PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=679417}

Dom grozy

Penny Dreadful
7,7 33 931
ocen
7,7 10 1 33931
7,5 4
oceny krytyków
Dom grozy
powrót do forum serialu Dom grozy

Wryło mnie w fotel, niesamowity odcinek. Ośmielę się napisać, że najlepszy ze wszystkich 2 sezonów. Zastanawia mnie, jak będzie wyglądał 3 sezon, skoro drogi głównych bohaterów tak sie rozmyły.

ocenił(a) serial na 8
Olipatka

Mnie osobiście końcówka prawie wpędziła w depresję... Bardzo smutne zakończenie. Najbardziej mi chyba szkoda Vanessy, zwłaszcza biorąc pod uwagę tę wizję w domu czarownic i to, że na końcu została kompletnie sama. Scena, gdy chodzi po tym wielkim, opustoszałym domu i gasi światła była taka smutna. Bardzo mocno też do mnie przemówiła scena ostatniego spotkania Vanessy i Ethana.

Ciężko mi napisać coś więcej na temat odcinka właśnie ze względu na końcówkę.

Akcja w domu czarownic była spoko, ale w sumie nie wcisnęła w fotel, bo byłam prawie pewna, że skoro Sembene zginął w poprzednim odcinku, to w tym nam już oszczędzą zgonów, of kors oprócz GłównejCzarownicyZapomniałamImienia, ekhem Madame Kali. To, że Hekate przeżyła, to też bez fajerwerków.

"Fajna" scena w tym odcinku to taniec Brony i Doriana/rozmowa z Frankiem. Fajna w tym sensie, że wg mnie dobrze oddająca grozę tego serialu, a raczej to na czym serial powinien najbardziej bazować... bardzo mi się podobało, gdy po postrzale oboje zaczęli znowu tańczyć, jak gdyby nigdy nic... i ta krew na podłodze... mrrr. Ani Brona ani Dorian do mnie nie przemawiają, ale akurat ta scena dobrze wyeksponowała ich nieśmiertelność.

Jestem teraz ciekawa, co wymyślą w 3 sezonie i jeśli ekipa ma się zebrać znowu razem, nawet jeśli na cała, to mam nadzieję, że poświęcą na to przynajmniej 2 odcinki, biorąc pod uwagę, jak bardzo się rozproszyli.

Sezon mi się bardzo podobał, dla mnie nie odstaje od 1-go.

ocenił(a) serial na 7
coldgirl_eire

3 sezonu nie będzie, bo Kriczer przymarzł do barierki :P

ocenił(a) serial na 8
szpaku_

Kriczek przez biegun dotrze do Azji, pójdzie w Himalaje i zostanie Yeti.

zarazzapomnelogin

Wygrałeś :D

ocenił(a) serial na 8
szpaku_

hahaha jesteś mistrzem :D

Olipatka

Trudno mi się zgodzić. Odcinek był niezwykle dołujący, a sprawa Vanassa vs Wiedźmy została rozwiązana zbyta szybko i przez to opadło napięcie na resztę odcinka. Dużo bardziej podobał mi się dziewiąty.
Lucyfer w postaci lalki ? - jakoś tego nie kupuję...Dużo bardziej "demonicznie" wypadł w piątym odcinku pierwszego sezonu, kiedy wcielił sie w sir Malcolma. Nie dać skusić się lalce, to wyglądało na słabe wyzwanie.
Poza tym - jak rozumiecie przemianę Vanessy - powiedziała, że nie chce normalności i zaczęła walczyć z diabłem jego językiem (?!). Jak to rozumieć? Czy w ten sposób rzuciła mu jakieś wyzwanie??? I jak rozumiecie ostatnią scene, w której Vanessa spaliła krzyż?

