Recenzja filmu

La La Land (2016)
Damien Chazelle
Ryan Gosling
Emma Stone

Bla Bla Land

Im dłużej studiuję Public Relations, tym częściej odnoszę wrażenie, że przy pomocy kosztownego marketingu naprawdę można zrobić coś z niczego. Tak właśnie jest w przypadku filmu, który
Im dłużej studiuję Public Relations, tym częściej odnoszę wrażenie, że przy pomocy kosztownego marketingu naprawdę można zrobić coś z niczego. Tak właśnie jest w przypadku filmu, który 24.01.2017 r. otrzymał rekordową liczbę czternastu nominacji do Oscarów. Mowa o "La La Land" w reżyserii Damiena Chazelle'a.

Film opowiada historię ekscentrycznego pianisty (Ryan Gosling), który zakochuje się w początkującej aktorce z wielkimi ambicjami (Emma Stone). To nie pierwsze spotkanie tej dwójki na jednym ekranie - wcześniej mogliśmy zobaczyć ich w duecie w komedii romantycznej "Kocha, lubi, szanuje" oraz w dramacie "Gangster Squad". Czuć chemię. Oboje posiadają niebanalną urodę. Co więc jest nie tak? O ile Emma radzi sobie całkiem nieźle w musicalowych klimatach, o tyle twarz Goslinga krzyczy: PUDŁO! Twarz, która jest zaprzeczeniem talentu aktorskiego; która nie zdradza żadnych emocji. Taka mimika nadaje się do kryminału lub dramatu psychologicznego, ale nie do "przełomowego" musicalu, za jaki "La La Land" śmie się uważać.

Mój główny zarzut wobec filmu to wokale. Absurd, czyż nie? Jak to możliwe, że geniusz Chazelle wybrał do swojego dzieła słabych wokalistów? Głosy są płaskie, stłumione, czasem wręcz brzmią nieczysto! W kilku fragmentach dźwięk jest niedokładnie zsynchronizowany z obrazem, co tworzy parodiowy klimat Lip Sync Battle. Nawet obecność Johna Legenda nie podnosi poziomu wokalnego tego widowiska.

By nie zostać posądzoną o przesadną krytykę przyznam, że muzyka jest przyjemna dla ucha. Mówiąc "muzyka" mam na myśli orkiestrę i wykonywany przez nią temat wiodący. Również piosenki City of stars oraz The fools who dream mają w sobie urok, mimo słabego warsztatu wokalistów. Niedoskonałość tych utworów to zapewne umyślny zabieg. Dzięki fałszom i skrzypnięciom przekaz nabiera autentyczności, zbliża widza do postaci. Ponadto chwytliwa melodia i tekst o czymś - w dobie tekstów o niczym, przesyconych erotyką i wulgaryzmami, dobrze jest posłuchać współczesnej muzyki, która niesie ze sobą jakiś magiczny przekaz. Oscar w kategorii Najlepsza piosenka zdecydowanie powinien powędrować do City of stars.



Jednakże dobra ścieżka dźwiękowa to nie wszystko. Nie zapominajmy, że "La La Land" otrzymał 14 nominacji do Oscarów, nie tylko w kategoriach muzyki i piosenki. Problem z filmem polega na tym, że w pozostałych kategoriach wypada niezwykle blado na tle konkurencji. Powiem więcej - nie jest żadną konkurencją dla przejmującej "Przełęczy ocalonych" w kategorii Najlepszy film. Emma Stone nie dorasta do pięt Natalie Portman (za rolę w filmie "Jackie") w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa, a Ryan Gosling nie dorównuje Casey'emu Affleckowi (za rolę w filmie "Manchester by the Sea" w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy. Boli mnie fakt, że wiele filmów, które istotnie zasłużyły na tę nagrodę, istotnie musi obejść się ze smakiem. Oto na salony wkroczył film od Hollywood dla Hollywood. 

"Kochajmy marzycieli", nawołuje key message na plakacie filmu. Do kogo jednak został skierowany ten apel? Do widzów? A może do śmietanki towarzyskiej, która wręcza laury zwycięstwa? Nieładnie, Panie Chazelle. My naprawdę widzimy to hollywoodzkie koło wzajemnej adoracji. 
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"La La Land" - zdobywca 7 Złotych Globów oraz 7 Oscarów, w tym za najlepszy film... momencik...... czytaj więcej
Wydaje się, że to historia jakich wiele. Niewymuszona chemia, łącząca odtwórców głównych ról, sprawia... czytaj więcej
"La la Land" to czwarty film w reżyserii Damiena Chazelle'a, który swoją karierę rozpoczął w 2009 roku,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones