bo my wiemy że to serial i wszystko jest możliwe, w prawdziwym życiu wątpię że zdrowy psychicznie człowiek uważałby, że znalezione martwe dziecko które umarło kilka godzin temu jest bratem zaginionym 33lata temu :D

Zgadza sie, ale jesli to dziecko ubrane jest w outfit z poprzedniej epoki, to cos jest nie tak. No, ale wiem co chcesz powiedziec. Tak czy inaczej nie moge tego przetrawic, no nie moge :D

Serial jest bardzo spójny, a że ty go nie rozumiesz, twój problem. Nie każdy musi być Einsteinem.
Co miał zrobić Urlich? Obwieścić światu że to jego zaginiony 33 lata tamu brat? Przecież to niemożliwe by przetrwał w takim stanie, kto by mu uwierzył? Policjant widzi że wiele rzeczy się zgadza, ale fakty przeczą logice. Ty jako widz wiesz o przenoszeniu się w czasie, ale on nie.

Serial nie jest spójny, jest kompletnie na bakier z logiką. A jeżeli tego nie widzisz, to jednak ty masz problemy z logicznum myśleniem i wiedzą

Jeżeli przyjmiemy założenie, że można przemieszczać się w czasie, w sposób jaki pokazano w filmie, to jest spójny i logiczny, z pewnymi wyjątkami oczywiście, bo w tego typu produkcjach nie da się uniknąć dziur logicznych i paradoksów.

O jakich dziurach piszesz?

Nie mam nic konkretnego na myśli, ale zawsze można jakieś znaleźć.
Na przykład świadomość. Masz ją jedną, przypisaną do konkretnego ciała, widzisz jak upływają ci lata, rośniesz, dojrzewasz, starzejesz się i świadomość zawsze jest nierozerwalnie z tobą w tym jednym ciele. Ale któregoś dnia przenosisz się w czasie i spotykasz młodszego samego siebie. I nagle z jednej świadomości robią się dwie, a przecież nie możesz być w dwóch miejscach naraz, bo ty jesteś tylko jeden. Taki paradoks.
Ty spotykasz siebie młodszego... zaraz, a może ty młody spotykasz siebie starszego?
W której głowie tkwi twoja świadomość, starego czy młodego?
To tylko taka zabawa w myślenie, bo nigdy coś takiego się nie zdarzy. Twórcy tego typu filmów nie są w stanie przewidzieć wszystkiego do końca.
Zobaczymy czy historia jest spójna, po zakończeniu trzeciego sezonu.

Człowiek się Zosia z czasem więc Ty teraz i Ty za rok to inna osoba, z innymi przeżyciami, doświadczeniami. Jedyne co Was łączy to wspólna historia, ale świadomości są dwie.
Co do tego kto spotyka kogo - dziwne pytanie bo o to samo można zapytać przy każdym spotkaniu. Spotyka się Piotrek z Maćkiem czy Maciek z Piotrkiem? Co za różnica?

Nie wiem o co chodzi z tą Zosią, chyba coś ci nie pykło, natomiast Piotrek z Maćkiem to jednak nie to samo, bo spotykasz się Ty i Ty. Jeżeli Maciek zabije Piotrka, albo Piotrek Maćka, to jeden z nich będzie dalej żył, natomiast jeżeli Ty stary zabijesz Ty młodego, to Ty stary znikniesz. Bedzie trup nie będzie mordercy tzn jeżeli zostawisz odciski to śledczy dojdą że to samobójstwo. Poniekąd będzie to prawda, ale jak to się ma do twojego stwierdzenia że Ty teraz i Ty za rok to inna osoba?

Tu nie ma paradoksu, świadomość jest jedna tylko czas jest zapętlony. Jeśli wyobrazić sobie ciągłość świadomości jako linię prostą, to tutaj ta linia tworzy pętelkę i przecina samą siebie.

