... Nocny Król ma smoka? Większość płacze i narzeka, a to chyba jedyna postać, która na niego w pełni zasługuje. Od początku miał opracowany plan, zdobył sobie nowego wierzchowca, zburzył mur i kierunek Winterfell. Na dodatek podczas lotu nie strzela wyniosłych min jak Daenerys. Jak dla mnie byłoby to najlepsze możliwe zakończenie - ból, cierpienie i smutek, a wszystko zagranie NK. Kocham ten jego chłód i opanowanie.
Mimo tego nadal mowa o 'śnie' - ciekawe, czy celowe zagranie Martina z użyciem słowa sen/marzenie :)
Dokładnie, ja też wolał bym oryginalne zakończenie totalnej zagłady przez NK, a nie jak większości opowieści że już na początku znasz zakończenie...
I żeby dać do zrozumienia jak mało znaczą te ludzkie konflikty. Że taka jest kara za ich pyche. To byłoby dobre zakończenie