Nie rozumiem fenomenu tego anime. Zacząłem oglądać kilka dni temu owszem na początku serial jest bardzo dobry ale fabuła zaczyna się walić po tych komunikatach w TV o Kirze i fałszym Kirze. Przecież tak na prawdę Kirów powinno być 3: Fałszywy Kira, Kira (dziewczyna Lighta) i Kira (Light). Kiedy policja pod przykrywką Kiry nawiązałą kontakt z Kirą na logikę , 'prawdziwy' Kira też powinien się odezwać.
Motyw miłości Light do tej blondynki to po prostu żenada
Ostatni głupi pomysł to wymazanie myśli po oddaniu notatnika. Zauważyłem że twórca anime/mangi zwykle komplikował fabułę do granic możliwości po czym w formie flashbacku pokazywał jak tego dokonał. Anime jest dobre do 10-15odcinka potem straszna naciągana lipa ;/
Miłości? Jakiej miłości? Przecież to on ją wykorzystywał i jej uczucie od samego początku. Nic do niej tak naprawdę nie czuł.
Prawdziwy Kira, którym był Light, nigdy nie musiałby się ujawniać, nawet gdyby dwóch fałszywych kirów (policja i Misa) podawało się jako Kira. On po prostu mógł się im przyglądać z boku, patrząc czy w którymś momencie nie zaingerować dla swojego bezpieczeństwa.
To znaczy Light nigdy nie odczuwał nic do Misy, było na odwrót. Ona była kompletnie nie w jego typie, poza tym miał w głowie tylko jeden cel, zostać Bogiem nowego świata, wszystko inne było rozpraszaniem. Misę tylko wykorzystywał. Osobiście jednak też bym wolał żeby nie było tego wątku drugiego kiry-dziewczyny, i to bardzo ładnej i jeszcze w wieku Lighta.