Rozumiem Twój tok myślenia, ale się z tobą nie zgadzam. Tzn możemy to sobie wyobrazić, ale w fizycznym świecie a nie filmowym spotkałyby się dwie różne świadomości, mimo że należałyby do tej samej głowy. Każda z nich działałaby przecież równolegle w tym samym czasie, niezależnie od siebie. Tak zresztą było w filmie.

No nie, bo w czterowymiarowej przestrzeni jesteśmy jak dżdżownice i teoretycznie możliwe jest zapetlenie bez utraty ciągłości.

Gadasz jakby taka przestrzeń i zapętlenia istniały naprawdę, a to są tylko rozważania co by było gdyby.

Przecież rozmawiamy na temat filmu, który sam w sobie jest rozważaniem co by było gdyby...

TY jesteś tu i teraz razem ze swoją świadomością. Ale cofając się w czasie teoretycznie od razu powinny ci się pojawić w głowie wspomnienia, że kiedyś odwiedził cię ktoś z przyszłości, a konkretnie starszy TY. I tu zaczyna się problem, bo TY z dzieciństwa to osoba, która już wie, że odwiedzi siebie samego na starość. Jeżeli tak by było, to świadomość/wspomnienia powinny być wspólne dla obu, a w takim przypadku znałbyś całe swoje przyszłe życie dzień po dniu (byłaby to wspólna świadomość). Stąd to przenoszenie się w czasie i gadanie że samym sobą nie trzyma się kupy (wspólna świadomość, schizofrenia?). Film opowiada bardziej o światach równoległych, tyle tylko że wtedy niemożliwe jest wpływanie jednego świata na drugi, a jedynie tworzenie innej przyszłości. Czyli ten serial to szydzenie z inteligencji widza, choć nie powiem że ma ciekawy klimat. To takie pomieszanie świata równoległego z podróżą w czasie. Tyle tylko, że w świecie równoległym (do którego np. akurat się teleportowałem) mój dziadek nie poznał babci, jednak ja jako człowiek przeniesiony z innej rzeczywiśtosci nadal bym w nim istniał, ale nigdy nie urodziłby się tam odpowoednik mojego ojca ani ja, a jeżeli dziadek babcie by poznał i urodziłby się mój klon, byłyby to inne osoby z osobnymi wspomnieniami.

Niby dlaczego świadomość miałaby być wspólna dla obu, to tylko ten starszy wie co się działo później, młodszy tylko wie, ze spotkał starszego siebie. Wiec młodszy nie zna całego swojego przyszłego życia, zauważ że bohaterowie robią coś zupełnie przeciwnego, żeby zapobiec wydarzeniom, to i tak finalnie się do nich przyczyniają.

Nie wspólna tylko jedna. Johnas jest pojedynczym bytem, który pewnego pięknego dnia się urodził a któregoś umrze. Nie wiem czy grałeś kiedyś w Chińczyka i znasz zasady? Wyobraź sobie że jesteś żółtym pionkiem, jak kurtka Johnasa, idziesz od startu do mety i to jest odzwierciedlenie twojego życia. W tej grze jednak co jakiś czas przeciwnicy zrzucają cię z planszy i musisz wrócić do tyłu. Normalnie cofasz się i idziesz od nowa tym samym pionkiem, jednak w filmie sytuacja wyglądałby nieco inaczej. Za każdym razem gdybyś się cofnął, na planszy stałby już twój pionek sprzed kilku minut i musiałbyś poruszać się już równocześnie obydwoma, a potem po kolejnym zrzuceniu trzema, czterema itd. Za każdym razem gdybyś się cofał to na planszy przybywałby jeden pionek. W filmie jest moment gdy jeden Johnas idzie z kolegami do tunelu, drugi czeka by złapać Mikkela i zaprowadzić go do przejścia, a trzeci starszy o 30lat obserwuje sytuację zza drzew. To pozornie jest logiczne, ale jeżeli Johnas zacząłby nadużywać wehikułu czasu mogłoby dojść do sytuacji, gdy w lesie byłoby 40 Johnasów równocześnie, a to jest już mało logiczne.

