Recenzja filmu

Penelope (2006)
Mark Palansky
Christina Ricci
Reese Witherspoon

Zaakceptować siebie

Penelope Wilhern, tytułowa bohaterka reżyserskiego debiutu Marka Palansky'ego, grana przez Christinę Ricci, niewątpliwie miała pecha. Dziesiątki lat temu na jej praprapradziadka rzucona została
Penelope Wilhern, tytułowa bohaterka reżyserskiego debiutu Marka Palansky'ego, grana przez Christinę Ricci, niewątpliwie miała pecha. Dziesiątki lat temu na jej praprapradziadka rzucona została klątwa, zgodnie z którą pierwsza dziewczynka narodzona w rodzinie Wilhernów będzie posiadać świńską twarz. Przez pokolenia rodzina rozszerzała się o kolejnych potomków płci męskiej, aż do narodzin Penelope, córki "wybrańców fortuny" - Jessiki (Catherine O'Hara) i Franklina (Richard E. Grant). Żeby jednak historia nie była zbyt tragiczna, a Penelope nie była skazana na świński ryjek do końca życia, istnieje możliwość ściągnięcia klątwy. Mianowicie mężczyzna błękitnej krwi musi ożenić się z Penelope i pokochać ją taką, jaką jest. Kiedy tylko dziewczyna osiąga wiek pozwalający na zawieranie małżeństwa, domostwo państwa Wilhernów zaczynają odwiedzać młodzi arystokraci, zainteresowani przede wszystkim wysokim posagiem panny Wilhern, by po krótkim czasie widoku Penelope, uciekać gdzie pieprz rośnie. Do akcji dodany zostaje zaślepiony zemstą dziennikarz chcący zdobyć zdjęcie dziewczyny, do tej pory skrywanej przedświatem w tajemnicy. W ten sposób w wir wydarzeń zostaje wciągnięty zbankrutowany błękitnokrwisty hazardzista, Max Campion (James McAvoy), podstawiony szpieg, który całkiem niechcący zaczyna być autentycznie zainteresowany osobą Penelope. "Penelope" - baśń osadzona we współczesnym świecie - obfituje w śmieszne wydarzenia i sytuacyjne gagi (odgadywanie instrumentu Maxa lub pierwsze piwo Penelope). Magia i ciepło biją z ekranu i nie sposób nie poczuć sympatii do bohaterów. Ogromnym plusem tej produkcji jest obsada aktorska. Prócz wspomnianych wyżej Christinie Ricci, Catherine O'Harze, Richardzie Grancie oraz Jamesie McAvoyu, który stworzył postać pełną uroku i rozbrajającą swoim sposobem bycia, na uwagę zasługuje także producentka filmu, Reese Witherspoon, wcielająca się w rolę energicznej, rozgadanej i lekko roztrzepanej Annie. Maleńki epizod dostał się nawet Russellowi Brandowi, którego każde pojawienie się na ekranie wywołuje u mnie szeroki uśmiech (chociaż w tym filmie raczej był poważny). Zaryzykuję stwierdzenie, że film warto obejrzeć tylko dla występujących w nim aktorów. "Penelope" to przyjemna opowieść, która, prócz dawania rozrywki i wywoływania dobrego humoru, niesie ze sobą przesłanie o tym, jak mało istotne w życiu człowieka są opinie innych na jego temat, dopóki człowiek sam nie zacznie akceptować siebie. Penelope opuszczająca po raz pierwszy swój dom i przełamująca strach to widok wzruszający i optymistyczny. Dlatego też serdecznie polecam tę nietypową baśń jako odskocznię od ciężkiej codzienności oraz sposób na poprawę nastroju.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tytułowa bohaterka, Penelope (Christina Ricci), jest osobą dość oryginalną. W wyniku klątwy sprzed lat... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones