To nie był Bronn, tylko Bran - widzisz jak Ty nic nie ogarniasz, dziewczyno?
A Bronn jest trójoką wroną.

Nie, nie, nie. Trójoką Wroną to jest Brienne, ten wysoki blondyn.
A Bronn jest (Już nie)Dziewicą z Tarthu.

przecież Brienn był rudy?!

Rudy był Tommen, ten dziki. Oglądasz bez zrozumienia.

Ja też jestem poirytowana i rozczarowana tym, co zrobiono z Jonem.
Wkurzyła mnie ten kwestia Brana wybranego na króla, bo podobno "najwięcej widział i przeżył" czy coś takiego padło z ust Tyriona. Czy jego wizje, odloty, odpływy w przeszłość itd. miały jakikolwiek sens, skoro serial kończy się tak, a nie inaczej? Wątek (moim zdaniem nudny) Trójokiej Wrony ciągnięty był przez kilka sezonów na nic... po to, by w finale wiele osób wyprowadzić z równowagi.

Nie miały. Bran mógł równie dobrze być Jednooką Wiewiórką, który widzi wszystkie żołędzie na każdym drzewie na całym świecie i morał byłby z tego taki sam, czyli żaden. Dla mnie wątek niedokończony i niewyjaśniony w żaden sposób, podobnie jak "książę, którego obiecano", rola Pana Światła w całej imprezie, czy sens Jona jako prawowitego Targaryena.

"czy sens Jona"
Tyle wystarczy. Super wątek kolesia wskrzeszonego tylko po to, żeby sobie pociupciał z ciotką XD

najgorsze ,ze w ksiązkach wątek Brana tez jest nudny jak idzie po pustkowiach za mur i czegos tam sie uczy, bez sensu na dobra sprawę

Ale książki jeszcze się nie skończyły, więc można mieć nadzieję, że cokolwiek z tego wyniknie. Serial rozwiał te nadzieje i dobitnie pokazał, że nie wynika z tego nic.

no nadzieje trzeba mieć nic innego nie pozostaje, chociaż Martin jest nierównym pisarzem ,Uczta dla wron mnie wynudziła porządnie więc tez może być róznie, biorąc pod uwage ile czasu zajmuje mu pisanie tego dzieła - ostatni tom to takie przepisywanie, zmiany moga niekoniecznie wyjsc na dobre książće, żeby tylko nie było to przekombinowane po tylu latach, bo taka groźba istnieje niestety

Cóż ten cały robak to dowódca za którym idą inni mu podobni. Jakby nie patrzeć to po zabiciu Daenerys, ma on siłę militarną porównywalną z każdym innym lordem Westeros. Przed śmiercią w towarzystwie reszty żołnierzy, królowa powierzyła mu dowództwo nad całą swą armią. Nie można się z taką osobą nie liczyć.

Przecież w całym zakończeniu nie chodzi o to co chciał Szary Robak, a o to co chcieli władcy królestw i sam król, czyli jakaś tam wrona jeżdżąca na wózku. Oni nie chcieli Snowa, nikt go nie chciał i w pierwszym sezonie i w ostatnim. Gdyby Sansa i jej braciszek krół (wrona) chcieli to nigdy Snow by nie odszedł. Chcieli jednak tego i im się to udało. Snow nie był moim ulubionym bohaterem, ale to jak go potraktowano jest niesprawiedliwe, a zarazem dość rzeczywiste. Sansa kpi z wyborów na króla przez ludzi, Tyrion jest namiestnikiem i dalej będzie się cieszył przywilejami, a prawdziwego władce podstępem namówiono by zabił ostatnią osobę z rodu rządzących. Pisałam już w swoim temacie, że może taki był pomysł od początku? Ale tego nie wiemy. A wy się biednego Robaka czepiacie:P

Jaką siłe mają... Dorn ma armie jak całe westeros z nieskalanymi razem wzięte..

Gdzie masz taką informacje? Dorne miało być najmniej ludnym krajem Westeros, i nigdy nie prowadzili większych operacji wojskowych, a jedynie coś w rodzaju wojny podjazdowej.