Ale co w tym nielogicznego, skoro może być ich trzech, to może być i 40, to nie byłoby nielogiczne tylko absurdalne i wypaczyloby fabułę filmu...

https://sjp.pwn.pl/slowniki/absurdalny.html

absurdalny to to samo co nielogiczny

Uparcie zakładasz, że jest coś takiego jak świadomość, która jest przypisana do człowieka i jest stała, niezmienna. Świadomość to zlepek Twoich przeżyć więc Ty w wieku 3 lat jesteś inną osobą niż Ty w wieku 40 lat. Spotkanie samego siebie nie sprawia automatycznie, że młodsza wersja nagle przejmuje wspomnienia starszej - dowie się tyle ile przekaże jej ta starsza wersja, ale równie dobrze mogłaby być to inna osoba z przyszłości.

Nie, zlepek przeżyć, to doświadczenie i zapisana pamięć, a świadomość jest tu i teraz, i jest ściśle powiązana z tym co aktualnie robisz, z twoim mózgiem. Mózg rejestruje dochodzące bodźce i informacje, i na nie reaguje - czytasz teraz ten tekst, wodzisz wzrokiem po ekranie, myślisz, patrzysz, słuchasz, robisz to na bieżąco i to jest twoja świadomość. Jeżeli ktoś zapuka do drzwi to mózg odbierze sygnał.

Ale... Ja nadal ubieram się na styl z tamtej epoki - co teraz? :)

Tak jak pisał przedmówca - Ty wiesz co się stało, jesteś prowadzony za rękę - serial Ci to opowiada.
Jak sobie wyobrażasz scenę, kiedy ten poznaje że to jego brak sprzed 3 dekad? Ulrich do przełożonego: "o kurła, to mój brat, który zaginął 33 lata temu, myślę że chodzi tu o podróże w czasie" :D

hah, fakt, coś w tym jest, kurła :D

Jest różnica między fikcją, a wewnętrzną spójnością. Fakt, że serial posiada elementy s-f nie oznacza że mogą one wszystko tłumaczyć.

przeciez zauwazyl ubiór wlasnie na zdjeciu i tak sie zorientowal ze to brat

Ale przecież Urlich miał wątpliwości, pytał czy możliwe jest takie zabalsamowane ciała. Rozumiem gdyby to był zwykly człowiek z ulicy, ale mając takie podejrzenia i pracując w policji na wysokim stanowisku, nawet dla świętego spokoju mógł zlecić takie badania (prywatnie koszt 300euro). Tym bardziej, że babka mu powiedziała, że zwłoki zostaną spalone, więc do końca życia żyłby z wątpliwościami.

Mads na zdjęciu ma bluzę ze znaczkiem elektrowni/energii atomowej, a znaleziony ma bluzę ze słoneczkiem.

to było to logo:
https://de.wikipedia.org/wiki/Atomkraft%3F_Nein_danke

Chyba jednak przeoczyłam i to była ta sama bluza ;)

ale na zdjęciu które wisi u rodziców Urliha Mada ma zupełnie inne ubranie. Natomiast później Urlih ogląda album z fotografiami i dziwi sie znajdując to samo zdjęcie gdzie Mads ma tą żółtą bluze bo wczesniej u rodzicow patrzyl na to zdjęcie z innym Madsem

Bluza jest raz niebieska, raz żółta. ... Kubki, za pomocą których Mikkael robi sztuczkę w 1 odcinku też są w tych kolorach.

Mnie zastanawia tylko jak urlich cofnal sie od razu o 66 lat, skoro dziura pozwala sie przemieszczać o 33 lata do przodu albo 33 lata do tyłu. No i w sumie to, ze nikt z 2019 nie przeniósł sie w tej dziurze do przodu tez jest ciekawe. Podejrzewam, ze cos mi musialo umknąć. Ale ogólnie serial pożarty na raz. I sam tez pożera w całości.

