Recenzja filmu

Udław się (2008)
Clark Gregg
Sam Rockwell
Anjelica Huston

Jeżeli masz zamiar to czytać, odpuść sobie

Nie wiem, jak to możliwe, że „Udław się”, film o uzależnieniu od seksu i kunszcie uprawiania go, o żywym muzeum historii i o możliwości bycia półklonem Jezusa, okazuje się jednym z bardziej
Nie wiem, jak to możliwe, że Udław się, film o uzależnieniu od seksu i kunszcie uprawiania go, o żywym muzeum historii i o możliwości bycia półklonem Jezusa, okazuje się jednym z bardziej uroczych obrazów roku 2008!? Ma to zapewne związek ze znakomitymi kreacjami aktorskimi, jakie stworzyli Sam Rockwell, Anjelica Huston oraz Kelly MacDonald. Film jest mocną adaptacją powieści autorstwa Chucka Palahniuka znanego nam z genialnego Fight Clubu wyreżyserowaną przez Clarka Gregga. Główny bohater, Victor Mancini to zepsuty facet, a przynajmniej w takiej kategorii stara się o sobie mówić. Robi tak, bo musi. Nie zrobił wielkiej kariery i nie ma takich aspiracji, więc pracuje we wspomnianym już wcześniej żywym muzeum historii i… naciąga ludzi, odgrywając scenki w restauracjach udając, że się dławi, żeby jakiś nadęty bufon mógł okazać się bohaterem i „uratować mu życie”. Victor odbiera potem od swoich wątpliwych wybawców pocztę, koperty pełne kasy. Poza tym, nasz bohater pieprzy wszystko, co się rusza. Stara się, choć bez entuzjazmu, polepszyć życie swojej matki, która pogrążając się w demencji, nie może zdać sobie sprawy, ile syn dla niej robi. Podczas, gdy Huston zbierze prawdopodobnie wszelkie możliwe pochwały i nagrody to Rockwell jest aktorem, który prawdziwie mnie zachwycił. Znamy jego możliwości już z „Niebezpiecznego umysłu”, ale rola Victora pozwoliła mu pokazać się w całej krasie jako, mimo bycia troszkę obleśnym, rozbrajającego czarującego, uroczego i sympatycznego gościa. Sam sprawia, że kochamy granego przez niego bohatera mimo tego, że on sam się nienawidzi. I ma do tego powody. Przypomnijmy sobie Podziemny krąg, a łatwo zdamy sobie sprawę z tego, jak książki Palahniuka są ciężkie do przeniesienia na ekran. Gregg odwalił kawał dobrej roboty, za którą możemy go postawić obok samego mistrza Finchera. Udław się jest obrazem, który na wskroś przewierca nas na wskroś, by przedstawić dziwactwo, przyprószając swoje dzieło szczyptą (a raczej garścią) czarnego humoru. MomentamiChoke mógłby wydawać się nam nazbyt surrealistyczny i niemalże balansować na krawędzi dobrego smaku, ale prowadzący nas jak na niewidzialnej smyczy. Rockwell, uwieńczający swoją grą dzieło Gregga, sprawia, że w jakiś niewytłumaczalny sposób wszystko, co powinno przyprawić nas o ból głowy i smutek, staje się ujmującym obrazem celebrującym życie.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Na początek, krótko, dla tych, których los połączył z genialną książką Chucka Palahniuka pt. "Choke":... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones