Cóż powiedzieć...dobry serial jak dla mnie od początku.
Od pierwszego do góry z odcinka na odcinek było czuć tą całą atmosferę, które panowała w serialu. Mam nadzieję, że powstanie 2 sezon i pokaże czy coś się zmieniło u Franka, Joego i porucznika.

No proszę ktoś mi czytał w myślach. Na przestrzeni wszystkich odcinków moja ocena się wahała , głownie za sprawą scenariusza. Nie mogłem zaakceptować pewnych absurdów jak np. prowadzenie śledztwa ws. zabójstwa policjanta przez jego najbliższych współpracowników tym bardziej , że wszyscy byli pod nadzorem wydziału wewnętrznego. Z drugiej strony klimat upadłego miasta , aktorstwo ( fanem Stronga byłem od pierwszego zobaczenia w "W sieci kłamstw" - no ale to co się wydarzyło odcinku finałowym , "brakmisłów" - czyste szaleństwo.
Oprócz tego momentami świetna muzyka. W zależności więc od momentu fabuły ocena rosła (a to fajna piosenka poleci, ładna policjantka się pojawi , ciekawy scenariuszowy zwrot) lub malała (głównie za sprawą kilku nonsensów fabuły). I wtedy przyszedł odcinek finałowy , który momentami miał takie tempo, że zapierało dech , Strong mógł pokazać całą paletę kolorów aktorstwa ( zresztą nie tylko on , np.D. Costabile również. I mimo tylu zwrotów akcji wydał mi się najbardziej spójny fabularnie. Rada dla zniechęconych po drugim , trzecim odcinkiem - nie dotrwać do finału to błąd. W chwilę po zakończeniu seansu muszę dać ósemkę.