To, że ekipa się rozjeżdża to jeszcze nie koniec swiata - myślę, że Ethan powróci w trzecim sezonie (przecież jego historia nie została jeszcze zakończona - czy jeden z głównych bohaterów PD i ukochany Vanessy miałby skończyć w klatce, w drodze na amerykański stryczek? Nie sądzę.
Nie rozumiem zbytnio jego motywacji? Dlaczego nie mogli powrócić do domku wiedźmy? Przecież byli tam szczęśliwi? Ethan zagryzał by jakieś owce w nocy, a Vanessa hodowała ziółka. :) Dlaczego postanowił przyznać się do winy i wydał na siebie wyrok smierci, skoro Vannessa powiedziała, że go akceptuje? Czy on nie przesadza z tym swoim "jestem skazany na zagładę, twoją drogą jest mrok, ale moją narczarniejsza noc" etc ;)

no nic...pozostaje się pogodzić z takimi rozwiązaniami i poczekać do kolejnego sezonu. Przypuszczam, że tym razem przeciwnikami będzie Hekate + armia zombie Doriana i Lily (?), która będzie chciała przejąć władzę nad światem :D
[tak jak myślałam, Lily nie pasuje do poetycznej natury Clare'a, który wolał marznąć wśród lodowców, natomiast postać Doriana jest coraz bardziej wkurzająco- obrzydliwa]

ocenił(a) serial na 7
KotArystokrata

Sprawa Vanessy - z tego co zrozumiałem jest ona wcieleniem Amunet, egipskiej bogini, kochanki Lucyfera. Cały sezon polegał na układaniu łamigłówki, z której dowiedzieliśmy się, że "Lucyfer nie upadł samotnie" i o ile on jest upadłym aniołem w piekle, to Vanessa jest jego odpowiednikiem na ziemi. O opętaniu dowiedziały się wiedźmy (Madamme Kali w pierwszym sezonie przyzywa Amunet na seansie, nieświadoma, że siedzi z nią przy jednym stole) i ich celem było przyprowadzenie panny Ives do swojego "kochanka" by oddała mu duszę i by razem rządzili w obu światach. Problem w tym, że Vanessa zorientowała się, że jest potężniejsza od samego Lucyfera i kazała mu... iść do diabła. Tym samym zaakceptowała to, kim jest, porzuciła chęć bycia normalnym i jako wcielenie zła na ziemi, wyrzekła się Boga symbolicznie paląc krzyż. Koniec historii.

Co do trzeciego sezonu - mam nadzieję na powrót egipskich wampirów, może jakąś klątwę rzuconą na Malcolma, coś co wreszcie ruszy wątek ciemnej strony Vanessy i jej panowanie nad światem. Obawiam się jednak, że twórcy, bardziej niż na apokalipsę i późniejsze ratowanie świata stawiają na wewnętrzne rozterki bohaterów... No, dobre i to.

Ostatnio zauważyłęm, że wątek Clere'a z kolei garściami czerpie z Frankensteina z 1994r. Spodziewałem się właśnie, że wypłynie gdzieś na biegun północny.

Fasco

Ok, wszystko rozumiem i dotąd historia Vanessy była dla mnie jasna. Jesli jednak wyrzekła się Boga i przeszła na "stronę ciemnosci" to jakim cudem mogła być potężniejsza od Lucyfera ? Przecież on jest tam zdaje się najwyższym aniołem ? A Vanessa zwykłą śmiertelniczką.

Dla mnie to wyglądało raczej tak, jakby udowodniła mu, że "normalność" i przeciętne życie o którym kiedyś marzyła, jest zbyt małym darem, by mogła za niego oddać swą duszę. Pytanie czy rzeczywiście tak jest i Vanessa pragnie jakiejś dodatkowej mocy i bonusów ? A jeśli nie, to w imię czego wyrzekła się normalnego życia i zachowała duszę (?), skoro już nie ma powrotu do Boga?

ocenił(a) serial na 7
KotArystokrata

Ja to zrozumiałem tak, że wiara w Boga nie dawała jej siły, jedynie była buntem przeciwko demonowi, który ją opętał. Pod koniec 2 sezonu pogodziła się z tym, że dzieli ciało z innym bytem, więc Bog - jako broń przeciwko niemu nie był jej już potrzebny. W Vanessie tkwi dusza Amunet - upadłego anioła, który stoi prawdopodobnie na równi z Lucyferem, a o którym nie wspomina Bilbia, jedynie zapiski w verbis diablo. Plan wiedźm był taki, by Lucek i Amu rządzili wspólnie światem, ale Amunet doszła do wniosku, że nie chce dzielić się tą władzą. Stąd tekst Vanessy "I know what I am, do you?" "Beloved, know your master." To analogiczna scena do konfrontacji Lilly - Clare, gdzie kobieta nie zgadza się być sobą pomiatana. Ms Ives jest wbrew pozorom większym kozakiem, niż tylko zwykłą śmiertelniczką.

ocenił(a) serial na 7
KotArystokrata

Zanim się zagłębie w dalsze spekulacje, muszę sobie przypomnieć pierwszy sezon. Z tego co powiedziano w 2 sezonie, wiadomo, że piekłem rządzie Lucyfer, a na ziemi drugi demon, jego "brat" egipskie bóstwo (Set?, Drakula?), który stworzył wampiry.. Vanessa (a raczej demon, który ją opętał) jest Matką Nocy (Amun, Lilith?) i kochanką Lucyfera (prawdopodobnie tego drugiego też). Dzięki zjednoczeniu tych dwóch braci (prawdopodobnie poprzez Vanessę), będą mieli siłę, by zabić Boga.\

Późna godzina, popraw mnie, jeśli coś pomyliłem. ;)

Fasco

Dzień dobry! Jak miło zacząć dzień od komentarza na filmwebie :D
Z tą Vanessą to jest w ogóle porąbana sprawa. Właśnie ona jest chyba bardziej inkarnacją tej Amunet (?) Przecież gdy była opętana przez kilka odcinków pierwszego sezonu, to wyglądało to naprawdę paskudnie. (chodziła po ścianach, robiła rozwałkę w pokoju etc.) Teraz pytanie - na jakiej zasadzie ta Amunet w niej przebywa ?
Jeśli Vanessa byłaby tym samym co Amunet, to Lucyfer i jego brat chyba nie musieliby ją przekonywać do współpracy?
Wydaje się jednak, że Vanessa ma "osobną duszę" , której nie chce oddać diabłu . Ale w takim razie dlaczego "normalna" Vanessa miała by oddać swoją czystą duszę za Matkę Nocy, żeby tamta jako Vanessa (?) została kochanką Lucyfera ?!
Z drugiej strony; jeśli ta prawdziwa/normalna Vanessa ma ludzką duszę, to tym samym nie mogła być mocniejsza od Lucyfera (mogłaby być ale tylko jako Amunet a nie jako Vanessa)
Jezuu starsznie namieszałam :D Teraz pewnie już nikt nie zrozumie o co mi chodzi. Trudno, taka godzina. :D

ocenił(a) serial na 9
KotArystokrata

Ja sam jestem w tym nieźle pogubiony :) Najbardziej logiczne wydaje mi się to co piszesz, czyli że Vanessa jest inkarnacją Amunet/Lilith/innych wymienionych przez Lyle, Lucyfer jest upadłym aniołem którzy rządzi piekłem, drugi upadły jest na Ziemi, stworzył wampiry i możemy się tylko domyślać kim jest (czy to Dracula? liczyłem że właśnie on ujawni się na końcu tego sezonu jako zapowiedź następnego, niestety, Master z 1 to musiał być tylko pionek), obaj a może każdy z osobna, chcą połączyć się z Vanessa, a dokładniej tym co w niej "siedzi", być może Amunet/Lilith jest nawet potężniejsza niż oni sami ( ja bym się zagłębił w opis Lilith, pierwszej żony Adama która nie została stworzona z jego żebra a na równi z nim, nie godziła się współżyć z nim leżąc pod nim i opuściła lub została wygnana przez Boga z raju), przeszkodą jest dusza Vanessy, jej ludzka strona, człowieczeństwo, dlatego próbują, choćby przez opętanie, aby poddała się złu które w niej siedzi, a w co wierzy Vanessa tylko wiara w Boga i pokorne poddanie się, pozwala jej jakoś trwać. Wszystko zapewne poszłoby po myśli braci, nie przewidzieli oni jednak że Lilith nie jest taka pokorna, nie chce być zdominowana przez nikogo i to ona chce rządzić, Vanessa zaakceptowała zło której w niej drzemie, odrzuciła Boga (stąd spalenie krzyża), nie jest on jej potrzebny, to Lilith daje jej siłę i dzięki niej pokonała Lucyfera.
Ja to tak zrozumiałem, jeśli popełniłem jakiś błąd, o czymś zapomniałem to będę wdzięczny za poprawienie mnie :)

piotrekekole

No teraz jest git. Podoba mi się ta interpretacja :)

ocenił(a) serial na 7
KotArystokrata

Również zgadzam się, że w Vanessie "siedzą" dwie dusze - jej własna i Amunet. Vanessa w konfrontacji z Lucyferem miała oddać mu tę mroczną połowę, a sama mogłaby wieść normalne życie (z tym, że dość krótkie, bo Madame Kali już się szykowała z nożem na nią). Układ jednak nie wyszedł i od kiedy już nie grozi apokalipsa, Vanessa i Amunet żyją jakby w symbiozie.

Można się więc spodziewać, że kolejny sezon przybliży nam drugiego z "braci". Ma się pojawić jakaś nowa kultowa postać i obstawiam tu Drakulę. Możliwe, że przeniesiemy się też na chwile do Afryki, by wybadać tę sprawę u źródła. A z drugiej strony, może będziemy mieli do czynienia z inwazją zombiesteinów w Londynie. :)

Fasco

Ja co do tej duszy Amunet nie jestem pewna. Vanessa będąc nawiedzona podczas seansu powiedziała do Madame Kali: "Amunet girl? No much older". Więc może spodziewali się, że w Vanessie jest dusza Amunet, a może być to ktoś potężniejszy. Dlatego dokopała Luckowi-lalce.

ocenił(a) serial na 9
Bene_Gesserit

Może Amunet i Lilith to wcale nie jedna i ta sama osoba?

ocenił(a) serial na 7
Fasco

Fasco - Wątek Clare'a po prostu zbliża się do książkowego oryginału. W powieści Mary Shelley potwór odpływa na biegun, gdzie potem ściga go jego stwórca.

ocenił(a) serial na 7
vilanella

Niestety, nie siedzę w tym temacie za bardzo. Było mnóstwo wersji, przeróbek, spin-offów Frankensteina, po prostu film z 1994 najbardziej jest zbliżony do oryginału i do tego co dzieje się w Penny Dreadful. Z kolei inne wątki np. Mina Harker, Van Helsing, są zupełnie pisane od nowa.

ocenił(a) serial na 7
Fasco

Dlaczego Dorian Grey jest nieśmiertelny ?

ocenił(a) serial na 7
Lunasol

No w sumie to nie jest. Wszystko co złe - rany, choroby, upływ czasu - przenosi się na jego portret. I w drugą stronę, Dorian umrze, jeśli zniszczy się obraz, dlatego trzyma go pod kluczem.

ocenił(a) serial na 7
Fasco

a czemu zamordował swojego partnera ?

ocenił(a) serial na 7
Lunasol

Tego, który odkrył pokój, gdzie niemal nieśmiertelny hedonista trzyma swój jedyny słaby punkt, w który wystarczy wbić widelec i właściciel zostaje rozszarpany widłami? No chyba nie trzeba tłumaczyć.

ocenił(a) serial na 7
Fasco

troche nie ogarnęłam tego wątku bo Dorian Grey mnie nudzi : )

Lunasol

Czołem Natalio Starr.

Olipatka

Zdecydowanie odcinek bardzo dobry.
Na samym początku rozwiązanie problemu wroga, by później w kulminacji przedstawić upadek "dobrych bohaterów".
Po raz pierwszy zapałałam sympatią do Claire'a. Wielokrotnie w tym odcinku ukazane było jego człowieczeństwo, jako opozycja do potwornych ludzi. Widziałam, że kraty nie stanowią dla niego problemu, więc jedynym zaskoczeniem było to, że oszczędził niewidomą. Powinien zedrzeć z niej ciuchy, zgwałcić ją i na końcu zabić, ale możliwe, że się brzydził, a poza tym to chyba większa kara, niż śmierć. Claire Badass- me likes.
Następna scena, która zrobiła na mnie wrażenie, to oczywiście dance macabre. Tu chyba nie muszę nawet tłumaczyć dlaczego.
Wiktor narkoman- jakże smutny widok, równie smutne nieodwzajemnione uczucie do Brony, która ewidentnie ma wysokie ambicje. A Wiktorowi też trzeba przyznać odwagę w obliczu desperacji, że wypalił z gnata.
I to dwa razy.
Rozpad Dream Teamu. Bardzo dobre posunięcie, Poczucie nostalgii i smutku. Odwrócenie się od Boga, która ma wszystko gdzieś. Na koniec symboliczne palenie krzyża. I słowa, że na końcu zawsze idziemy sami swoją własną ścieżką- parafraza tego, że na samym końcu zawsze jesteśmy sami i sami umieramy w samotności.
Ethan- w całym tym dramacie, największym ciosem jest dla mnie zmiana fryzury... :) Poza tym, na pewno teraz dostaniemy retrospekcję, albo poznamy bliżej jego hamerykańskie życie. Mógł się sam powiesić, a tak będzie jeszcze wiele ofiar wyrzutów sumienia i na koniec wróci do Londynu.
Lucek- zawiodłam się, że wystąpił w roli lalki, ale show must go on. W końcu pewnie sami nie wiedzą jeszcze jak to rozwiązać. Dobrze, że Vanessa w pięknym stylu pokazała mu gdzie jego miejsce, i ten tekst na koniec, że ma się słuchać swej Pani. No, no. Tak naprawdę, każdy tu został badassem.
Szkoda Sembene- czy ma szansę wrócić jak J.Snow?? Seba Wilkołak?? :)
Lyle- ten też pokazał pazurki, czy teraz wyrywa Wiktora?? :)
I kwestia końcowa- kim będą kolejne potworasy? Mam nadzieję, że nie powróci szybko Hekate, ale ewidentnie powiązała się z losem Ethana, więc są duże szanse, że zobaczę ją w kolejnym odcinku, ponieważ Ethan będzie teraz na tapecie. Wilkołaki?? Złe wilkołaki będące złe na Ethana? Ethan przecież jet związany z Vanessą, niczym Jacob z Bellą ha ha Wpojenie, czy jak to szło.
Sam image Ethana, jak najbardziej tak, taka wizja wilkołaka mi odpowiada, ponieważ od jakiegoś czasu w kinie dominuje postać pseudo-wilkorów. Ale te włosy.... Meh. I kolejni idioci, którzy wierzą, że zwykłe kraty utrzymają naszą Drużynę A. Co do detektywa, jakoś czuję, że jeszcze dowiemy się o nim czegoś ciekawego.
Cieszę się ze zgonu Kali, świetna aktorka, rewelacyjna postać, ale jej twarz zwyczajnie mnie odstręczała. I jeszcze jedno- tyle zachodu, tyle odcinków, chowania się po kątach, by na końcu w tak łatwy sposób załatwić przeciwnika. Powtórka z rozrywki. Nie można było tak od razu? :)

Wiem jedno, sezon trzeci będzie, liczę na dalszą formę, dziękuję za dyskusję w tematach i do zobaczenia przy kolejnej serii.

ocenił(a) serial na 9
Jeffrey_Goines

skad wiesz ze bedzie?> jak na moje zakonczenie 2 sezonu moze byc spokojnie zakonczeniem calej serii,. oczywiscie mam nadzieje ze tak nie bedzie:)

goraca_bulka

Wystarczy pooguglować.
http://www.cinemablend.com/television/Penny-Dreadful-Has-Been-Renewed-Season-3-7 2506.html
http://when-will.net/tv-series/1397-will-there-be-penny-dreadful-season-3-releas e-date.html
I kolejna informacja: ma być 9 odcinków.

