chociaż autor twierdzi, że nie jest to kontynuacja City Huntera, tylko jego alternatywna wersja, to jednak nie da się zwalczyć tego okropnego wrażenia i smutku, że Kaori zginęła... Straszny wyciskacz łez - dla wielbicieli melodramatów i emocjonalnych masochistów. Dopiero pod koniec jest weselej - osobiście wolę City Huntera w wersji z początku lat 90-tych
To jest kontynuacja, Tsukasa po prostu musiał sobie tyłek ochronić, bo nikt z fanów na pewno nie był szczęśliwy, że Kaori "zginęła". A jak na to spojrzeć z pozytywnej strony, to przecież żyje, tylko w ciele Xiang Ying. Mi osobiście bardziej Aniołek podszedł, chociaż Miejskiego łowcę cholernie sobię cenie.
city hunter zabawniejsza i lżejsza seria tu więcej dramy ale XY świetna zwłaszcza gdy jest w akcji wtedy to śmiało można powiedzieć czołówka badassowych postaci w anime ;-) do tego świetny rysunek lubię ten jak na anime realistyczny styl animacji można sobie bez eksplozji mózgu wyobraźić ją czy sayake jak żywe postaci