Cały czas próbuje przetrawić to nieszczęsne zakończenie. Zostaje okropna niestrawność. Po za całą sytuacją z Jonem i Szarym Robakiem (to jest doprawdy idiotyczne) irytuje mnie to jak można było wybrać Branna na króla. Przez wszystkie poprzednie sezony mówił, że on już nie jest Brannem Starkiem jest kimś, czymś innym! Kiedy proponowanu by rządził Winterfell odmówił, twierdząc, że on niczego nie pragnie. A tu naraz ok będę rządził wszystko przez co przeszedłem prowadziło mnie do tego bllaabbllabla miałam ochotę roztrzaskać telewizor...

denny motyw jak i caly serial ja nwet nie dotrwalem do tego moemntu

O tak. Zagrożenie ze strony Nocnego Króla było tak wielkie, że większość Westeros solidarnie to olała. Zresztą całkiem słusznie, bo wojna trwała, aż jedną noc. Jakoś nie żal mi żołdaków Lannisterów. Byli zbrodniarzami i gwałcicielami. Dostali to na co zasłużyli. Nie będę po nich płakał. A Snow to głupek i niewdzięcznik przez którego do władzy dorwał się bezużyteczny kaleka, bezmózgi krasnal i chciwa jędza. Gratulacje.

Też mnie też szary robal wkurvvil.

W sumie to mogło być idealne zakończenie dla Jona, pod warunkiem że Ygritte nadal by żyła.
Jon musiał zdradzić Dzikich i Ygritte, bo był wierny Nocnej Straży. Chciał z nią zostać, ale nie mógł.
Gdyby Ygritte przeżyła podczas Bitwy o Czarny Zamek i uciekła gdzieś z grupką Dzikich, to mogła by się pojawić na końcu. Wtedy mogłaby być już razem z Jonem, bo nie miałby on żadnych zobowiązań wobec NS i odeszliby za Mur.
To by było dla niego najlepsze zakończenie, ponieważ on nigdy niczego nie pragnął poza Ygritte. I właśnie to jedno, czego tylko pragnął dostałby na końcu.

Nie tylko szary robak ale równierz Yara Grejoy i Dorne było wierne Dance ,Jon nie móģł byc królem  przy sprzeciwie 2 królestw i dobrze

Z tym Szarym Robakiem i strachem przed nim sprawa wygląda następująco: Całe miasto było w rękach zaprogramowanych Daenerys niewolników oraz okrutnych barbarzyńców. Z drugiej strony wojska lordów (z których część zapewne przybyła później). Jakby nie oddelegowali całej tej mieszanki wybuchowej na wschód, to wybuchłaby kolejna wojna, wszyscy by się zaciachali i g@wno byłoby z całego królestwa. Wojny wybuchały z gorszych powodów, popatrzmy na te wszystkie konflikty na Bliskim Wschodzie albo choćby na I wojnę światową. Królestwo i tak już było w rozsypce, trzeba było odbudować stolicę i flotę (może trochę za szybko się stało, ale po poziomie zarośnięcia Tyriona i Jona można wywnioskować spory upływ czasu), dzicy i niewolnicy musieli zobaczyć Jona odprowadzanego przez Nocną Straż... A później, jak był spokój, to pozwolono Jonowi zdezerterować i zostać Królem za Murem.

Epic

Chyba sobie jaja robisz. Ludzi przede wszystkim uchroniła Daenerys oraz jej smoki i armia, a nie ciągle smutny Jon, który finalnie okazał się zdrajcą i zabił królową, która jemu ufała.

Jon też jej ufał i zabiła pół miliona niewinnych ludzi

Za tą decyzję scenarzystów powinien spotkać marsz pokutny przez ulice LA. "Shame, shame, shame".

Życie bywa niesprawiedliwe. Oto morał GoT, skądinąd bardzo aktualny. Bran Stark wiedział wszystko, ale nie zrobił nic. Jon Snow nie wiedział nic, ale zrobił wszystko.

Weź jakieś leki.