ocenił(a) serial na 9
Jeffrey_Goines

ta juz obadalem, super:)

ocenił(a) serial na 8
Jeffrey_Goines

A to kajdany w podziemiach domu Malcolma były niezwykłe, że go utrzymały? Rozumiem, że drzwi u czarownic mogły być zaczarowane, ale kajdany?

ocenił(a) serial na 10
Olipatka

Mam ogromną nadzieję, że w 3 sezonie pociągną wątek Sembene, mimo wszystko. Malcolm płynie do Afryki, by go pochować, więc może jakaś retrospekcja, która wyjaśni nam, skąd wziął się Sembene, jaka łączyła go więź z Malcolmem? Czuję ogromny niedosyt, bo był jedną z moich ulubionych postaci, a wiedzieliśmy o nim tak niewiele. W końcu w tamtym czasie chyba niewielu było w Londynie ciemnoskórych służących. I po cichu mam nadzieję, że nagle wyjdzie z trumny na statku i okaże się, że został wilkołakiem po ugryzieniu Ethana.
Ktoś przede mną wspomniał o detektywie, który pilnuje Ethana - też uważam, że coś jest na rzeczy i że facet coś ukrywa. Nie wydało się wam to dziwne, że tak spokojnie przyjął to, że Ethan w bardzo brutalny sposób zamordował ludzi w tamtej tawernie? Jakby wiedział, że z Ethanem jest coś nie tak. Albo ukrywa swoją mroczną stronę, jak Dr Jeckyll i Mr Hyde, więc te okropności nie robią na nim wrażenia.
I kto pojawi się w następnym sezonie? Kuba Rozpruwacz? Wspomniany Dr Jeckyll? Chcę nowych, ciekawych wątków!

kurumeki

Mnie ciekawi, bo w jednej ze scen widziałam, że jedną dłoń chowa w rękawiczce. No i ogólnie jest dość charakterystyczny, a aktor który go gra jest obiecujący.

ocenił(a) serial na 7
Jeffrey_Goines

On stracił rękę, nosi protezę. Było wspominane kilka razy.

Fasco

Racja. Dzięki.

Olipatka

Ależ mnie wkurzył ten cały Ethan. Tyle czasu mu to wilkołactwo nie przeszkadzało, ba nawet przytaknął w pewnej chwili Hekate a tu miłośc jego życia, osoba którą chce chronić do końca swoich dni mówi, że chce być z nim mimo wszystko a ten "wybacz mi idę się zabić". Biedna Miss Ajws:(
I biedny Franki - nie lubię Brony.
Za to Dance Makabre jak najbardziej na plus:)

Olipatka

Sama nie wiem, co myśleć o tym odcinku. Ogólnie jestem rozczarowana i czuję niedosyt.
Lucyfer, dosłownie wzmiankowany w tym sezonie (czy ta gadka-szmatka o jego historii powiała grozą? phi) pojawił się i znikł. Oj daleko mu do czającego się ponuro Mastera w poprzednim sezonie, napompowali słabiutko ten balonik, który i tak sflaczał zanim można było dostrzec jego kształt. meh.
Tak samo było z detektywem - kręcił się przez cały sezon... i na koniec stwierdził, że on tylko chciał se posłuchać wyznań Ethana. Miałam minę jak Chandler.
Creepy rodzinka, naprawdę fajny motyw, pyk! nie ma.
Dorian - nawet nie chce mi się go komentować.
Malcolm - pozbierał się raz dwa i sayonara. Wpływ wiedźmy, traumatycznych przeżyć w zamku - żaden.

Jaki sens miał ten sezon tak naprawdę? Końcówka poprzedniego sezonu a finał tego, to dwie różne jakości.

Jedyne, co mi się podobało, to że Vanessa wybrała bramkę nr 3.

