zgadzam się. denerwuje mnie jeszcze postać Yuzuki. SPOILER! poczułam zażenowanie, gdy pod koniec ostatniego spotkania z Ai Yuzuki mówi coś w stylu ,,miałaś chłopaka? jestem zazdrosna'' i cały klimat szlak trafił. strasznie mnie irytowała ta dziecinna postać, której największym marzeniem było zdobycie chłopaka..

"strasznie mnie irytowała ta dziecinna postać, której największym marzeniem było zdobycie chłopaka.." - - jak Bella ze "Zmierzchu" xD
Ja osobiście nawet nie interesowałem sie Yuzuki. Po całej lawinie absurdów końcówka była dla mnie niczym wyjątkowym.
To co mnie rozwala to fakt że wszyscy twierdzą że to anime jest DOBRE. Ja się pytam, pod jakim względem?

Tylko jeżeli chodzi o genialną muzykę Yasuharu Takanashiego - cała reszta jest do bani

Czy jeśli coś jest absurdalne od razu ma znaczyć, że nie jest dobrze? Przecież logika nie zawsze musi być jedna, może być jej wiele rodzajów, lecz to zależy od tego czy potrafimy je przyjąć, czy tkwimy przy tylko jednym jej rodzaju.
Nie krytykuję ludzi myślący na któryś z tych sposobów, ale nie potrafię pojąć ograniczania samego siebie, nie szukania nowych dróg pojmowania różnych rzeczywistości, logik itd. przez niektóre osoby.

To nie kwestia pojmowania rzeczywistości, tylko tego, że przez pierwsze 2 sezony to anime trzymało cholernie poważny i depresyjny ton i obrazki tyku Ai w przebraniu pszczoły czy faceta robiącego za kontakt elektryczny pasuje do tego jak pięść do nosa. O tym ile w trzecim sezonie nie trzyma się kupy nie wspomnę.

"i obrazki tyku Ai w przebraniu pszczoły czy faceta robiącego za kontakt elektryczny pasuje do tego jak pięść do nosa. O tym ile w trzecim sezonie nie trzyma się kupy nie wspomnę." - ten fragment pomieszałeś, że nie wiem o co dokładnie chodzi w Twojej wypowiedzi. Mógłbyś sformułować inaczej?

Proste - jeśli coś jest poważne, to nie powinno wyskakiwać z tak idiotycznymi obrazkami.

Co dla kogoś jest idiotyczne to jest subiektywna kwestia.

A te obrazy to według mnie tzw. groteska.