To tez jest dziwne. Teoretycznie powinien trafic do przyszlosci, bo poszedl w inna strone niz stary Helge, ktory trafil w przeszlosc. Moze tez mi cos umknelo. Chyba, ze w tej petli istnialy tylko 3 wymiary czasowe - 2019, 1986 i 1953. Na dobra sprawe nie bylo pokazane nic z roku 2052 (nie mam 100% pewnosci) wiec to chyba jedyne wytlumaczenie.

Ale nie bylo tez dziwnego zniknięcia, ktore nie okazaloby sie potem zniknięciem w przeszlosc. Mysialyby zostac jakies niewyjasnione zniknięcia z teraz albo przeszłości, zeby potem bylo jakies odniesienie do 2052... O ile wiadomo o co mi chodzi :P No nic, zobaczymy w następnej serii. Poza tym, poza sama petla czasu zostaje jeszcze diaboliczny Noah, moze byc nadal ciekawie.

Klaudia swoją wersją wiekową z 2019 jest też w 2052 i przenosi się do 1953, więc gdzieś chyba muszą być jeszcze jakieś przejścia:P
a 2052 jest np jak Klaudia jest w piwnicy gdzie pełno broni i zdjęć, tam gdzie na koniec sezonu przenosi sie młody Jonas, później Klaudia też jest mniej więcej w tym czasie bo ubrana jak po apokalipsie z bronią + pada śnieg jak po przeniesieniu Jonasa

Czyli cos nam zostawili, abysmy mogli snuc domysly i przypuszczenia. Dobrze to wróży na następny sezon :D

Byc moze przy kazdym 'resecie' cyklu powstaja nowe przejscia, albo jakies dziury, ktore umozliwiaja skoki na dluzszy dystans czasu.

Kto wie... Choc wydaje mi sie, ze zegarmistrz mowil o 33 do przodu albo do tylu. Oczywiście rozumiem, ze mozna sie przeniesc z 2052 do 1953, ale trzeba zahaczyc o 2019. No chyba, ze zegarmistrz nie byl jednak ekspertem. Ale jeśli to wszystko będzie ciagle dorabiane, w sensie takie wypietrzanie gory lodowej, to nie wiem czy to w koncu nie zatonie, koncepcja serialu. Za duzo gmatwania tez moze zgubić to cacko.

Dlatego wolalbym by nie powstal juz drugi sezon.

Drugi sezon absolutnie musi powstać. To, co jest teraz, ma zbyt wiele porozpoczynanych i nie zakończonych wątków, zbyt wiele niewyjaśnionych kwestii. Ja rozumiem, że można się paru rzeczy domyślać, ale tych rzeczy jest po prostu zbyt dużo, żeby uznać pierwszy sezon za zamkniętą całość. To jest serial od początku pomyślany na co najmniej dwa sezony.

3 wymiary czasowe,do przodu i do tyłu o 33 lata - zgadza się, tylko nie powinniśmy patrzeć z perspektywy 2019 roku ;).
Tunel został otworzony w 1986 roku (w tym roku starszy Jonas wszedł do tunelu i zostawił w nim urządzenie).
Więc stworzony wtedy tunel przenosi z 1986 o 33 lata w przód (2019) lub w tył (1953).

Być może się mylę, ale gdy Jonas pierwszy raz przenosił się w przeszłość, żeby szukać Mikkela, mam wrażenie, że po przejściu przez pierwsze drzwiczki w jaskini widać było jak przeciska się przez ten wąski korytarzyk i dochodzi do rozwidlenia, po czym idzie w prawo i trafia na kolejne drzwiczki, gdzie wychodzi już do roku 1986. Być może to rozwidlenie jest kluczowe i w lewo przeniósłby się do 1953. Będę musiała to sobie obejrzeć jeszcze raz i się temu przyjrzeć, ale pamiętam moją myśl – skąd on wie, którą drogę wybrać?