Brona okazała się świadomą Broną, tak jak chciałam i dałabym jej nagrodę najbardziej wygranej postaci tego sezonu, gdyby swojej badassowej sceny nie przekreśliła późniejszym zachowaniem i nie rozmieniła siebie na drobne. Uh-uh-uh jam jest niszczycielka światów, jam jest uj-wie-kto, zaraz powalę narody na kolana wcześniej produkując Tym Specjalnym Wku*rwiającym Głosem Banały jaki To Ze Mnie Przeskubaniec I Hoho Kogo Ja Nie Zabiję, tylko najpierw ubierę se tą fajną kieckę kolorystycznie zgraną z ubrankiem mojego sugar daddy. Wątek - spieprzony, choć się zaprawdę dobrze zapowiadał. W scenie z zazdrosnym Victorem czułam tylko zażenowanie. Szkoda młodego naukowca na takie skończone bzdury.

emo_waitress

Chyba tylko Ty niezadowolona jak zwykle jesteś :P nie sądzisz że czasem zbyt bardzo czepiasz się wszystkiego ? ;>

Adorianu

Nie.
Sezon 1 uważam za doskonały, ten to kicha.
Czyżbym zraniła twoje uczucia? Ojej!

emo_waitress

Nie,ale czasem przesadzasz z tym czepianiem się bo coś nie wygląda tak jak sobie zaplanowałaś.Zachowanie Brony w tym odcinku nie odstawało jakoś od tego co usłyszeliśmy i widzieliśmy od niej ostatnio,a jednak już tutaj ci przeszkadza.

W przypadku Malcolma piszesz że nie ma żadnej traumy i pozbierał się raz dwa,ale jakby miał,jestem pewny że pisałabyś jakie to smęty walą i jaką to Malcolm jest pipą i powinien się ogarnąć.

Adorianu

Ach Adorianu, rozgryzłeś mnie, znasz mnie lepiej, niż ja sama. Nie ma zmiłuj, jest tylko jedno wyjście - musimy się żenić!

emo_waitress

Możesz sobie rzucać sarkazmem,ale tak by właśnie było :D.Całkiem w twoim stylu by to było.

Adorianu

Dobrze, w takim razie bez sarkazmu.
Nie cierpiałam Brony w 1 sezonie, po jej przemianie w Lily było jeszcze gorzej. Ale, ale - kiedy okazuje się, że jest świadoma tego, kim jest, kiedy wali swój badassowy speach do skołowanego Johna - wtedy wreszcie poczułam, że ten wątek nie jest całkowicie stracony, że Brona/Lily może okazać nawet wygraną tego sezonu jako jedyny prawdziwy potwór w tej supernaturalnej menażerii (na tle tego sezonu, poprzedni bezapelacyjnie wygrała w cuglach Vanessa).
I wszystko fajnie, Brona odsłania swoją niecną twarz, choć coś tam zgrzyta przy tym przejmowaniu świata jakby była co najmniej Sauronem, ale jakoś da się to wszystko przełknąć w tym wyrzyganiu emocji ex-prostytutki/zombi/potwora, która wreszcie przestaje być ofiarą i odkrywa swoja siłę i możliwość odreagowania nienawiści do świata...
.... i ląduje na wacku Doriana, jako jego kolejna utrzymanka.
Zaiste, szał i urwanie dupy.
Do tego dochodzi irytująca maniera, której nie znoszę zarówno w realu, jak i tym bardziej w serialu, czyli powtarzanie tego samego. Brona powtórzyła się wręcz słowo w słowo trzy razy: do Johna, do Doriana i do Victora.
Niech przejmuje świat dla jej podobnych, proszę bardzo. Niech będzie utrzymanką bogatego playboya, spędzającą czas na zbytkach, proszę bardzo. Ale albo to, albo to, bo w tym momencie wygląda to jakby jej słowa, jak i ona sama, były puste, nic nie znaczące. A skoro tak ma być, to wolę oglądać Pana Lyle'a i Sembene, którzy nie gadają po próżnicy i co ważne - coś konkretnego ROBIĄ.
Żeby było śmiesznie, Brona była świadoma od początku, to jest przecież świetna wiadomość, którą można by wykorzystać w świetnej scenie z Victorem. A która ginie gdzieś tam między motywem komediowym dwóch kabareciarzy, którzy nie mogą umrzeć, białymi wdziankami rodem z Nocy i dni i tańcem we krwi, co plasuję dokładnie w tej samej kategorii idiotyzmów, co wiedźmy wyczarowujące suknie i włosy z powietrza.

