Jak w tytule. Co bardziej polecacie? Widziałam do tej pory tylko film i rozważam obejrzenie
serialu. Doradźcie, czy warto.
Jeżeli jesteś fanką Kinga lub przynajmniej czytałaś książkę, to warto obejrzeć miniserial - choćby dla porównania.
No... Mimo iż uwielbiam Kinga to większe wrazenie wywarł na mnie film (King, wybacz mi!). Fabuła czasem odchodzi od powieści, ale Jack Nicholson nadrabia te braki ;)
Miniserial zaś jest... naprawdę dobry, baaardzo mi się podobał, został nakręcony prawie słowo w słowo z książką. Prawie... Bo całość zepsuło to cukierkowe zakończenie. Dosłownie: zakończenie sprawiło że zrobiło mi się niedobrze z nadmiaru słodyczy. No ale... warto zobaczyć ;D
dolgorlz
Mam podobne odczucia, wszytko ładnie-pięknie ale zakończenie pozostawiło we mnie dziwny niesmak. Przyznam, że książki nie czytałam i chyba przez końcowe sceny nie chcę do niej sięgać, zniechęciły mnie. Obecnie czytam Zieloną Milę i jestem zachwycona i filmem i książką.
Mam prośbę do Ciebie, czy mogłabyś pokrótce opisac jakie wątki pominął Kubrick w swojej adaptacji (oprócz wczesnego życia Terrenca), bo nie czytałem książki, a wszyscy się o tym rozpisują. Jestem wdzięczny i z góry dziękuje. Pozdrawiam.
wersja ktora widzialem to byl serial skladajacy sie z trzech czesci, z czego kazda stanowila film pelnometrazowy , czyli ok 90 min... Wlasnie skonczylem czytanie powiesci, wiec osmiele sie zauwazyc, ze ekranizacja zawiera wiekszosc watkow, ktore zostaly pominiete przez Kubricka a czego nie moga wybaczyc mu wielbiciele jego prozy. W calosci stanowi to pieknie sklecony horror.... Barwny, straszny ale zbyt kolorowy jesli chodzi o mnie...itp... Co do Kubricka... jego adaptacja byla ubozsza... ale , czego nie mozna powiedziec o ekranizacji ... ale prowadizla mnie w pewien nastroj,czego niestety King nie zrobil...
Zdecydowanie serial i wcale nie chodzi tu ze serial bardziej oddaje fabule powiesci Kinga. Serial jest zdecydowanie ciekawszy straszniejszy oraz ma niesamowity klimat i oceniam go 7.5/10 a film na 5.5/10
Serialu nie oglądałem, więc porównywac nie będę, ale nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek nie oglądał "Lsnienia" Kubricka - to jeden z tych filmów, które MUSISZ zobaczyć.
Odpowiedź dla mnie jest bardzo prosta. Serial jest o wiele wiele lepszy. Bardziej klimatyczny i potrafi przestraszyć. Film poza wspaniałymi ujęciami jest pozbawiony zalet. Najgorsze było aktorstwo...
aktorstwo? w ''Lśnieniu'' Kubricka najgorsze było aktorstwo??????? Czy mnie o czy nie mylą????
Serial lepszy. Plusem filmu jest tylko Jack Torrance. W pozostałych aspektach serial jest lepszy.
Serial - lepsi aktorzy (zwłaszcza Danny!!!) & straszniejszy. A Nicholson wybrany do filmu po znajomości ;-) niestety nie sprawdził się.
Pamiętam jak oglądałem go w TVP2 w 99 roku. Reklamowali go jako "strach się bac" i jak na ok 14 latka wtedy to się sprawdziło. Nie jestem jakimś fanem Kinga, podobał mi się tylko 1 jego film o ile pamiętam, również 3 częściowy o zamieci śnieżnej i diable. Jego wersja lsnienia jest znacznie lepsza od tej z 80roku. Gdy obejrzałem kilka lat temu oryginał zawiodłem się. Teraz przymierzam się do obejrzenia właśnie wersji Kinga no i zobaczymy jak się go będzie oglądac po latach.
Ten jest lepszy.. czemu? w książce zaznczono , że chłopiec widzi młodego człowieka jaka ducha , który go ostrzega ,żeby nie jechał do tego hotelu. W tym drugim filmie LŚNIENIE z Hiczkokiem ?czy jak mu tam? już tego watku nie ma a jest ważny ci co czytali to książke o tym wiedzą. Super film jak i książka.
O zgrozo! Pewnie, że film Kubricka... Z tym serialem mam dużo niemiłych wspomnień xd
Film jest wiele lepszy pod względem:
a) strasznych momentów (w serialu nawet w ogóle ich nie dopatrzyłem)
b) aktorstwa
c) muzyki (choć i w przypadku wersji Kinga robiła nawet wrażenie)
d) zdjęć
e) scenografii
f) reżyserii
g) scenariusza
...i wiele, wiele innych rzeczy
Nie fanie kubricka i jego gownianej interpretacji jednej z lepszych książek Kinga
a) chyba żartuje straszliwych momentów brakuje ale u Kubricka jak dla mnie niema tam żadnego.
b) Aktorstwo chyba tylko Jacka N bo akurat w tym wypadku Steven wypada dużo gorzej, ale nie ma co się czepiać porównujemy aktora serialowego z Nickolsonem.
Co do reszty to chyba jesteś mega fanem Kubricka bo Danny i Wendy to totalne porażki.
c) ok
d)
e) scenografia serial ma o wiele lepszą przynajmniej jest ogród.
f) bez komentarza
g) scenariusz pisał sam mistrz wiec nie pisz głupot, że te wypociny z filmu są lepsze. . Mini-serial to adaptacja książki i tak to powinno wyglądać. Bo jeżeli ktoś robi film na podstawie książki to niech się tego trzyma bo Kubrick spierdzielił ten film idealnie.
Warto porównać, ale przede wszystkim warto obejrzeć... i choć zdania są podzielone - naprawdę polecam.