W każdym bądź razie cofnąłby się o 66 lat do tyłu, przez te drugie drzwi, gdzie wg wyjaśnień, powinien miec możliwość tylko o 33, ewentualnie drugie drzwi powinny prowadzic do przyszłości, ale nie wiem już dokładnie jakie są reguły. A sam Jonas... Miał 50% szans, ktore drzwi będą właściwe i mu sie udało. Też będę musiała jeszcze raz obejrzeć, ale za jakiś czas.

Można cofać się o 33 lat do przodu i 33 lata do tyłu od momentu utworzenia tunelu do podróżowania. Tunel utworzony został w latach 1986, kiedy doszło do jakiegoś wypadku w elektrowni, które spowodowało powstanie tunelu ( i dostajemy możliwość na podróżowanie w 1953 1986 oraz 2019). Widzimy w ostatnim odcinku sceny z 2052 dlatego, bo jak Noah tłumaczył, w momencie kiedy Jonas myślał, że raz na zawsze zamyka tunel tak naprawdę otwiera nowy i dostajemy teraz możliwość na podrożę w 1986 2019 i 2052

No, to w sumie sie klei. Tylko, zastanawia mnie to, ze to ten Jonas z przyszłości otwieral nowy tunel, wiec skad sie wzial w 2019...

Dokładnie, ten tunel po prostu łączy 3 konkretne punkty w czasie( 1953,1986 i 2019) . Co do zakończenia wydaje mi się, że nie otwiera nowego tunel tylko tworzy właśnie ten sam(taka pętla) no i otwiera go chyba w 1986, bo robi to po rozmowie z Jonasem w tapetowanym pokoju.

Ale właśnie twoim tokiem rozumowania nadal powinien być taki sam trójkąt lat 1953, 1986 i 2019, bo tunel, który stary Jonas tworzył ponownie (myśląc ze niszczy istniejący), również powstawał w 1986 roku. Jeśli nie spieprzą to nie powinno być 2052 roku w kolejnym sezonie :) nie wiem dlaczego ludzie piszą ze Claudia podróżowała w tak odległej przyszłości? Może coś pominęłam. No i na moje rozumowanie 2019 rok to nie jest teraźniejszość, jak nam wie wydaje na początku serialu tylko przyszłość.
Przeszłość - teraźniejszość - przyszłość
1953 - 1986 - 2019

Sorki, trochę odkopane, ale dzisiaj właśnie skończyłam serial i zezarlo mi umysł :D

ja skończyłam dzisiaj :) co do Twojego pytania o Claudię w pierwszym momencie też nie wiedziałam na podstawie czego inni stwierdzili, że podróżowała ona do 2052, jednak po chwili zastanowienia i przypomnienia sobie niektórych scen przyznaje im rację, na początku pierwszego odcinka jest pokazana ściana bunkra z różnymi zdjęciami bohaterów z różnych lat (1953, 1986 i 2019) co nam wtedy nic nie mówi, bo nawet nie znamy nikogo, w drugiej połowie sezonu, nie pamiętam dokładnie w którym odcinku jest scena jak tej ścianie ze zdjęciami przygląda się Claudia, natomiast w finałowym odcinku Jonas po otworzeniu tunelu przez starszą wersję siebie ląduje właśnie w tym bunkrze i widzi również ścianę ze zdjęciami a po jego wyjściu z bunkra okazuje się, że jest to przyszłość czyli 2052 rok

Jonas poszedł w prawo i przeniósł się do 1986, a Ulrich w lewo i przeszedł do 1953. Była też raz pokazana pętla z latami 1953-1986-2019... ale nie wiem w takim razie, jak Jonas przeniósł się do 2052... w ogóle kilku innych rzeczy też jeszcze nie ogarniam :)