A co do Malcolma - uważam, że koszmar z rodziną oraz śmierć Sembene powinna nim bardziej sponiewierać, może tak nawet było w zamierzeniu, tylko nie pokazano tego z braku czasu antenowego. Praktycznie każdy oprócz Tumanka i Matołki zakończył ten sezon zeszmacony, sponiewierany i w depresji, ale jedni dostali więcej czasu na pokazanie tego, a inni wręcz po jednej scenie, jak Victor ze strzykawką, John z Vanessą i Malcolm nad trumną przyjaciela.
Między innymi dlatego nie podoba mi się ten odcinek, ma dla mnie fatalną konstrukcję, sytuacja z wiedźmami wałkowana od początku kończy się raz dwa (jedna okazuje się stała golutka z ręka na szyi Lyle'a sycząc cały czas, LOL), a potem pyk pyk pyk zamykamy wątki pozwalając tylko Vanessie na porządne pokazanie osobistej tragedii.

emo_waitress

Łohoho ale się rozpisałaś :D Ale tym samym mnie przekonałaś ;P.

Taniec w krwi mi się podobał,było to groteskowe,mam też nadzieje że Brona i Doriana wykorzystuje a nie że teraz takie nieśmiertelne zakochańce .

Co do syczącej wiedźmy,hahaha też mnie to rozbawiło.Zamiast go zabić od razu,to trzymała go w powietrzu,syczała i czekała aż ten sięgnie do kieszczeni i ją zabije xD.

Adorianu

Wiem, że wiadomość napisana dawno, dawno temu, ale ja jestem dopiero po seansie i wrze we mnie krew :D Myślałam, że tutaj można łatwo się domyślić. W ten sposób zostało ukazane jak krótko trwały te omamy (doktorka i Malcolma). Prawdopodobnie to było tak, że Wampirzyca złapała grubaska, ten zaraz ją zastrzelił i wszedł do tego pokoju, aby sprawdzić czy wszystko z nimi ok. Dla doktora i Malcolma natomiast tortury trwały wieki. Fajnie to pokazuje idee piekła ;>

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

kto to John? piszesz długą wypowiedź, nazywasz postacie po swojemu, w skutek czego ciężko Cie zrozumieć.

defkon28

Wybacz, chodzi o Johna Clare, czyli Calibana, czyli dziecko Frankensteina.
Tumanek - Dorian, Matołka - Brona. Tak jak napisałam, jako jedyni nie zostali sponiewierani w finale sezonu, wiec na upartego można się domyślić o kogo mi chodzi :)

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Oki dzięki za wyjaśnienie :D

defkon28

Nie ma sprawy ;)

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Ponieważ dla 'dobrych' bohaterów zakończył się ten sezon depresyjnie. Dorian i Lily są postaciami dalekimi od 'dobrych' to i takie zakończenie bardziej tu pasowało.

I nie wiem doprawdy, dlaczego dziwisz się, że Lily zabawia dłużej u Doriana. Wszak jest on kimś jej rodzaju, jest nieśmiertelny. Ba, nawet o wiele lepszym on jest, gdyż nikt go nie 'stworzył'. I potrafi się regenerować, podejrzewam, że twory Frankensteina tak zdolne nie są.

Na minus jedynie, że Lucyfer tak banalnie pokonany został, przez Vanesse. Ale to i w poprzednim sezonie było. Dracula cały sezon wyczekiwany, nie pokazał niczego nazbyt specjalnego. (wstyd niestety, że postać wilkołaka, czy stwora Frankensteina tak rozbudowano, a klasyczny krwiopijca został tak spłycony).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones