Recenzja wyd. DVD filmu

Samotni (2000)

"Samotni" wydani zostali na DVD w serii niewielkich filmów za niewielką cenę - mało znany, niskobudżetowy film (który stał się przebojem kinowym w 2001 roku) w wersji jednopłytowej możemy nabyć za około 30-40 zł. Trzeba przyznać, że jest to kusząca alternatywa dla stuzłotowych amerykańskich superprodukcji. Transfer mpeg jest dobry, choć nie rewelacyjny. Zaburzenia w przejściach kolorów widać zwłaszcza w scenach rozgrywających się w domu Roberta, zdarzają się i zadrapania. Do dźwięku zaś nie można mieć zastrzeżeń, ponieważ po prostu nie zwraca na siebie w żaden sposób uwagi. Muzyka brzmi czysto, nie tłumi dialogów. Nie sposób nie wspomnieć o takim sobie potraktowaniu napisów - miejscami wyskoczy cała kwestia, nie raz też (zwłaszcza w dodatkach) zapomniano o złamaniu wiersza w odpowiednim miejscu, przez co wypowiedź staje się nieczytelna. Można też było lepiej dopracować wybór scen - zdarza się, że nowa sekwencja rozpoczyna się w połowie zdania wypowiadanego przez bohatera. Dodatków za to jest w bród. Doświadczymy tu zarówno standardowych, jak tekstowe informacje o twórcach czy lista nagród, ale i również np. nietrudną grę, w której nagrodą jest możliwość przeczytania komiksu na podstawie filmu (niestety tylko po czesku). Nie zabrakło zwiastuna i dwóch teledysków ("Smoke under water" i "For that moment"). Dodatkowym atutem jest piętnastominutowy dokument "Film o filmie 'Samotni', czyli nieistotne historyjki z realizacji". Na płycie znajdziemy też 136 plansz z pełnym scenariuszem obrazkowym filmu i 56-cio zdjęciową galerię z planu. Komentarz twórców odbiega jednak od poziomu, do jakiego zostaliśmy przyzwyczajeni. Petr Zelenka, David Ondříček, Jiří Macháček i Jan P. Muchow mówią raptem po jakieś dziesięć minut, a i tak wydaje się, że mają niewiele ciekawego do powiedzenia. Większość dodatków (z wyjątkami w postaci zwiastuna i komiksu), podobnie jak wszystkie menu jest opatrzona polskimi napisami. Włożywszy zaś płytę do napędu DVD-ROM będziemy mogli zainstalować wygaszacz ekranu, pobrać jedną z ośmiu tapet lub zagrać w grę memo. Warto również wspomnieć, że po wszystkich menu poruszać się możemy za pomocą przycisków z cyframi umieszczonych na pilocie. Jest to o tyle wygodne, że nie musimy przedzierać się kolejno przez szereg opcji na ekranie. "Samotni" na DVD nie zachwyca poziomem wykonania (choć imponuje dobrymi chęciami). Jeśli kogoś nie zirytują liczne drobne błędy (jak np. wspomniane już miejscami niezłamane napisy czy literówka na pierwszej stronie menu), to z pewnością zawdzięczać będzie tej płycie wiele miłych chwil.