PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=832425}

Emily w Paryżu

Emily in Paris
6,2 36 795
ocen
6,2 10 1 36795
3,2 10
ocen krytyków
Emily w Paryżu
powrót do forum serialu Emily w Paryżu

Nikt o tym nie pisał, ale mnie od połowy sezonu na tyle denerwowała główna bohaterka, że średnio chciało mi się to oglądać. Naiwna, bez doświadczenia, bardzo bezrefleksyjna, ale nagle ma 20 tys obserwatorów na instagramie I czego się nie dotknie, to zmienia to w złoto. Strasznie plaska postać. Nic jej nie dotyka, ciągle się uśmiecha. Zerwał z nią chłopak I była zła czy smutna przez pół minuty. Też mi przeszkadzało trochę, że co chwila ląduje z kimś innym w łóżku. Pewnie dużo osób tak robi Ale mnie jednak to razilo. Wszyscy tam są dość horny, ale ona wydaje się całkowicie nie agnazowac emocjonalnie.

excelsiormary

Do tego jeszcze żadna z niej piękność...

gosiaW

XD.

noreczka12

W końcu ktoś to zauważył. Ja mam ogromny problem z tym serialem, ponieważ nie potrafię się przy nim zrelaksować, bo co chwilę coś mnie w nim wyprowadza z równowagi. Zazwyczaj to jest główna bohaterka.

iri1993

Racja

ocenił(a) serial na 5
excelsiormary

Faktycznie, w ogóle nie da się jej polubić. Zero zaangażowania emocjonalnego w to co się dzieje, albo taki scenariusz albo bardzo słaba gra aktorska. Dla kontrastu aktorka grająca Sylvie wypada pod tym względem bardzo dobrze

excelsiormary

Drugi sezon powiela tak chamskie stereotypy, jak np. znajomość z dziewczyną z Ukrainy.
Nie wiem, czy aktorka grająca główna bohaterkę potrafi grać, czy jej postać jest tak idiotycznie prowadzona, ale to bezmyślne podchodzenie do życia, to, że jest ciagle najlepsza, wszystko zamienia wręcz w złoto i wszyscy ją uwielbiają jest mocno odpychające.
Straszna szmira, żałuje, ze straciłam kilka godzin czasu.
Jak dla mnie serial ratują głównie francuskie postaci - Sylvie, Camille i Luc. Camille uwielbiam, widać jak przeżywa to co się stało i widać też, że naprawdę kocha tego faceta. Emily jest tak głupia i płytka, ze podsumowanie Camille „ciagle się przewraca i upada na f&*€y” jest dobrze ją opisujące.

excelsiormary

Zgadzam się całkowicie. Całokształt bohaterki nie daje możliwości ani żeby ją polubić, ani się utożsamić. Każda inna postać w tym serialu przypadła mi do gustu bardziej niż Emily.

ocenił(a) serial na 5
excelsiormary

Mnie właśnie dlatego odrzuciło od tego serialu, główna bohaterka mega mnie irytowała, niby chciała być dla wszystkich miła a tak naprawdę mialam wrażenie że robi wszystko dla swoich korzyści

ocenił(a) serial na 5
excelsiormary

mam dokładnie takie same przemyślenia. Główna bohaterka, pomimo, że wg mnie piękna - jest niesamowicie irytująca w swoim zachowaniu.

excelsiormary

Nie do końca, a czemu miała rozpaczać nad facetem któremu nie chciało się do niej przyjechać. A gdyby nie odnosiła sukcesów zawodowych, to nie było by serialu..

ocenił(a) serial na 4
excelsiormary

Zaczęłam właśnie oglądać, jem popkorn i podziwiam jak jakiś niezwykły gatunek w serialu przyrodniczym. Nie udało mi się poznać za wielu osób takich jak Emily bo zwykle trzymają się z daleka od takich osób jak ja - introwertyczne neuroróżnorodne dziwadło ubierające się w modę z ubiegłej dekady, siedzące w swoich pasjach, w gronie innych przygarniętych dziwaków. Świat w którym żyję, zwłaszcza świat zawodowy, jest bardzo mocno wyprofilowany pod takie osoby jak Emily - wygadane, popularne, pewne siebie, świadome swojej atrakcyjności, niezbyt głębokie, niezbyt wrażliwe, cieszące się ładnymi i miłymi rzeczami, żyjące dla rozmów o takich ciekawostkach jak deep-dish pizza. I bardzo próbuje przemienić nieśmiałych wrażliwców w ten korpotwór w jednym rozmiarze. Przyjrzenie się Emily przez ekran telewizora pozwala mi się wreszcie zbliżyć do takiego typu ludzi i zauważyć, że chociaż nie mielibyśmy tematów nawet na minutę rozmowy, podobnie jak ja mogą się czuć samotni, odrzuceni, zagubieni, mieć podobne doświadczenia z zamawianiem pierwszego crossainta. Oprócz tego, że jesteśmy totalnie inni to w sumie niewiele nas różni.

ocenił(a) serial na 4
excelsiormary

Podpisuję się pod tym, co napisałaś i jeszcze dodam, że Emily jest ekstremalnie wręcz nielojalna i fałszywa. Niby sie przyjaźni, a każda dziewczyna wie, że cały czas podrywa swojego wybranka. Nie odpuści na minutę. Ciągle się przy nim kręci, ciągle niby przypadkiem na niego wpada, niby przypadkiem i zupełnie bez podtekstów prosi go o rade, pomaga, dosłownie wyskakuje z lodówki. Każda z nas zna te stare numery. I ok. Walczy o swoje. Tylko po co stroi się w szatki niewinnego uczciwego aniołka, szczerej przyjaciółki dziewczyny, której cały czas próbuje odbić chłopaka. To mnie najbardziej wkurza. Ta hipokryzja. Przyznaj szczerze, że chcesz go odbić i nie chcesz odpuścić. Nie udawaj uczciwego niewiniątka. Że niby przypadkiem, że nie chciałaś, że "akurat przechodziłaś z tragarzami". A dot ego Lilly Colins to aktorka śliczna, ale aktorka jednej miny, Przepraszam, jestem niesprawiedliwa, dwóch min. Jak na postać, która ciągnie serial to za mało. Kolejne sezony sobie odpuszczę. Wiadomo jak się skończy. A do tego, powód, dla którego zaczęłam oglądac serial czyli moda odpadł. Tak jak lubiła styl głównej stylistki w "Sex in the City" tak tutaj kobieta odleciała. Nie podoba mi się jak wygląda Emily. Nie jestem fanką klasycznej elegancji ale wrzucenie na siebie wszystkiego pod hasłem "byle było z innej bajki i w innym kolorze" to już dla mnie za dużo i od czapy. Kobiecina odpłynęła. Serial żegnam po sezonie 2 na zawsze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones