", zaszczepienia w ludzkim umyśle idei, Cobb zbiera ekipę i przygotowuje się o zadania dzięki, któremu znowu mógłby spotkać się ze swoimi dziećmi. Niestety na tą misję nigdy nie można być przygotowanym, a najważniejsze to odróżnić rzeczywistość od snu.     

"Incepcja" to jeden z najlepiej zrealizowanych obrazów, jakie miałem okazję ostatnio oglądać. Montaż (również dźwięku), zdjęcia, efekty i muzyka, wszystko to wypada dosłownie perfekcyjnie. Każdy element idealnie współgra z resztą filmu. Również świetny "time", będący swego rodzaju esencją filmu.

Jak zawsze w produkcji Nolana nie zabrakło wielkich nazwisk. Na ekranie widzimy aktorską śmietankę. Leonardo DiCaprio, Joseph Gordon-Levitt, Marion Cotillard, Cillian Murphy, Ellen Page, Ken Watanabe czy w końcu Michael Caine to ludzie, którzy nie dość, że świetnie wypadają w filmie, to z pewnością będą zachęto do pójścia do kina.

"Incepcja" jest filmem o wszystkim i o niczym, o wielkich i małych problemach, o tym, jak te małe rodzą duże i o rzeczywistości, która staje się coraz bardziej surrealistyczna. Przede wszystkim jednak jest to kolejny film Christophera Nolana, który po raz kolejny zaskakuje i po raz kolejny potwierdza swój ogromny geniusz, jako twórca potrafiący pogodzić wielkość swojego (arcy)dzieła z wielkością gotówki, jaką zgarnia.      
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Incepcja" niewątpliwie jest jednym z najbardziej oczekiwanych filmów roku. Pierwsze pojawiające się w... czytaj więcej
Wiele razy śniłem o rzeczach, których nie mógłbym zobaczyć i przeżyć w rzeczywistości. Czy wy również... czytaj więcej
William Szekspir miał podobno kiedyś powiedzieć: "Jesteśmy z tego samego materiału co nasze sny".... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones