Recenzja filmu

Samotni (2000)
David Ondříček
Jitka Schneiderová
Saša Rašilov

O samotności na serio, ale zabawnie

Mało popularne ostatnio czeskie kino znów daje o sobie znać - a to za sprawą "Samotnych", filmu Davida Ondříčka, traktującego o życiu, miłości i problemach współczesnych dwudziestokilkulatków.
Mało popularne ostatnio czeskie kino znów daje o sobie znać - a to za sprawą "Samotnych", filmu Davida Ondříčka, traktującego o życiu, miłości i problemach współczesnych dwudziestokilkulatków. Poznamy tu ćpuna zarabiającego na skręty pomagając w przeprowadzkach, chirurga za wszelką cenę pragnącego wrócić do dawnej ukochanej, jak również i np. barmankę szukającą w Pradze swojego ojca. Zdają się sami nie wiedzieć, czego chcą. Łączą się w pary, rozstają, po czym godzą i znów kochają. Tak w kółko, dopóki coś nie wyrwie ich z ponurej codzienności... "Kino nowej generacji" - z definicji obejmujące "Trainspotting", "Big Lebowskiego" czy właśnie "Samotnych" - to określenie filmów opowiadających o ludziach będących (starających się być) na luzie w środku wielkomiejskiej dżungli, na przekór przeciwnościom losu i własnej nieudolności. Produkcje te są najczęściej tworzone przez młodych ludzi, i głównie przez nich doceniane, ponieważ mogą identyfikować się z bohaterami. Nie ma w tym nic złego - mimo iż niektórzy twierdzą, że to bardzo niedobrze podsuwać młodym ludziom narkomanów jako wzorce do naśladowania. Jednak, jakkolwiek by patrzeć, wielu ludzi zamiast kombinować, "Co się stanie jak postąpię tak...", ogląda tego typu właśnie filmy, gdzie ma odpowiedź na niektóre z tych trudnych pytań. Bardzo dobrym przykładem jest Jakub - postać występująca w "Samotnych". Przez cały prawie film namawia nas do palenia trawki, widzimy, że jest mu dobrze i jaki jest zadowolony z życia. Jednak gdy dowiaduje się, że przez dragi skrzywdził jedną kobietę, postanawia rzucić ćpanie. Tymczasem okazuje się, że nie może; to już nie od niego zależy. Będzie brał dalej, stawiając sobie przed oczami świat, jaki sobie tylko zażyczy, a potem być może skrzywdzi następną osobę... Tak więc filmy mające propagować narkotyki, alkohol i seks mają przesłanie zupełnie inne, często całkowicie sprzeczne z pierwszym wrażeniem. David Ondříček w swym drugim filmie (czyli właśnie w "Samotnych") prezentuje nam popularny ostatnio typ bohatera - zbiorowy. Nie mamy tu do czynienia z główną postacią prowadzoną przez reżysera - obserwujemy zmagania kilku ludzi, których losy wciąż się przeplatają. Podobnie jak w "Amores Perros" Inarritu bardzo ważnym wydarzeniem jest wypadek samochodowy. Tym razem jednak udział bohaterów ogranicza się do uratowania ofiary zamkniętej w aucie. Mimo to wszyscy przypisują mu jakieś bardzo ważne znaczenie, każdy na swój indywidualny sposób, i - jak by nie patrzeć - według swoich pragnień. Nikt nie bierze pod uwagę nawet, że to mógł być zwykły przypadek. Humor w "Samotnych" prezentuje wysoki poziom. To kolejny przykład filmu, w którym udało się uniknąć błazenady, pozwalając inteligentnemu widzowi dobrze się bawić. Oprócz komizmu charakterów (postać Jakuba jest zabójcza) możemy dostrzec w produkcji wiele cytatów z innych filmów (w lwiej części z "Pulp Fiction" Tarantino), jak również odniesień do dwudziestowiecznej kultury czesko-europejskiej, wszystko to wymieszane razem z dramatyczną historią młodych ludzi, którym wcale nie do śmiechu. Kolejna rzecz, która w filmie interesuje, to ciekawe zdjęcia autorstwa Richarda Rericha. Czego by o nim nie pisać, trudno odmówić mu talentu do subtelnego okazywania ważnych bohaterem scen, nie ujmując zarazem nic z ich wartości. Nie raz będziemy zachwyceni umiejętnym wykorzystaniem prostych w sumie ujęć, jak np. filmowania "z powierzchni sufitu" prosto nad bohaterami. Warto jeszcze wspomnieć o dobrze dobranej muzyce, z której najbardziej wyróżnia się utwór "Lucky Man" kilkakrotnie wykorzystany w filmie, który doskonale komponuje się z resztą produkcji. Cóż... "Samotni" mimo iż dobrze zagrane i wyreżyserowane nie zachwyca. Jest to jednak jeden z filmów, które obejrzeć trzeba, ponieważ wnoszą coś nowego do światowej kinematografii. W tym przypadku to swoboda w przeplataniu wątków komediowych i dramatycznych nienużąca widza, więcej - wciągająca jak mało co. "Samotni" to świetny temat do zabawy, lecz także głębszych przemyśleń, których - można by rzec - brakuje młodym widzom. A ten film ma szanse spowodować, że zastanowią się nad swoim życiem.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od dłuższego już czasu nad Wisłą panuje absolutna moda na czeskie kino. Obrazy Svěráka czy Morávka są... czytaj więcej
"Samotni" wydani zostali na DVD w serii niewielkich filmów za niewielką cenę - mało znany, niskobudżetowy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones